Nie wiem jak to się dzieje, że jedna osoba rodzi się w domu w którym panują uprzedzenia, a sama jest pełna tolerancji, widzi godność w każdym człowieku. Inna urodzona w domu liberalnym, w którym uczy się o poszanowaniu praw człowieka, później wychodzi na ulicę z kamieniem. Czy niektórym dany jest taki światopogląd, a innym przeciwny? I ten świat będzie trwał dopóki się nie powybijamy? Wychowałam się na konserwatywnej galicyjskiej wsi. Nie mogę powiedzieć, żeby chowano mnie w duchu jakiejś wielkiej tolerancji, moja Babcia, nie przepadała za Rosjanami i Niemcami, sądzę że to pokłosie wojny. Na tej wsi, słyszy się niepochlebne zdania o żydach o ludziach w innym kolorze skóry się nie mówiło, bo to jednak wieś. I tak, gdy jestem w dużym mieście i widzę inny kolor skóry, mój wzrok to wychwytuje. Nie uważam się przez to za rasistkę, chociaż spotkałam się z takim rozumowaniem, że skoro to widzę, to brak mi tolerancji. Pewnie gdybym mieszkała z rok w Warszawie to bym przywykła. Ku Klux Klan kojarzył mi ię z Przeminęło z wiatrem tam gloryfikowany, ukazany jako obowiązek dżentelmena, który musi chronić rodzinę, przed bezczelnymi czarnuchami. Później gdy czytałam inne książki o rasizmie dostrzegłam, że segregacja rasowa nie zakończyła problemu dyskryminacji. Czy ta książka coś mi rozjaśni?
Książka nominowana w Plebiscycie Książka Roku 2015 lubimyczytać.pl w kategori Literatura faktu.
„Jeżeli do białego lukru dostanie się choć jedna ciemniejsza kropla, lukier nigdy nie będzie już biały” – królowa Ku Klux Klanu uczy dzieci, jak przygotować bożonarodzeniowy tort. Chociaż dziś Amerykanie odruchowo wzdrygają się na hasło „Ku Klux Klan”, ten ma się całkiem nieźle i działa w pełni legalnie. W USA jest aktywnych kilkadziesiąt organizacji ze słowem „Klan” w nazwie. W ciągu ostatnich dwóch dekad FBI kilkakrotnie udaremniło zamachy przygotowywane przez ich ekstremistów: wysadzenie budynku sądu w Karolinie Północnej, autobusów wożących meksykańskich i haitańskich robotników przez stan Georgia, klinik aborcyjnych w Pensylwanii oraz rafinerii gazu ziemnego w Teksasie. Jednak Klan XXI wieku najczęściej woli nie wchodzić w konflikt z prawem. Stawia na cierpliwą indoktrynację, propagując wzorcowy styl życia tradycyjnej chrześcijańskiej rodziny, izolowanej od obcych wpływów kulturowych. Przygotowuje armię żołnierzy, którzy staną do walki w nieuchronnie zbliżającej się, ich zdaniem, wojnie ras.
Katarzyna Surmiak-Domańska, gość Krajowego Zjazdu Partii Rycerzy KKK z Arkansas, ma okazję przyjrzeć się Klanowi z bliska. Rozmawia z Wielkimi Magami, Smokami i Kleagle’ami. Zakłada biały kaptur, staje z nimi pod płonącym krzyżem. Docieka, drąży, próbuje zrozumieć ich perspektywę.
Obraz, który wyłania się z jej podróży, to poruszający portret Pasa Biblijnego – południowych stanów, które pomimo porażki w wojnie z Północą nigdy się nie poddały. To tutaj sto pięćdziesiąt lat temu narodził się Klan. Tu rysowano czarne muły symbolizujące „miasta zachodzącego słońca”, w których nie życzono sobie czarnych. Tu krążyły pocztówki upamiętniające lincze na Afroamerykanach. To w tutejszych lasach, dziś coraz częściej, rycerze z pochodniami zbierają się w tradycyjnych kuklos. To „Tu mieszka miłość” – jak można przeczytać w reklamie promującej radio dla dumnych z siebie białych.
Autorka zabiera nas do serca White pride do samego Biblijnego Pasa, który jest kalką stanów, które ongi się skonfederowały. Minęło ponad sto lat, a w tej krainie czas trochę stanął. Owszem mają markety, internet, ale wartości są jak z dziewiętnastego wieku, Bóg, rodzina i biała rasa. Na Południu są miasta, które szczycą się, że są białe, są ludzie którzy mają całą ideologię, sięgającą czasów niewolnictwa, którzy uważają mieszanie ras za hańbę, a Hitler mógłby się od nich uczyć zawziętości. Właśnie Adolf Hitler jest sporą inspiracją, a klansmani czerpią wiele pomysłów od nazistów, też nie lubią żydów, nie lubią katolików. Na Południu powinno się być białym protestantem i tego uczy się od kołyski. Niektórzy wstępują do Klanu, bo ten pomaga przestać im być ofiarami, daje im pretekst, wyjaśnienie dlaczego wiedzie im się gorzej. Autorka przedstawia solidnie genezę Klanu, przedstawia motywy, nie ocenia, z drugiej strony pokazuje lincze, masę przemocy. Może i na Południu mieszka miłość, ale ja nie chciałabym się tam wybrać.
Taki radykalizm zawsze mnie przeraża, odczłowieczenie. Wiele osób które wypowiadają się w książce nie mają za sobą jakiegoś przykrego epizodu z Murzynem opierają się na stereotypach, nie chcą nawet z Murzynem rozmawiać, bo no jak, a nuż syn zobaczy, że tata rozmawia z Murzynem i pomyśli, że w sumie nie ma nic w tym złego. Nie zdawałam sobie sprawy, jak głęboko sięga rasistowski wzrok, zły Hollywood który pokazuje białą kobietę,, która całuje czarnego mężczyznę. Ktoś był w Europie i widzi zgniliznę moralną, bo na bilbordzie modelka w bieliźnie, a prezerwatywy przy kasie. Czytanie tej książki jest jak podróż do alternatywnego świata, świata hipokryzji, w której ludzie troszczą się o siebie, bawią się z dziećmi i nienawidzą kogoś za kolor skóry. Do świata w którym wysyła się rodzicom pocztówkę z linczu i pozdrawia się jak znad morza. Nienawiść która siedzi w człowieku tak głęboko, a Konstytucja USA pozwala na tyle zła, bo w przeciwieństwie do naszej nie zakazuje faszyzmu, a wolność słowa i stowarzyszeń jest wysoko w cenie. USA kraj który niedawno stwierdził, że Polacy są odpowiedzialni za obozy koncentracyjne, to kraj który uniewinniał ludzi, którzy zabijali ciemnoskórego. Półtora wieku od powstania Ku Klux Klanu, wiele ofiar brutalnie zmordowanych. Jedna!!! Osoba została skazana na karę śmierci.
Burzy się we mnie krew, czuję wewnętrzny bunt. Nie wiem jak można patrzeć na świat. Nie wiem czy da się coś z tym zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.