Gdy przeczyta się już dwa z trzech tomów jakiejś serii, to ma się w jakiś sposób wyrobione zdanie. Morska saga Magdaleny Majcher, bo tak ją nazwałam zaangażowała mnie bardzo. Na początku byłam pewna, że to będzie opowieść stricte Kresowa, ale jednak nie. Magdalena Majcher nie zostaje na Kresach, przesiedla bohaterów do Ustronia i tam jeszcze bardziej pląta ich losy. Pierwszy tom wciągnął mnie jak ruchome piaski. Drugi wzbudził we mnie żywe uczucia i był przyczynkiem do kilku burzliwych dyskusji. Ciekawa byłam co będzie w trzecim. Czy autorce nie braknie pomysłów? Ciężko napisać trylogię i stale utrzymywać czytelnika zaangażowanego w takim samym stopniu. Z tej ciekawości nie mogłam długo wytrzymać i dorwałam książkę jak tylko przyszła.
1998–2019 Jagoda
Jagoda pragnie przełamać koło międzypokoleniowych kłamstw. Spędzając całe dnie na rozmowach z babką, stara się zrozumieć zawikłaną historię rodziny.
Wiedziona przekonaniem, że los można odwrócić, stawia wszystko na jedną kartę. Tworzy wyjątkowe miejsce, które przyciąga kobiety takie jak ona – samotne matki niepełnosprawnych dzieci.
Czy smutek i cierpienie można dziedziczyć po przodkach? Czy mamy jakikolwiek wpływ na nasze życie?
Pełna emocji opowieść o powrocie do domu, gdzie można odnaleźć i zrozumieć ślady przeszłości.
Bohaterką tomu trzeciego jest Jagoda. Córka Gabrieli, wnuczka Marcjanny. Dorastanie w domu pełnym przemocy psychicznej, nie naruszyło jej charakteru, bo ojciec wyładowywał się tylko na swojej żonie. Jagoda jest inteligentną, pełną życia dziewczyną, której przyszło dorastać w czasach transformacji ustrojowej. Jest taka jak każda z nas, marzy o miłości, snuje plany, jest silnie związana z matką i babką, chce ocalić ich historię. Historia jej nie wykrzywiła, a stała się dla niej siłą napędową. Tego nie rozumie jej chłopak. Tomek jest dzieckiem swojego pokolenia, nowe czasy są dla niego szansą, chce ją wykorzystać i uciec w świat, a nie rozumie postawy Jagody, by zostać w Ustroniu, który dla niego jest wiochą. Pierwszy poważny związek nie wytrzymuje próby czasu – bywa. Jednak po latach Tomek wraca, oboje są innymi ludźmi, Jagoda daje mu szansę, tylko Marcjanna patrzy na to sceptycznie.
Magdalena Majcher kolejny raz nie idzie w banał, nie idzie w lukrowaną słodycz. Często idealizowana pierwsza, młodzieńcza miłość nie zawsze zwycięża wszystko. Czasami nie powinniśmy wchodzić do tej samej rzeki, walczymy z intuicją i lecimy jak ćma do ognia. Jagoda znowu zawiedzie się na mężczyźnie do którego czuje pociąg. I pewnie książka byłaby tanim melodramatem, gdyby nie to, że Magdalena Majcher porusza inne tematy, pokazuje że niezwyciężona jest jedynie miłość matki, która budzi w nas niespodziewane pokłady siły, jest motorem pobudzającym do działania. Wyraźnie daje znać, ze zawsze powinniśmy dać sobie drugą szansę, by zaufać drugiej osobie, by spróbować pomimo złych doświadczeń zawalczyć o własne szczęście.
Znany szum morza to powieść obyczajowa o życiu jakie znamy, o ludziach jakimi sami jesteśmy. Dla mnie to cudowny literacki wypad nad morze, książka która wzruszyła mnie, bo znalazłam w niej tyle bliskich mi wątków. Autorka kolejny raz sięga po tematy trudne, ale moim zdaniem doskonale jej to wychodzi. Ja już nie mogę się doczekać kolejnej powieści autorki!
Uwielbiam twórczość Majcher i cieszę się, że ten tytuł czeka już na mojej półce. Na pewno zabiorę się za niego w październiku.
OdpowiedzUsuń