"Cel" - Karolina Wójciak {Garnet. Tom drugi]

Natychmiast po przeczytaniu tomu pierwszego zabrałam się za tom drugi. Byłam bardzo ciekawa co dwie siostry spotka na dzikim zachodzie, wśród lasów Montany. Jestem fanką Dr Quinn i znalazłam ten klimat, czy klimat serialu i książki Za głosem serca, uważam że z tej serii byłby świetny serial, tylko kto w Polsce kręci takie rzeczy? Marzenia ściętej głowy

 

Drugi tom serii Garnet

Montana, 1898 rok

Po męczącej przeprawie przez Amerykę Isabelle wraz z siostrą trafiają do Garnet - miasteczka położonego na szczycie góry w Montanie, gdzie zrządzeniem losu młodsza z panien Swanton otrzymuje ofertę pracy jako nauczycielka. Wysoko urodzonej, przywykłej do wygód i angielskiej etykiety dziewczynie przyjdzie jednak zmierzyć się z wyzwaniami dużo większymi niż uczenie dzieci. Ona sama będzie musiała się nauczyć, jak przetrwać i stać się samodzielną.

Rytm życia w Garnet wyznacza gwizd zmian w kopalniach złota, a codzienność toczy się pod dyktando potrzeb górników. Wśród nich Isabelle dostrzega Williama, outsidera, wykluczonego z towarzystwa, owianego złą sławą ze względu na klątwę i tajemniczą przeszłość.

Po ciężkiej przeprawie do Ameryki Kate i Isabelle trafiają do Garnet, miasteczka w górach. Mieszkańcy żyją z wydobycia złota, bo tereny w okolicy są nader złotonośne. Isabelle ma uczyć w szkole, a Kate dostaje pracę w cukierni. Niestety aklimatyzacja idzie im średnio, to miejsce jest skrajnie różne od Londynu i o ile Kate będąc w ciąży jest zdeterminowana, by ułożyć sobie życie, o tyle Isabelle dalej stanowczo dąży do własnej niezależności. Gdy piorąc znajduje w strumyku grudki złota, oddaje się w sekrecie temu zajęciu by zarobić na życie na własnych zasadach. Kate chce upolować pewnego mężczyznę, wyjść za mąż i wieść życie zgodne z zasadami. Isabelle często rozmawia z Willem, o którym miasteczko mówi, że jest przeklęty, a każda kobieta z którą jakoś się wiąże, umiera. Jednak Isabelle nie ma w głowie romansów, zbiera pieniądze, próbuje zapracować na szacunek dzieci. Wszystko się komplikuje, gdy okazuje się, że jako panna nie może kupić ziemi. Musi mieć męża. Zatem postanawia przełknąć dumę i oświadczyć się jedynemu mężczyźnie, który – jak wierzy – zrozumie ideę małżeństwa na papierze. Bo jednak życie samotnej kobiety nie jest łatwe.

 

Czyta się nadal jednym tchem i nie da się nie zakochać się w Willu. Autorka zrealizowała swój cel, o którym pisze w posłowiu, że chciała stworzyć bohaterów których polubimy. Lubię tak Isabelle jak i Willa, bo już Kate mnie nieco drażni. To jest świetny tom, w którym już mocniej wchodzimy w życie bohaterów górskiego miasteczka. Z jednej strony podziwiamy to, że wszyscy się wspierają, są jakby jedną wielką rodziną. Z drugiej strony widzimy jak pierwotne i ciężkie jest tam życie, a zima dopiero nadchodzi. No i to jak trudno być kobietą, odzywki miejscowych bulwersują i naprawdę podziwiam Isabelle, że nikogo nie zdzieliła za to prostactwo. No, prawie nikogo.  A wiecie co jest najlepsze? Trzeci tom – bo już przeczytałam, jest jeszcze lepszy!