Trzeci tom serii Garnet i porwał mnie chyba najbardziej. Czytanie poszło mi zdecydowanie najszybciej. W tle leciała Doktor Quinn a ja znowu przemierzałam tereny złotonośne. Jeśli mogę coś doradzić to proponuję zabrać się za lekturę tych książek na weekendzie, gdy będziecie mieć gwarancję, że nic Was nie oderwie.
Isabell upokorzona na
zebraniu, gdy dowiedziała się, że jako panna nie może kupić ziemi, idzie do
Williama, aby mu się oświadczyć i aby w ten sposób móc wejść w posiadanie
wymarzonej ziemi, gdzie będzie mogła wybudować dom dla siebie i dla swojej
siostry. William się zgadza, obiecuje pomoc i ku sensacji w miasteczku biorą
błyskawiczny ślub. Jednak na weselu William upija się i ku przerażeniu Isabell
kamraci wnoszą go niemalże jak zwłoki. Następnego poranka, wcześnie rano
Isabell po staremu idzie do pracy, gdzie odwiedza ją jeszcze pijany mąż i
wybucha gniewem, który ją przeraża. Isabell zaczyna żałować swojej decyzji o
ślubie, ale wydaje się, że nie ma już ucieczki. A jednak William wydaje się
chcieć wywiązać z obietnicy, przystępuje z ogromną energią do budowy domu, a
Isabell zaczyna mu pomagać. Zaczynają się do siebie zbliżać i pojawia się
obawa, że William już nie chce tylko małżeństwa na papierze. Zaczyna się
całkiem nowy rozdział w ich życiu.
To jest najbardziej
romansowa część, jak do tej pory. Te pierwotne warunki i rodząca się więź
pomiędzy Isabell i Williamem, to jak się do siebie zbliżają, odkrywają siebie w
pracy i w codziennych radościach i troskach. William jest wspaniale napisaną
postacią, nie da się w nim nie zakochać(a później będzie tylko lepiej –
gwarantuję). Isabell odnajduje swoje miejsce, chociaż chce wrócić do Londynu,
dowiedzieć się dlaczego ojciec był taki okrutny, to jednak wie, że Garnet jest
jej miejscem, ale niestety – autorka szykuje dla nas pewien dramat, który
sprawi, że od razu sięgniecie po kolejny tom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.