W Polsce świetnie się ma stereotyp, jakoby USA to była ziemia obiecana, kraj gdzie płynie mleko i miód a drzewa owocują sztabkami złota. To opowiadali krewni, to widzimy w filmach. Ogromne domy, wielkie auta, bogactwo i wytworność. Tymczasem coraz więcej ukazuje się książek, które pokazują, że tam też jest bieda i to wielka. Najpierw była Elegia dla bidoków, teraz Wydawnictwo Marginesy oddaje do naszych rąk reportaż o eksmisjach, bezdomności. Dzięki tej książce zrozumiecie sporo aluzji z filmów, np.. Jedna z bohaterek serialu Chirurdzy – Izzie, mieszkała na osiedlu przyczep kampingowych. Zrozumiecie o co chodzi z bankami żywności, kaucją i życiem na walizkach. Jedno jest pewne, książka fest przygnębia, Stany Zjednoczone, światowe Imperium, co rości sobie pretensje do pokazywania całemu światu jak żyć, ma takie problemy na własnym podwórku.
"Eksmitowani. Nędza i zyski w jednym z amerykańskich miast" to uhonorowany Nagrodą Pulitzera doskonały reportaż mówiący o tym, co jest prawdziwą przyczyną licznych eksmisji.
W dzisiejszych czasach utrata stałego miejsca zamieszkania zdarza się milionom ludzi. Co jest tego powodem? Czy faktycznie bieda, bezrobocie i nieudolność? "Eksmitowani. Nędza i zyski w jednym z amerykańskich miast" to rzetelnie napisany reportaż wyczerpujący trudny i jakże kontrowersyjny współcześnie temat.
Oto portret ośmiu rodzin, które w najmniej oczekiwanym momencie swego życia osiągnęły dno. Wydawanie całej pensji na czynsz? Ceny za nieruchomości, na które nikogo nie stać? Całkowita znieczulica właścicieli? To codzienność w amerykańskich miastach. Tutaj nie bieda powoduje eksmisję, ale eksmisja staje się przyczyną ubóstwa i utraty wszystkiego, na co pracowało się latami. Książka "Eksmitowani. Nędza i zyski w jednym z amerykańskich miast" przedstawia obraz społeczeństwa, który obnaża skrywane prawdy i rzeczywiste powody tak licznych eksmisji.
Bestseller "New York Timesa".
Jedna z ulubionych książek byłego Prezydenta USA, Baracka Obamy
Matthew Desmond bierze na tapet temat eksmisji, bezdomności i zadłużania się z powodu niebotycznie wysokiego czynszu. Ludzie popadają w te finansowe tarapaty z różnych powodów, ale później jest to spirala z której ciężko się wydostać. Otóż zasiłki zasadniczo nie wzrosły, a ceny mieszkań poszybowały w górę. Dziś wiele osób mieszka w mieszkaniu, za które czynsz to 80% dochodu. Wyobraźcie sobie że zarabiacie dwa tysiące, a za mieszkanie płacicie 1600 zł. Wyżyć za czterysta złotych? No i właśnie jeden niespodziewany wydatek sprawia, że ta chybotliwa konstrukcja leci. Autor przedstawia ludzi, którzy wynajmują innym mieszkania i starają się utrzymać siebie i manewrować między nierzetelnymi lokatorami, inspektorami budowlanymi, jak również poznamy tych których już eksmitowano, jak to się stało?
Przywykliśmy do krytykowania polskiego systemu socjalnego, tymczasem w Ameryce to prawdziwa patologia, brak adwokata z urzędu w sprawach o eksmisję? Serio? Z drugiej strony zawsze przy okazji spraw o eksmisję i spraw nawet z tej książki miałam ambiwalentne uczucia bo tak naprawdę jeżeli ktoś nie płaci czynszu, dewastuje mieszkanie, dlaczego ktoś ma go trzymać? Z drugiej strony, gdy czytamy o starszej kobiecie, czy matce z dziećmi wyrzucanymi z domu, to jednak serce drgnie. Mnie to serce drgnęło najbardziej, jak czytałam o małym kotku. Wtedy znielubiłam matkę całkowicie.
Co jest największym walorem tej książki to po pierwsze autentyczne historie, raz że autor pochodzi z rodziny która doświadczyła eksmisji, a dwa, zbierał te historie, które opisuje sam. Stawia wyraźne postulaty, pokazuje gdzie jest problem, dodatkowo w książce mamy mnóstwo przypisów, co pozwoli nam zrozumieć amerykański system mieszkaniowy Wbiła mnie ta książka w ziemię. Przygnębiła, no jednak wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Wydawnictwo Marginesy to solidna firma. Estetyczni i porządnie wydane książki, a do tego rzetelnie, merytorycznie, o czym by książka nie była. :) Co do tematu książki. Wiesz, myślę, że USA po prostu chce się pokazywać z jak najlepszej (tylko tej dobrej) strony. Są światową potęgą, na rękę im tworzenie, czy podtrzymywanie u obcokrajowców mitu, że ich kraj jest mlekiem i miodem płynący. Takie historie jak opisane w tej książce psują im wizerunek. Więc o tym się nie mówi. Ale każdy medal ma dwie strony. I dobrze, że powstają takie książki, bo o tym przypominają.
OdpowiedzUsuńTeraz w Polsce jest boom na kupowanie mieszkań za kredyt i wynajmowanie ich za więcej pieniędzy niż spłata kredytu :D mam nadzieję, że to nie doprowadzi do eksmitowanych.
OdpowiedzUsuń