Kiedy skończyłam drugi tom Sagi Krynickiej od razu czułam imperatyw, aby sięgnąć po tom kolejny. Bardzo polubiłam bohaterów, niektórym mocno kibicowałam, niektórzy niezmiernie mnie irytowali, a ja nie chciałam znowu usilnie sobie przypominać co się wydarzyło. Na szczęście był wolny weekend, a mnie rozbiera jakaś zaraza więc próbując dojść do siebie pochłonęłam całą serię. No dobra, ostatni tom kończyłam w poniedziałek rano, ale było warto!
Płomienne romanse, niebezpieczne intrygi i odważne decyzje zmienią wszystkoCzasy są niespokojne. Nawet do Krynicy docierają wieści, że może wybuchnąć wojna. Mieszkańcy i kuracjusze odsuwają jednak tę myśl jak najdalej. W uzdrowisku czas płynie inaczej. Zabawy, przejażdżki konne i liczne przyjęcia sprawiają, że niełatwo oprzeć się uczuciom. Jak odróżnić prawdziwą miłość od przelotnego zauroczenia?Aurelia cieszy się szacunkiem i zaufaniem mieszkańców Krynicy. Nikt nie wie, że za skromnym uśmiechem i odważnym spojrzeniem kryje się wiele mrocznych tajemnic. Już wkrótce jej podopieczna będzie musiała się zmierzyć z ciężarem jednej z nich.Zrozpaczona Teosia postanawia, że zrobi wszystko, by odkupić winy swoich przodków. Porzuca ukochanego oraz romantyczną wizję przyszłości i postanawia zostać akuszerką. Dopiero w wojennej zawierusze przekona się, że miłość wystawi ją na próbę w najbardziej nieoczekiwanym momencie.Edyta Świętek pisze niezwykłą opowieść, przeplatając losy fikcyjnych bohaterów z historycznymi postaciami żyjącymi w cieniu znanego uzdrowiska.
Drugi
tom skończył się w momencie, gdy Teodozja odkryła prawdę o swoich rodzicach i
okazało się, że całe życie mylnie z bratem osądzali ciotkę Aurelię. Odkrycie
prawdy zmienia w niej wszystko, chce naprawić całe zło, a przede wszystkim nie
chce przekazywać dalej genu zła. Dodatkowo chce być użyteczna dla społeczeństwa,
dlatego postanawia zostać akuszerką, a
później pielęgniarką. Porzuca również zamiar, aby wyjść za mąż, ale akurat coś w
jej życiu sercowym się zmienia, ale ona chce być nieprzejednana. Nadchodzą
niespokojne czasy, zabójstwo austriackiego arcyksięcia wzburza Europę, a
Teodozja rusza na front. Także Stanisław będzie przeżywał zmiany, chociaż póki
co będzie irytującym bumelantem, który wykorzystuje dobroć bliskich, ale może i
jego odmieni wojna. Podobnie jak w poprzednich tomach akcja fikcyjna będzie
przeplatana z prawdziwymi postaciami, twórcami wielkości tego kurortu, a po
peryferiach akcji snuje się biedy kaleki chłopiec, który nade wszystko ukochał
malowanie i chce być ma-lar-sa.
Nadal
możemy obserwować życie Matyldy i Aurelii, obie mieszkają teraz w Krynicy i zmagają
się z codziennością. Nie sposób nie mieć wrażenia, że Aurelia jest w czepku
urodzona, ma wszystko, pieniądze, miłość, bezpieczną pozycję, ale większe
troski ją omijają, chociaż faktycznie wcześniej miała w życiu pod górkę.
Inaczej Matylda, ona urodziła się w dobrej rodzinie, wyszła szczęśliwie za mąż,
ale teraz chociaż ma poukładane życie, to jest jej nieco gorzej. Chociaż z
drugiej strony, może dlatego tak myślę, bo Matylda też tak to widzi i tak o tym
mówi. Prostoduszna Aurelia nie czyni takich porównań. W tym tomie nużyły mnie
nieco batalistyczne opisy, ale nie było ich znowu wiele(to nie stary dobry
Tołstoj). Cieszę się, że tym razem całą serię czytałam jednym tchem, bardzo
polecam czytać Edytę Świętek właśnie za jednym zamachem, docenia się wtedy jak
kompleksowo konstruuje akcję, jak dobrze się wchodzi w historie które nam
opowiada. To bezdyskusyjnie jedna z moich ukochanych autorek sag rodzinnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.