Jakoś
tak się składa, że lato to pora roku, kiedy zdecydowanie mniej czytam. Niby mam
więcej czasu, ale mniej poświęcam go na czytanie. Ot w weekend wolałam dać się
ponieść przygodzie, wycieczkom, wpatrywaniu się w leniwe fale i wdychaniu tego
wakacyjnego zapachu, wody, słońca i piasku a przeczytałam raptem kilka stron.
Zresztą Chórzystki były powieścią, którą
niespodziewanie czytałam bardzo długo, właściwie sama nie wiem dlaczego,
pogoda? Koniec roku szkolnego? Bo powieść trochę w stylu Oblubienic wojny, ale jednak w bardziej niespiesznej odsłonie. Inna
sprawa, że ta okładka ma w sobie coś takiego, co momentalnie mnie do niej
przyciągało, jeszcze jak widziałam ją tylko w zapowiedziach.
„Mamy rezygnować z występów chóru tylko dlatego, że mężczyźni poszli na wojnę? I to akurat wtedy, gdy jest najbardziej potrzebny!”W Anglii rozpoczyna się druga wojna światowa. W małej miejscowości Chilbury mężczyźni zostają powołani do walki na froncie. Działania żeńsko-męskiego chóru zostają zawieszone. Pewnego dnia w zjawia się tam nieustraszona nauczycielka muzyki, Primrose Trent. Zachęca mieszkanki wsi, by przeciwstawiły się konserwatywnemu zarządzeniu pastora o likwidacji zespołu.Formacja odradza się jako Chilburyjski Chór Żeński i będzie miała ogromny wpływ na życie wszystkich jego członkiń: nieśmiałej wdowy, drżącej o walczącego na froncie syna; miejscowej piękności, urzeczonej niedostępnością tajemniczego artysty; jej młodszej siostry, beznadziejnie zakochanej w starszym przyjacielu, żydowskiej uciekinierki, skrywającej tajemnice swojej rodziny oraz akuszerki-intrygantki. Każda z tych kobiet jest inna, każda inaczej przeżywa ten trudny czas, ale łączy je siła, którą czerpią ze wspólnego śpiewania. Próby pomagają im przetrwać najcięższe chwile.
Akcja
powieści rozpoczyna się, gdy na małą angielską wioskę w pobliżu Dover spada
sporo klęsk, po pierwsze proboszcz rozwiązuje chór kościelny, argumentując iż,
z racji na fakt iż mężczyźni poszli na wojnę, bez męskich głosów, chór nie ma
racji bytu, dwa dziedzic brygadiera ginie na wojnie, a że majątek objęty jest
majoratem, nad miejscowymi bogaczami zawisają czarne chmury. Zresztą rodzina
nigdy nie miała lekko, matka i dwie córki żyją w dyktaturze głowy rodziny a
teraz ich główną troską jest, by pani domu urodziła syna(jest w zaawansowanej
ciąży). Wspólnym mianownikiem jest zmiana czasów i obyczajów, wojna, która
zabiera bliskich, daje strach i niepewność, rozluźnia obyczaje i mobilizuje
kobiety do walki. Poznacie kilka mężnych kobiet, kobiet które nie zawsze mają
niezłomny charakter, ale dorastają, uczą się życia i tego co naprawdę ważne.
Nie wszystkie są dobre, a wojna wydobywa na zewnątrz również podłość i
wyrachowanie. Sprawdźcie kogo polubicie,
a kto będzie Wam działał na nerwy.
Taka
opowieść trochę w stylu Cranford
niespieszna, pełna prozy codzienności, która wydobywa na wierzch nasz heroizm,
pokazuje do jakich czynów jesteśmy zdolni, nie zawsze w pozytywnym tego słowa
znaczeniu. Chórzystki to historia
kobiet, które odnajdują w śpiewie i w poczuciu wspólnoty siłę do walki z
wojenną codziennością. Błądzą, brakuje im siły, cierpią z miłości. Czasami jest
to miłość do pieniędzy, miłość do dziecka, złudzenie miłości, albo szczera
miłość, do nieodpowiedniego faceta. Naprawdę cała paleta ludzkich uczuć,
zachowań.
Moim
zdaniem ciekawa lektura, ale musicie się przygotować na raczej niespieszną
akcję, na finezyjne opisy, taką leniwą angielską prowincję, a wojenna otoczka
może sugerować więcej dynamiki, bo na dramatyzm nie można narzekać, ale czasami
po prostu akcja leci powoli. Jednak moim zdaniem ta powolność, też może być atutem,
bo nie każdy celuje w powieści akcji. Co kto lubi.
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.