Pierwszą książkę Barbary Wysoczańskiej w tym roku przeczytałam całkowitym przypadkiem. Szłam na saunę a książkę zostawiłam w domu. Wpadłam więc do dyskontu i akurat było kieszonkowe wydanie jednej powieści. A później okazało się, że pomiędzy moim obłąkaniem stoją tylko jej powieści. Świat na nowo polecało mi kilka osób, a że książka dotyczy wątku repatriacji to tym chętniej po nią sięgnęłam i czytałam w najgorszym okresie mojego życia. Jeżeli jest cos co odrywa myśli to książka. Osobiście uważam tę powieść z najlepszych autorki.
Historia wyłaniającej się z gruzów Polski, wielkich uczuć, troski i zrozumienia, które miały zbudować świat na nowo.Kończy się II Wojna Światowa, a w Polsce zaczyna się czas powojennej odbudowy i podnoszenia kraju z gruzów. Porucznik Szczepan Andryszek, służący podczas wojny w Wojsku Polskim pod rozkazami Sowietów, zostaje funkcjonariuszem podległym Urzędowi Bezpieczeństwa. Przez przełożonych zostaje oddelegowany do niewielkiej Nowej Soli na Ziemiach Odzyskanych.Tymczasem do miasta przybywa jeden z wielu transportów z repatriantami ze Wschodu, a wśród nich z Drohobycza przyjeżdża Lidia Malczewska z ojcem profesorem pianistą, siostrą Zofią i jej rodziną. Lidia zostaje zatrudniona w poniemieckim szpitalu. Tam poznaje Janka Zielińskiego, ciężko rannego partyzanta z Lubelszczyzny, który po śmierci narzeczonej próbuje odnaleźć swoje miejsce. Losy trojga bohaterów splotą się, a przyszłość postawi przed nimi bardzo trudne wybory.CZY MOGĄ UWIERZYĆ, ŻE ŚWIAT WRÓCI DO NORMALNOŚCI I ZNAJDZIE SIĘ W NIM MIEJSCE NA MIŁOŚĆ?Gdzieś w głębi serca wiedziała, że myślami wciąż będzie wracać do nieukojonej tęsknoty, do straconej szansy na miłość i do tamtego mężczyzny o szarym spojrzeniu. Do tamtej obietnicy, która nigdy się nie spełniła.
Lidia wraz z rodziną
zostaje przesiedlona z Drohobycza, urokliwego miasteczka na Kresach. Dla niej,
dla jej siostry i szwagra oraz ojca-profesora muzyki, to nie tylko utrata domu i
życia, które muszą zostawić, to także pozostawienie mogił najbliższych i wyjazd
w nieznane. Los rzuca ich do Nowej Soli, miasteczka na Ziemiach Odzyskanych o
którym nigdy wcześniej nie słyszeli. Mają zacząć tam życie na nowo. Już
pierwszego dnia po przyjeździe, gdy zatroskana o chorego ojca Lidia szuka
pomocy, wpada na Szczepana Andryszczaka, mężczyznę w służbie nowej władzy, który
lojalnością, chce odzyskać wywiezioną na Wschód rodzinę. W oko wpada mu Lidka i
chce jej pomóc, załatwia pomoc medyczną, pracę, chociaż w radzieckim szpitalu.
Jest szarmancki, troskliwy, dzięki niemu to nowe obce życie wydaje się bardziej
oswojone. Lidka jest mu nawet przychylna, ma już swoje lata, wojna zabrała jej
beztroskę, widziała mnóstwo rzeczy, których nie powinna. Aż pewnego dnia
poznaje pacjenta, bardzo poranionego, z amnezją. Okazuje się, że mężczyzna
szuka zemsty na konfidencie przez którego zginęła jego ukochana. Gdy Lidka
uświadamia sobie, że on wciąż żyje miłością do swojej sanitariuszki, rzuca się
w ramiona Szczepana. Okazuje się, że te Ziemie Odzyskane nie resetują życia,
wciąż mamy w sobie traumy, marzenia, a miłość walczy z nienawiścią. Czy bohaterowie
odnajdą się na tych zgliszczach Europy?
Może i jestem naiwna, ale
pomimo tego kim jest Szczepan, gdzie pracuje to zapadł mi w serce. Chce
odzyskać bliskich i bardzo angażuje się w zaprowadzanie nowego porządku. Nie
uważam, go za złego, później owszem jego zachowanie jest już na granicy
manipulowania ludźmi, a w końcu stanowczo ową granicę przekracza, ale podobał
mi się gdy zabiegał o Lidkę, gdy jej pomagał. Chciał ułożyć sobie życie, chciał
przestać być sam. Lidka mnie zaś trochę drażniła, z jednej strony ona i jej
rodzina korzystają z tego co oferuje Szczepan, a jednak traktują go jakoś tak
merkantylnie. Janek zaś jest niezdecydowany i chociaż rozumiem traumę jaką
przeżył, to jednak do dramatów w tej powieści dochodzi z powodu jego
niezdecydowania. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów, przeżywałam ich
dramaty i całkowicie się w nie wczuwałam. Książka naprawdę długo stała u mnie
na półce, a gdy już zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać. Naprawdę
polecam, mamy powojenne Ziemie Odzyskane, a ten wątek coraz bardziej mi się
podoba. Naprawdę polecam fanom powieści historycznych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.