Wzięło mnie w końcu na romans. Ta książka już jakiś czas leżała na stosiku i wołała do mnie. Nie sugerowałam się fabułą, nie czytałam, wcześniej żadnych recenzji. Nie wiedziałam, że ma być seria, moim zdaniem to akurat mało trafiony pomysł, ale zobaczymy, jak będzie z wykonaniem. Tuż przed wakacjami ciągnie wielu do takich powieści, których akcja dzieje się gdzieś nad morzem, najlepiej w jakimś, kraju kojarzonym z wakacjami, w kurorcie. Bo to jakby wprawiało nas w taki przedwakacyjny nastrój, że tylko spakować walizki i ruszać w trasę. Książka miała być, ucieczką od kwietniowej szarości, bo i majówka zapowiadała się na ponurą i człowiek marzył o turkusie nieba i szmaragdowym morzu. Obie te rzeczy na Podkarpaciu były niedostępne.
Gorący romans na jednej z greckich wysp
Miłość nie szuka podobieństw, wystarczy jej wzajemne przyciąganie!
Gabi ma dziewiętnaście lat, niedawno zdała maturę. Równocześnie z egzaminami maturalnymi zakończyła się jej znajomość z Markiem — dwuletni związek, w którym pokładała nadzieje. By nie myśleć o niepowodzeniu, prosi ciotkę pracującą w biurze podróży o pomoc w znalezieniu zajęcia z dala od domu. Kobieta proponuje Gabi pracę animatora w jednym z hoteli na wyspie Kos. To właśnie tam dziewczyna poznaje Iliasa, który w ramach kary musi pierwszy raz w życiu pracować. Jednak jako syn właściciela hotelu postanawia się nie przemęczać — żyć beztrosko, jak dotychczas, i wciąż szukać seksualnych wrażeń. Mimo niechęci do pracy zgadza się pomóc Gabi — i skrada jej serce. Przemilcza tylko kilka tajemnic. Tymczasem przeszłość obojga nie da o sobie zapomnieć.
Jak skończy się historia, której bohaterowie rzucili na szalę miłość i kłamstwo?
Powieść zaczyna się od seksu, Gabrysia skończyła z egzaminami maturalnymi i korzysta z wolnego w ramionach swojego ukochanego. Są z sobą dwa lata, a dziewczyna już widzi długą i szczęśliwą przyszłość, wizje te przerywa jej ukochany, w trakcie stosunku zrywając z dziewczyną, komunikując, że ma inną Gabriela jest zrozpaczona, wściekła i postanawia wyjechać, najlepiej na księżyc, ale ciotka załatwia jej pracę tylko w Grecji. W Grecji baluje Ilias, bogaty syn hotelarza, który pije, rozbija się drogimi autami i zalicza panienkę za panienką, w końcu ojciec chce syna ustatkować i każe mu pracować. Zbiega się to z przyjazdem Gabrieli. A jakże.
Oczywiście Ilias tylko z pozoru jest bogatym i pustym bucem, tak naprawdę kiedyś zraniła go kobieta, więc on teraz po części jest usprawiedliwiony, że sobie bzyka na prawo i lewo i nie zważa na uczucia tych kobiet. Chociaż Gabriela jest sama zraniona i daje sobie embargo na facetów, to jakoś tego nie widać, bo prędko zaczyna się dookoła niej kłębić mały tłumek, ona też się specjalnie nie opędza, ale przy okazji naprostuje Iliasa. Typowa fabuła New adult. Nic odkrywczego. Wykonane, powiedzmy, że przyzwoicie, wprawdzie w kontekście zakończenie, nie widzę sensu kontynuowania, bo moim zdaniem trzeba umieć powieść zakończyć, ale jak napisałam we wstępie, ciężko oceniać coś, co nie powstało, na razie więc oceniam samą ideę.
Lekka jest to powieść, takie czytadło na weekend, żeby się rozerwać i wyobrazić sobie chociażby te widoki i greckie plaże.
Może kiedyś, ale widzę też, że to nie jest żadna pozycja obowiązkowa ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Czytałam dawno temu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Polecę Siostrze i Mamie :)
OdpowiedzUsuń