Kupiłam Księgę tęsknot zaraz po premierze, jakieś cztery lata temu. Lubię bardzo książki autorki i zapomniałam już, czy czytałam jakieś recenzje tej, nie miałam pojęcia, a może zapomniałam o czym miała być. Pamiętam, że książka cieszyła się naprawdę dobrymi opiniami, a gdy zaczęłam czytać szło mi dosyć opornie. Czytałam ją cały weekend i mam nadzieję, że teraz pisząc, ułożę sobie w głowie co w sumie o tej książce myślę. Nie wiem czy świadomie sięgnęłabym po książkę, która pisana jest z perspektywy żony Jezusa. Ale po kolei…
„Na imię mi Ana. Byłam żoną Jezusa z Nazaretu, syna Józefa. Nazywałam go Ukochanym, a on mnie Małym Grzmotem, zawsze się przy tym śmiejąc. Twierdził, iż kiedy spałam, rozlegało się we mnie dudnienie, niczym dźwięk pioruna dolatujący z dalekiej doliny Nahal Zippori lub jeszcze odleglejszej Jordanii. Nie wątpię, że naprawdę coś słyszał. Odkąd sięgam pamięcią, gnieździły się we mnie tęsknoty, które wzbierały jak nokturny, mącące swymi dźwiękami ciszę nocy.”Tak rozpoczyna się opowieść Any. Młodej Żydówki z zamożnej rodziny, blisko związanej z dworem tetrarchy Heroda Antypasa. Jej los dyktują mężczyźni i tradycje, a przekleństwem nastolatki jest pęd do wiedzy, który nie pozwala się jej podporządkować. Przemożną chęć do wyrażania swoich myśli i spisywania losu kobiet pielęgnuje w dziewczynie ciotka Yaltha, uczona siostra jej ojca, która po latach banicji powróciła w tajemnicy na łono rodziny.Brutalny męski świat zmusza Anę do ucieczki. Dziewczyna rozpoczyna własną podróż przez życie, spisując pomijaną w oficjalnych przekazach historię kobiet początku naszej ery. Jej droga rozpoczyna się w 16 roku w Seforis, a kończy w 60 roku w Egipcie.Księga tęsknot przedstawia, z kobiecej perspektywy, wydarzenia znane z Nowego Testamentu. To poruszająca, hipnotyzująca powieść, napisana z rozmachem i jednocześnie szacunkiem do religii chrześcijańskiej, ukazująca ludzką twarz Jezusa z Nazaretu i jego życie z Aną.
Ana jest nastolatką, jej
ojciec jest naczelnym skrybą Heroda Antypasa, a ona jak na swoje czasy jest
dobrze wykształcona, umie pisać, czytać, ma w sobie wiele historii. Chciałaby
być głosem tych, którym nie dane było przemówić. Wychowując się w wierzącej
rodziny Ana zna Torę, ale dostrzega z czasem jak niewiele tam jest kobiet, są
postaciami pobocznymi, a ona spisuje ich historie, chociaż matka krzywi się na
to hobby. Pewnego dnia Ana dowiaduje się, że jej ojciec obiecał jej rękę
staremu i okropnemu mężczyźnie, ojciec chce w ten sposób ziemię, nie liczy się
z odczuciami córki. I te zaręczyny zbiegają się ze spotkaniem z młodym
przystojnym mężczyzną o imieniu Jezus. Ana zaczyna go wypatrywać, jednocześnie
planując jak uniknąć ślubu ze starcem, a zrobi w tym kierunku wszystko, chociaż
będzie to groziło skandalem. Opowieść o kobiecej sile, miłości i poszukiwaniu lepszego
świata. Ana jest nietuzinkowym głosem ambicji i przełamywaniu stereotypów.
Akcja książki rozgrywa
się od czasów, gdy Jezus ma dwadzieścia lat, aż do jego śmierci. Pokazany jest
jako mężczyzna, który wie czym jest życie z piętnem hańby, okoliczności jego
poczęcia są omawiane publicznie, a od kiedy Józef zmarł, tym bardziej nie jest
mu lekko. Jezus jednak nie nienawidzi tych którzy z niego szydzą, uczy tego też
Anę, chce wprowadzać pokój i kontemplację Boga. Znając nauczanie Jezusa z
Biblii odnajdziemy w powieści wiele znanych cytatów, ale będziemy przede
wszystkim obserwować zwykłe życie, pełne smutków, ale i drobnych radości, aż do
samego bolesnego końca. Ta książka rzuca też inne światło na Judasza, ale
autorka oddaje głos przede wszystkim kobietom, to ich bolączki są ważne i
naprawdę czytelnika angażują, chociaż muszę przyznać, że styl jest miejscami
ciężki i spowalnia lekturę, ale jak już się wczytamy, to leci kartka, za
kartką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.