Jakiś
czas temu zakochałam się w prozie Edyty Świętek, ale nawet zakochana, nie
jestem czytelnikiem bezkrytycznym, stąd też pisałam za każdym razem, gdy jakaś
książka nie przypadła mi do gustu. Kocham
cała serię o Nowej Hucie, zarówno tę starą serię, jak i tę po kilku latach. Gdy
zobaczyłam zapowiedź nowej serii, ucieszyłam się, tym bardziej, że akcja miała
dziać się w Bydgoszczy. Byłam w tym mieście raz, gdy szalała wiosna, z
wspaniałymi ludźmi, w starych uliczkach pełnych poniemieckiego uroku. Lubię tam
wracać, czy to poprzez zdjęcia, czy właśnie za sprawą książek. Niewiele książek
dzieje się w Bydgoszczy, byłam ciekawe jak kobieta, która kojarzy mi się z
ambasadorką Nowej Huty zmierzy się z tym tematem.
Rzeka kłamstw to najnowsza powieść Edyty Świętek, otwierająca cykl Grzechy młodości.Autorka zaprasza w podróż do Bydgoszczy lat siedemdziesiątych. Ukazuje w niej codzienne radości i smutki, problemy wychowawcze i uroki rodzicielstwa oraz inne sprawy przeciętnej polskiej rodziny, które splatają się z realiami życia w minionej epoce.Franciszka i Leon Trzeciakowie mają za sobą konfiskatę gospodarstwa rolnego oraz trudy okupacji. W powojennej rzeczywistości żyją z dnia na dzień, skupiając się na problemach licznej rodziny.
Są
lata siedemdziesiąte. W Polsce rozpanoszył się socjalizm, a rodzina Trzeciaków,
przed wojną małorolnych chłopów radzi sobie jak najlepiej może. Wychowali
czwórkę dzieci, wykształcili. Tymoteusz jest najstarszy, pracuje w bydgoskich
zakładach wielkiej syntezy chemicznej, pojął za żonę córkę zacnej
mieszczańskiej rodziny, mają czwórkę dzieci. To typowy przykład małżeństwa ze
ślicznym chłopaczkiem, który wypatrzył urodziwą dziewczynę a po ślubie zmienił
ją w kurę domową. Elżbieta jest cieniem dawnej siebie, zaniedbana, zabiegana
wokół domowych spraw, które książę małżonek nazywa nicnierobieniem. A sam
baluje z ładniejszymi i młodszymi. Kazimierz chociaż jest milicjantem, stara się
pomagać braciom, jest zakochany w żonie, która jest niespełniona piosenkarką. O
nim i o jego rodzinie jest najmniej. Może w innych tomach to się zmieni. Najmłodszy
syn – Eugeniusz studiuje, marzy o
karierze naukowej i chce zmieniać Polskę, więc działa w opozycji, brat wyciąga go z tarapatów, a Eugeniusz
najchętniej odżegnałby się od braci zapatrzonych w ustrój, który w jego
mniemaniu niszczy kraj. Eugeniusz jest zakochany w córce prywaciarza, ale dla
jej rodziców, jest dziadem, który nie rokuje. Jest w tej rodzinie córka, Agata,
wyszła młodo za mąż, mieszka z rodziną z własnymi rodzicami. Jest polonistką,
była młodą dziewczyną, gdy wyszła za mąż dlatego goni za emocjami. Kiedyś romansowała
z kumplem braci, teraz zakochała się w koledze z pracy. Rzeka
kłamstw to opowieść o nich wszystkich,
kończy się w mocny sposób i mam nadzieję, że autorka szybko napisze kolejną
cześć bo oszaleję!
Ta
książka jest wspaniałą, wielowątkową powieścią obyczajową, przenosi nas do lat
siedemdziesiątych, z wielką dbałością o szczegóły, mamy Modę Polską, Brutala i
Panią Walewską. Z bohaterami stoimy w kolejkach, marzymy o przydziale na
mieszkanie. Nawet biorąc pod uwagę polityczne zapędy Gienka, to troski
bohaterów są zwyczajne. Nie można nie dopatrywać się podobieństw z sagą
nowohucką, bo i tu i tu mamy rodzinę skupioną wokół wielkiego zakładu, który
dał im pracę i daje perspektywy. Trzeciakowie, w odróżnieniu od Szymczaków z
nowym ustrojem dostali szanse, nowa władza więcej im dała niż zabrała,
przedstawicielką pokolenia tęskniącego za starymi czasami jest matka Elżbiety,
wykpiwana w rodzinie za swoje pańskie fochy. Panorama różnych charakterów, zróżnicowane
postacie i przegląd takiego zwykłego życia, moim zdaniem bardzo przemawiają do
czytelnika i angażują go w lekturę. Ja
sama byłam jak przyspawana do tej książki. Nie chciałam jej odkładać!
No
i Bydgoszcz, te opisy sprawiły, że otworzyłam folder ze zdjęciami z Bydgoszczy,
bardzo chętnie bym tam wróciła!
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.