Małżeństwo dla pieniędzy to nikczemność, a małżeństwo bez nich to głupota - tak zwięźle podsumował lord David Cecil poglądy autorki na tę instytucję. Ale Emma to nie tylko kolejna książka o perypetiach matrymonialnych w XIX-wiecznej Anglii. To przede wszystkim błyskotliwa komedia omyłek, której przedmiotem jest gra pozorów, samooszustwa i iluzje, jakich dostarcza nam w nadmiarze nasz egoizm i zadufanie. W samym zaś środku intrygi stoi niezwykła bohaterka, pełna życia i wigoru, urocza, nieznośna i apodyktyczna Emma...
Padma
z Miasta książek zainspirowała mnie
do powtórki książek Austen. Przypomniała, że we wtorek wypadała rocznica
urodzin autorki kultowych powieści. Czekając aż poczta dostarczy mi biografię
Jane, przypomniałam sobie, że gdzieś po domu pląta się powieść, której powtórkę
zaczęłam dawno temu. Książka która ma irytującą główną bohaterkę, a pomimo to
jest naprawdę fantastyczną lekturą. Doskonałe ekranizacje, świetni bohaterowie.
Powieść idealna, nie tak słynna jak „Duma i uprzedzenie”, ale przecież warta
uwagi.
Emma
Woodhouse to panna zamożna – co bardzo rzadkie u Austen. Planuje nigdy nie
wychodzić za mąż, bowiem nie widzi potrzeby zmiany swej sytuacji. Mieszka z
ojcem, który jest w nią zapatrzony, nie grozi jej bieda, może robić co chce. Po
co miałaby ryzykować wejście pod kuratelę mężczyzny, który mógłby nie być aż
tak wyrozumiały. W międzyczasie Emma zabawia się swatami, w swej arogancji
uważa, że zna pragnienia i myśli wszystkich sąsiadów. Gdy jej guwernantka oraz
miejscowy wdowiec pobierają się Emma przypisuje sobie zasługę zeswatania tej
pary i postanawia na tym nie poprzestać. Teraz chce znaleźć męża dla nowej
przyjaciółki, wychowanicy miejscowej szkoły o której rodzicach nikt nic nie
wie. Harriet Smith, bo o niej mowa, jest głupiutką trzpiotką, niepozbawioną
urody, ale naiwną i prościutką, jednak niezrażona Emma chce spektakularnego
sukcesu i wybiera dla przyjaciółki naprawdę zacną partię. Tymczasem do Highbury powraca po latach nieobecności syn pana
Westona(męża byłej guwernantki Emmy) – Frank oraz siostrzenica pierwszej
plotkary miasteczka – panny Bates – Jane. Emma jest rozkoszną komedią pomyłek, z nutą
tajemnicy oraz – jak to bywa u Austen – doskonałymi i wciąż aktualnymi
portretami ludzi, z wszystkimi wadami i zaletami.
|
Wino dla zdrowotności - pan Woodhouse by pochwalił |
Moje
pierwsze spotkanie z Emmą było specyficzne, bohaterka okropnie mnie irytowała,
jest rozpuszczona, egoistyczna, arogancka. Bawi się ludźmi, co miewa opłakane
konsekwencje. Dopiero czytając teraz tę powieść odkryłam nowe warstwy.
Zachwyciłam się tym w jaki sposób Austen pisze o ludziach, jak trafnie ich
portretuje. Rozkochałam się w pani Elton i jej caro sposo, bo ojca Emmy zawsze lubiłam. Oczywiście pan Knightley jest jedną z
doskonalszych męskich postaci u Austen. Oczywiście ma wady, ale takie które
łatwo wytłumaczyć. To jak wychowuje Emmę, jak ją karci, może się podobać tylko
obserwatorowi, sądzę że mało która kobieta zniosłaby takie postępowanie.
|
coś dla ciała i dla ducha |
Ta
powieść jest nieco inna niż pozostałe powieści Austen w których bohaterki
koncentrują swoje zabiegi na zdobyciu męża, lub zdobyciu środków do życia, co
zazwyczaj idzie w parze. Tymczasem Emma jest zamożna, ma pewną pozycję, nie
szuka majątku, ani męża. Jest nieco samotna, gdy jej guwernantka wchodzi za
mąż(świetnie to przedstawiono w najnowszej ekranizacji, gdy Emma faktycznie
widzi, że sukces swatki pozbawił ją przyjaciółki), dlatego tak szybko nawiązuje
przyjaźń z Harriet. Harriet jest wymarzoną przyjaciółką dla Emmy, bo jest
bezwolna i bezkrytycznie wielbi zamożną pannę, co Emmie pochlebia. Jane Austen
pokazuje jak dobrym jest obserwatorem. Z jaką klasą demaskuje małość ludzką.
Polecam
Wam tę powieść, obszerną(fakt), niedocenianą, ale naprawdę godną uwagi.
Zresztą, oglądnijcie którąś z ekranizacji – od razu nabierzecie ochoty!!
Jak na razie czytałam tylko "Opactwo Northanger", ale mam w planach też inne powieści autorki ;)
OdpowiedzUsuńOpactwo jest specyficzne, jest parodią powieści gotyckiej. Naprawdę sięgnij po inne książki :)
UsuńNiestety, jeszcze jej nie czytałam, ale skoro polecasz, będę mieć ją na uwadze :))
OdpowiedzUsuńMiej!! nie jest cieniutka, ale warto :)
UsuńMoja przygoda z Austen jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo Ci zazdroszczę
UsuńAkurat tej powieści Austen jeszcze nie czytałam, ale skoro różni się od innych, to z wielką przyjemnością po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńRóżni się, bo nie jest tak nastawiona na romans. Nie każdy to lubi
UsuńPodobają mi się te powroty do Austen. Sama odświeżam ją sobie co jakiś czas.
OdpowiedzUsuńEmmę bardzo lubię, nie jest w stanie mnie zirytować - to świetnie sportretowana postać, znacznie wyróżniająca się na tle innych bohaterek Jane.
No ja będę ciągnęła powtórki :P tym bardziej, że chyba Gwiazdor da mi pretekst :P
UsuńEmma nie jest tak wkurzająca jak Marianna, bardziej ludzka niż Eleonora, nie tak głupia jak Kasia i pełna życia nie jak Fanny :P
Uwielbiam Austen "Dumę i uprzedzenie", niestety "Emma" jakoś mnie nie uwiodła.
OdpowiedzUsuńza pierwszym razem też się nie zakochałam.
UsuńCzytałam. Uwielbiam tę powieść. :)
OdpowiedzUsuńBo czy Austen można NIE uwielbiać?
UsuńWstyd mi się przyznać normalnie, ale... nie znam jeszcze twórczości Austen. Obiecuję jednak, że to nadrobię. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńSama bardzo późno zaczęłam, wszystko jest do nadrobienia
UsuńTeż muszę sobie odświeżyć, zwłaszcza, że nie tak dawno zdobyłam własny egzemplarz (a planuję skompletować całą biblioteczkę pani Austen) :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak, ŚK idzie Ci na rękę :P
Usuń