Sama nie wiem co cieszy mnie najbardziej, mam jakieś typy, ale mimo wszystko permanentnie doskonały humor.
A połamałam również moje postanowienia i nabyłam to i owo. Pewnie nabyłabym więcej, gdyby seminarium skończyło się wcześniej, lub sympatyczna tania księgarnia byłaby zamykana ciut później. Więc przywiozłam tylko Kreta dla Mamy. Oj nie potępiacie mnie prawda? Moje kocię przy okazji Was pozdrawia ;)
Naprawdę mam bardzo, bardzo dobry humor. Uciekam czytać....
Ale i myśleć nad zmianą blogowego wystroju, chyba bez mojego paskudnego dziuba w nagłówku
Nie potępiamy, tylko wspieramy i rozumiemy jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury!
piękne kocię :) a książki też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńPiękny stosik, ale i tak najbardziej podoba mi się kotek:).
OdpowiedzUsuńKicia piękna, stosik takoż samo i dziób w nagłówku też niczego sobie;)
OdpowiedzUsuńZostaw jeszcze troszkę ten jesienny wystrój bo aż cieplej się od tych kolorowych liści robi...
Śliczna kicia, stosik interesujący:)a buziak w nagłówku piękny:)
OdpowiedzUsuńStosiki imponują i niiiigdy mi nie wmówisz, że to co robisz (kupujesz/dostajesz) książki jest ZŁE. Bo nie jest ;) A co do nagłówka, to moim zdaniem twoja twarz komponuje się bardzo dobrze. Raz, że nie masz paskudnego dziuba, a dwa... że to jest Twój blog - idealne miejsce dla niego przeznaczone! Przez to robi się bardziej osobiste, bardziej... Twoje ;)
OdpowiedzUsuńJa trochę nie na temat jesli pozwolisz. Publikowałaś jakiś czas temu przepis na ciasto kawowe z kawowym lukrem, zanotowałam go sobie i kilka dni temu upiekłam, wyszło pyszne. Dziękuję za ten przepis na bardzo smaczne ciasto :) Tylko trzeba z nim uważać i nie jeść przed snem, bo jak moja mama zjadła kawałek przed położeniem się do łóżka, to potem dlugo nie mogła zasnąć :)
OdpowiedzUsuńKocio słodziak :) i dobrze wygląda przy tych cennych zdobyczach :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ciekawe :-)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie do końca w moim guście, ale najważniejsze, że Tobie sprawiają radość :) Z nałogiem czytelniczym walczyć nie można :P
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za cieple slowa skierowane w stronę buziaka mojego kociego dziecka i mojego dziuba, skoro jesteście masochistami to zostawiam :P pyszczydło :P
OdpowiedzUsuńKovina tak na chrupki zarabia - pilnując książek
@Aneto strasznie się cieszę, że ciasto smakowało, rozumiem, że robiłaś na zwykłej kawie, bo pi Ince chyba nie byłoby takiego efektu, ale faktycznie godna zapamiętania uwaga.
Moj stosik tez spory i rosnie mimo obiecanek,ze rosnac chwilowo przestanie)A nie masz czasem tak,ze trudno zdecydowac od ktorej ksiazki zaczac?Mnie meczy nieraz bardzo,zaczne cos czytac i mysle o tych innych aktualnie nieczytanych.No moze ten moj fiolek ma zwiazek z moim znakiem zodiaku waga.Kasiu,no cos Ty"paskudnego dziuba"?Masz bardzo mila buzie`"))ilona
OdpowiedzUsuńZgadza się, robiłam na zwykłej kawie rozpuszczalnej i wyszło mocno kawowe, mniam :)
OdpowiedzUsuń@ ilono dziękuję :*, a z niezdecydowaniem, mam identycznie, ja mam problem z podstawowymi wyborami, a wybór ksiązki to poważna sprawa, wszak to zadecyduje o to w jakim świecie będę bywać, jakich bohaterów poznam i z jakimi problemami się będę mierzyć. Trudna sprawa!
OdpowiedzUsuń@ Aneto widzisz u mnie Mama jest antykawowa i Inka to był kompromis, zresztą z Tatą za dużo tej kawy pijemy :|