W ubiegły piątek kupiłam zachęcająco pachnący wosk. Na sucho bardzo sympatycznie pachniał. Wprawdzie nieco świątecznie, ale Święta przecież się zbliżają. Nie Boże Narodzenie z którym zapach mandarynek się kojarzy, ale w tamtym roku mogliśmy się przyzwyczaić do śniegu w Wigilię Paschalną.
Jestem jeszcze Dzieckiem PRL-u, mandarynki, ich zapach kojarzy mi się z ciepłem, przyjemną atmosferą. Mandarynkami pachnie dzieciństwo. W początkach grudnia ubiegłego roku mandarynki zaczęły mi się kojarzyć z wielkim stresem, ale pozwoliły mi przetrwać, bo tylko one przechodziły mi przez gardło.
Lubię mandarynki. Nie ma cieplejszego zapachu.
Matko, wszyscy kuszą tymi woskami, będę musiała w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie pożałujesz. Tzn. w końcu pożałujesz, jak każdego nałogu :D
UsuńAle kusisz:) Chociaż przyznam ci się, że bardziej oczarował mnie biały kocyk niż mandarynka, taki milusi się kocyk wydaje:)
OdpowiedzUsuńBo kocyk jest milusi i przytulny, mandarynka jest energetyczna, ale ciepła :)
UsuńNo i chyba kupię.... Bo ufam Twojemu węchowi jak żadnej innej osobie :)
OdpowiedzUsuń:D Mój nos jest na Twoich uslugach :D
UsuńMam go na liście
OdpowiedzUsuńgdybym osobiście go nie obwąchała, pewnie nie kupiłabym w ciemno...
UsuńUwielbiam mandarynki - mnie również kojarzą się ze świętami. Przy takiej pogodzie warto się energetycznie naładować takim zapachem :) - ja chwilowo mogę jedynie zapachem wypranych firanek hihi:D
OdpowiedzUsuńAle wyprane firanki pachną bajecznie!!! i te czyste okna - bajka!!
UsuńUwielbiam woski yankee candle. Odkryłam je rok temu i od tamtego czasu nie mogę sie uwolnić od zapachu ;) Dobieram na lato, na zimę na wiosnę, na poprawienie humoru i na orzeźwienie... Taką słabość mam ;)
OdpowiedzUsuńBo to wciąga!!! jak bagno!!!
UsuńBędę musiała wypróbować, bo chyba rzeczywiście są świetne :D
OdpowiedzUsuńSą i wciągają w nałóg :)
Usuń