poniedziałek, 5 maja 2014
rzecz o... owocowej fuzji
5 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Na ten wosk nie mam, aż tak wielkiej ochoty. Słyszałem, ze jest porównywany do zapachu oranżady. Mam pytanie, czy można palić ten wosk jakimś domowym sposobem, to znaczy bez tego naczynia? Po prostu takiego nie mam, a chciałbym gdzieś kupić wosk z tego sklepu na probe.
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, tak jak Aga proponuje może świeczka. Nie sądzę, że da obejść się bez kominka. Ja swój podróżny kupiłąm za 5 zł.
UsuńWolał bym jednak wosk. Naprawde kupiłaś za 5 zł? Ja widziałem w sklepie i byl to koszt 50 - 70 zł. Poszukam jeszcze w internecie.
Usuńw jysk dałam z 12 złotych, a ten mały zielony kupiłam w sklepie z woskami, dokładnie za 5,50
UsuńMoze kup mala swieczke zamiast wosku?
OdpowiedzUsuń