Nieodwołalnie zbliża się kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w moim mieście, a co za tym idzie musiałam przysiąść do czegoś nowego. Książka o Elżbiecie Dzikowskiej budziła mój sceptycyzm. Jej programy to nie mój czas, wprawdzie przy okazji lektury tej książki wyguglowałam jej filmiki i coś mi jakby świta, bo ten klimat nie jest mi obcy. Pewnie jako dziecko musiałam mieć styczność, ale ja byłam zawsze mniej geograficzna, chyba od dziecka nie miałam ciągot do podróży i wolałam programy o zwierzętach(Gucwińscy – też są archiwalne filmy), lub programy językowe(profesor Miodek – moja miłość). W sumie książkę mieliśmy czytać na spotkanie miesiąc temu, ale akurat przełożyliśmy. Jednak, co ma być to będzie i musiałam czytać. Podchodziłam jak pies do jeża… książki nie wyjmowałam z auta tygodniami, no ale w końcu przyszła kryska…
Podróżowała samotnie lub wraz mężem Tonym Halikiem, odkrywała nieznane, docierała tam, gdzie nie było bezpiecznie.Kiedy granice były zamknięte, a dalekie podróże niemożliwe, ona opowiadała o świecie zza kurtyn i oceanów. Nikt i nic nie mogło jej zatrzymać. Dziennikarka, legendarna redaktorka „Kontynentów”, gwiazda telewizji, współtwórczyni programu „Pieprz i wanilia”, krytyczka i kolekcjonerka sztuki.Jej droga na szczyty nie była łatwa. Za swoje odważne decyzje często musiała płacić wysoką cenę. Krótko po wojnie działała w młodzieżowej organizacji antykomunistycznej, za co trafiła do więzienia, a odsiadka przypominała o sobie przez wiele lat. W świecie pełnym wielkich podróżników wybierała własną drogę, przecierając szlaki kolejnym globtroterkom. Z życia czerpała, ile się tylko da. Także w miłości, ramię w ramię z Tonym Halikiem.Pierwsza biografia Elżbiety Dzikowskiej to opowieść o niezwykłej kobiecie i jej życiu pełnym pasji i wyzwań. Odkrywa nieznane dotąd fakty i pozwala zrozumieć jej fenomen. To także relacja z podróży do tajemniczej stolicy Inków Vilcabamby, w którą autor wyrusza wspólnie z bohaterką. Podróż ta jest pretekstem, by opowiedzieć o jej pełnym kolorów, zapachów i dźwięków życiu.
Elżbieta,
de domo Górska pochodzi z Podlasia, jej życie zaczęło się chwilę przed wojną w
rodzinie tradycyjnej, jej ojciec był nauczycielem, a jej matka po wojnie
prowadziła kawiarnię, która mogła utrzymać się tylko przy jednoczesnym handlem
alkoholu spod lady. Pierwszą podróż jaką zapamięta Elżunia będzie droga do domu
dziadków, na ramionach ojca, bo rodzice uznali że zmiana miejsca zamieszkania w
czasie wojny będzie lepsza. Tak by było, gdyby nie zaangażowanie ojca w
politykę, co sprowadziło na niego pojmanie i tortury w Lublinie, a w końcu
bezimienną zbiorową mogiłę. Śmierć ojca zmieniła matkę Elżbiety, zresztą wojna
poturbowała mocno rodzinę Górskich. Chociaż Elżbieta była za malutka by dobrze
pamiętać wojnę to jednak dostała dużą lekcję patriotyzmu, a dodatkowo
patriotyczna atmosfera w szkole sprawiła, że wdała się w walkę podziemną i
trafiła do więzienia, też do Lublina – jak ojciec. Wyrzucono ją ze szkoły,
zniszczono jej zdrowie, a także zabrużdżono jej papiery. Jak z taką kartoteką
dostała się na studia a później jak dostała paszport? Będzie dynamicznie,
będzie ciekawie i nawet ktoś, kto jak ja, nie uważa programów Elżbiety
Dzikowskiej za klasykę, uzna książkę za ciekawą, no ale ja lubię biografię.
Czy
ta biografia zmienia życie? Nie! Ba, nie jest to moim zdaniem wybitna
biografia. Autor wprawdzie stara się pokazać, że jest obiektywny, ale za bardzo
dobrze zależy mu na dobrych stosunkach z Elżbietą Dzikowską i nie ociera się o
skandal, o jakieś wstydliwe sprawy. Czy takie musiały być? Oczywiście, że nie,
ale już w książce dostajemy takie sygnały jednak autor nie drąży, wystarczy, że
Elżbieta Dzikowska ucina temat. Cała biografia jest zatem panegirykiem. Czuję
zatem niedosyt i zawód. Zobaczymy jak się rozwinie dyskusja na klubie.
Nie przepadam za biografiami, więc raczej nie przeczytam, ale życzę satysfakcjonującego spotkania w klubie książki.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Koniecznie muszę przeczytać! Dzikowska to niezwykle ciekawa osoba :)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać biografię tak wspaniałej dla mnie osoby.
OdpowiedzUsuńCiekawa postać, a po biografie czasem sięgam... Chciałabym się kiedyś wybrać na spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki w moim mieście. :)
OdpowiedzUsuń