Czym jest honor dla macho?
Czasami ma posmak śmierci. Zwyciężasz albo giniesz.
Bohaterowie Vargasa Llosy żyją w świecie, który jest wyzwaniem rzuconym życiu, przeznaczeniu i społeczeństwu. Każda niewinna sytuacja staje się niebezpieczną grą, w której przegrana oznacza utratę wszystkiego i tylko zwycięstwo zapewnia przetrwanie.
Wyzwanie i Szczeniaki to też wyzwanie rzucone czytelnikowi, który musi odnaleźć się w małej formie, mistrzowsko poprowadzonej przez Vargasa Llosę. Obie historie są arcydziełami sztuki pisarskiej. Głównym motywem opowiadań jest przemoc. Tylko świadoma siebie siła, przewodzenie gromadzie, panowanie nad kobietą, nienaruszony honor własny lub honor bliskich mogą w pełni usatysfakcjonować mężczyznę. A jeśli znajdzie się coś, co zachwieje status quo, należy natychmiast podjąć walkę.
W obu tekstach Llosa odmalowuje problem machismo, pokazuje, jak funkcjonuje on w świadomości społecznej, podkreśla imperatywy - honor, kobieta, opinia - uwypuklając często ich irracjonalność i bezsensowność, ale bez ostatecznego potępienia. W Szczeniakach kompromituje bezlitośnie idee machisto, nadając cechy macho kastratowi Cuellarowi. Wyzwanie jest debiutem prozatorskim Noblisty.
Moją życiową ambicją jest przeczytanie książek wszystkich noblistów. Nie każdej książki, ale przynajmniej jednej.
Wczoraj wieczorem miałam okazję uczynić kolejny krok. Przeczytałam zbiór opowiadań Llosy traktujących głównie o przemocy sensu largo.
Nie jest to książka łatwa i przyjemna. Czyta się ją wprawdzie szybko. Ale żeby ją odpowiednio smakować i się w nią wgryźć trzeba Więcej niż jeden wieczór.
Książka jest zbiorkiem opowiadań, mimo że co do zasady za taką formą nie przepadam, bo ledwo zdążę się wczytać już następuje koniec, tutaj jednak to nie przeszkadza. Czyta się dobrze i płynnie, jak rzekłam, przeczytałam szybko i łapczywie, żeby w pełni docenić lekturę będę musiała do niej wrócić. Więc i Wy nie zrażajcie się od razu…
Za książkę dziękuję wydawnictwu ZNAK
Przyznam szczerze, że zaczęłam ją czytać ale chyba nie miałam dobrego dnia bo nie mogłam się w ogóle wczuć. Masz rację nie jest to książka łatwa i przyjemna ale na pewno dam jej jeszcze szanse.
OdpowiedzUsuńJa przyznam się, że aby docenić tą książkę naprawdę na wolnym i spokojnym czasie jeszcze raz się za nią wezmę, chociaż mimo wszystko jestem na tak.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego pana:) też mam takie marzenie co do noblistów, powoli je spełniam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jego nazwisko :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam :) Jest na mojej liście, jeszcze nim się ukazała ;)
OdpowiedzUsuńRzadko nam sięgusta zgrywają :D
OdpowiedzUsuńKsiążka wskakuje do mojej listy książek do przeczytania. Fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńhttp://czarnamarmolada.blogspot.com/
O...muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuń