"W tym roku w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart rozegra się Turniej Trójmagiczny, na który przybędą uczniowie z Bułgarii i Francjii. Zgodnie z prastarymi regułami w turnieju uczestniczyć ma trzech uczniów reprezentantów każdej ze szkół, wybranych przez Czarę Ognia. Dziwnym zbiegiem okoliczności wybranych zostaje czterech. Co z tego wynika dla Harry&ego, jego przyjaciół i całego świata czarodziejów, dowiecie się z lektury 767 stron czwartego tomu Harry ego Pottera. Wątkiem przewijającym się przez wszystkie tomy jest walka dobra ze złem. Obawiam się, że będą ofiary!" - powiedziała J.K. Rowling, zapytana o treść tomu czwartego. Czytelników czekają mocne wrażenia!
Czas gna do przodu, nieubłagany,,
nieuchwytny. Dookoła piętrzą się stosy nowych książek, które czekają aż je
przeczytam. A przecież ja lubię wracać też do książek które już znam, ale
kiedy. Pomyślałam, no nie! To że mam zapasy nowości nie zwalnia mnie z
powracania do książek mojego dzieciństwa, czy czasów gdy byłam nastolatką.
Taką książką jest dla mnie „Harry
Potter i Czara Ognia” czytałam ją jeszcze w gimnazjum. Długo nie miałam
własnego egzemplarza, aż w końcu po bierzmowaniu mogłam sobie sama kupić. I
chociaż od ponad dziesięciu lat mam własny egzemplarz, stosunkowo najrzadziej
wracam do tej części i książkowej i filmowej. W ubiegłym roku w wersji audio
powtórzyłam sobie trzy pierwsze tomy, teraz przyszła pora na najmniej chyba
lubianą przeze mnie cześć. Bardzo mroczną, straszną od pierwszej strony,
budzącą niepokój. Ta część jest granicą, od „Czary ognia” przygody Pottera nie
są już dla dzieci. Mamy tortury, śmierć i zdradę. I wiele przygód.
Tom czwarty, tak jak poprzednie,
zaczyna się w wakacje, w świecie jugoli miesza Harry Potter, którego ze snu
wyrywa wizja Voldemorta knującego z Glizdogonem, gdzieś… Spiskują, by zabić wroga Voldemorta, właśnie
Harrego Pottera. Harry budzi się ze snu przerażony z bolącą blizna, jednak
szybko spycha sen w kąt, bo oto zbliżają się Mistrzostwa Świata w Quiddichu na
które zostaje zaproszony przez rodzinę Rona i dzięki temu dwa tygodnie
wcześniej może wyrwać się z domu wujostwo.
Niestety Mistrzostwa mają nieoczekiwany finał, czy to przypadek, czy też
kolejny ze złych znaków. Tymczasem początek roku szkolnego obfituje w wiele
emocji, okazuje się, że po latach wznowiono Turniej Trójmagiczny. Magiczna
rywalizacja trzech szkół magii, piekielnie niemożliwa odbędzie się w Hogwarcie.
Do szkoły, tradycyjnie, przybywa nowy nauczyciel obrony przed czarną magią.
Harry przeżywa pierwsze zauroczenia, ale wszystko to blednie wobec finału
czwartego tomu.
|
Kot zawsze pomaga mi w czytaniu ; ) |
Z powodu nadwyrężonych mięśni
miałam sporo czasu do czytania, z drugiej strony to opasłe tomiszcze trenowało
mi biceps. Nadal nie jestem fanką „Czary Ognia”, niewątpliwie jest to książka
dynamiczna, dzieje się dużo, adrenaliny nie brakuje, ale wciąż nie mogę się
zachwycić tą powieścią. Nie ma w niej tego, za co kocham WA, czy ZF. Jeśli
chodzi o mroczność, brutalne wydarzenia dorównuje nawet IŚ, ale te ostatnie
zdecydowanie bardziej lubię. Moim zdaniem to już nie jest książka dla dzieci.
Proponowałabym, żeby rodzicie uważniej sprawdzali co czytają ich dzieci. Chociaż
film jest o wiele, wiele bardziej mroczny, ale on miał być hitem, czymś widza
trzeba było zaskoczyć. Już filmowa wersja pojedynku ze smokiem jest tak epicka,
że to co Rowling opisała w książce wieje nudą. Potter już troszkę dojrzał, nie
jest tak infantylny i skupiony na sobie, ale dalej zdarza mu się wzbudzić w
czytelniku irytację, ale i cieplejsze uczucia. Snape nadal jest bucem, za co go
kochamy : P
Nie potrafię powiedzieć, dlaczego
nie potrafię wykrzesać z siebie głębokiej sympatii dla tej książki, jest dobra,
a zakończenie po prostu wgniata w fotel. Pora się zabrać za tom piąty. Dziś to
najwyżej się na cmentarz wybiorę tak mnie wszystko boli.
A to właśnie jedna z moich ulubionych części! Obok "Więźnia Azkabanu" i "Księcia Półkrwi". Uwielbiam turniej trójmagiczny i Fleur Delacour ;-)
OdpowiedzUsuńa ja jakoś za nią nie przepadam ze względu na śmierć Cedrika.
Usuńnie byłam związana z Cedrikiem od zawsze kochałam Severusa <3
UsuńPrzeczytałam wszystkie książki o Harrym i jego przyjaciołach. Po prostu uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńI miło wracać prawda?
UsuńMile wspominam Harry'ego Pottera, chociaż raczej do jego przygód już nie wrócę.
OdpowiedzUsuńJa nie umiem się powstrzymać, od czasu do czasu MUSZĘ sobie powtórzyć ;)
UsuńUwielbiam te części, w których pojawiają się Snape i Malfoy, a więc... wszystkie :))
OdpowiedzUsuńJa jednakowoż wolę Severusa, co ja mówię ja go kocham <3
UsuńPodobnie jak Ty nie przepadam za tą częścią. Za to serię jako taką uwielbiam. I marzę żeby mi ktoś na gwiazdkę (lub z jakiejkolwiek innej okazji) podarował
OdpowiedzUsuńJa mam komplet, ale teraz marzą mi się np. w dorosłych okładkach ;)
UsuńJak dla mnie najlepsza cześć z całej serii :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, gdybyśmy miały to samo zdanie byłoby nudno ;)
UsuńUwielbiam młodego czarodzieja :)
OdpowiedzUsuńChociaż bywa wkurzająco infantylny
UsuńPrzeczytałam całą serię i najmniej lubię 2 części - "Komnatę Tajemnic" i właśnie "Czarę Ognia". Po prostu do mnie nie przemawiają, wersje filmowe również.
OdpowiedzUsuńTo mamy dokładnie tak samo.
Usuńuwielbiam Harrego! :) ale szczerze mówiąc znam jego przygody tylko z filmów... do książek się ciągle zabieram, chciałabym bardzo przeczytać, ale lista lektur dłuuuga... wierzę jednak, że kiedyś przyjdzie na niego czas :)
OdpowiedzUsuńMusi przyjść, to już niemalże kanon. Serio warto przeczytać, chociażby, zeby się ustosunkować do tego całego szumu
UsuńOstatnia część Pottera, którą czytałam więcej niż raz tzn. od 1-4 czytałam przynajmniej cztery razy. Później książki też były dobre, ale bardziej mroczne i smutne...
OdpowiedzUsuńO tak, zwłaszcza "Książę" emanuje mrokiem
UsuńAch Potter, Bujaczek też chyba powróci do serii ;)
OdpowiedzUsuńBujaczek najmniej lubi 5 tom, strasznie się jej zawsze dłuży.
O to Bujaczek wbił nóż w prawą komorę mego serca.
Usuń"Harry Potter" to synonim dzieciństwa dla wielu młodych ludzi na całym świecie - i dla mnie też. Spędzałam długie godziny nad stronami powieści, wielokrotnie do nich wracałam i do dziś mam je na półce. I prędzej czy później znów do nich wrócę! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że "Czara Ognia" stanowi swoistą granicę treściową - zmienia się atmosfera, wydźwięk, problemy bohaterów. Akurat jestem w takim wieku, że można powiedzieć, że dorastałam wraz z Harrym, stąd też nie odczułam tego jakoś szczególnie. Ale po czasie widzę znaczną różnicę między pierwszymi a późniejszymi tomami i muszę przyznać, że pierwsze trzy są najbliższe mojemu sercu. Zwłaszcza 3 (ze względu na treść) i 1 (ze względu na to, że od niego się wszystko zaczęło).
Pozdrawiam ciepło! :)
Zgadzam się! ale dwójkę lubię i tak najmniej ;p
UsuńUwielbiam całą serię <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńChyba najmniej lubiany przeze mnie tom z całego cyklu :)
OdpowiedzUsuńto witam w klubie. Elitarnie Nam tu :))
UsuńHarry Potter to mój ulubieniec! I ja, wręcz przeciwnie, byłam zachwycona tą książką :-) Tak jak wszystkimi o niezwykłym czarodzieju :-)
OdpowiedzUsuńCałą serię cenię wysoko, ale jednak niektóre tomy lubię mniej, inne bardziej ;)
Usuń"HP i Czara ..." to moja ulubiona pozycja, może równie bardzo lubię "Księcia...", Kasiu masz rację - zakończenie wgniotło mnie w fotel. Powieść czytałam wiele lat temu, wtedy to był prawdziwy maraton, pamiętam długi, wilgotny, zimny i mglisty listopadowy weekend - w 5 dni przeczytałam 5 części HP.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę historię - mogę ją czytać w nieskończoność... polecam małym i dużym. Szkoda, że stała się tak skomercjalizowana.