Witajcie Kochani, zwykle rezygnuję z takiej familiarności, ale piękny dzień dzisiaj miałam Czuję już maj, radość z życia Skosiłam ogród, podwórko, przystajnię, mało tego sama odpaliłam kosiarkę, sama się domyśliłam, że brakło benzyny, mało tego pojechałam po paliwo i znów zatankowałam. Aby to docenić musicie wiedzieć, że Pan Tata sprowadzał sobie tą kosiarkę ze Stanów i pieści się z nią niesamowicie, sporo czasu musiało minąć nim mnie do niej dopuścił. Teraz wyjechał, więc poszalałam, może pora zabrać auto?
Na podsumowaniu miesiąca w zdjęciach pomyślicie, że mój miesiąc to tylko woski. To prawda, że ostatniego marca dostałam pierwszą dawkę wosków i nie ukrywam, że wpadłam. Palę je i palę, mam już swoich faworytów.
Główna szóśtka ukochańców?
Wybór był trudny ale obiecałam sobie, że się ograniczę... lubię sporo innych zapachów, ale te kocham, bardzo, bardzo. Zresztą
pod TYM linkiem znajdziecie wszystkie recenzje wosków.
Jednak wbrew pozorem kwiecień to nie tylko woski. Miesiąc zaczęłam i skończyłam w Lublinie, obawiam się, że większą część maja spędzę na Wschodzie i to raczej tyrając, niż podziwiając uroki miasta. Dodatkowo maj będzie ostatnim miesiącem przed gorącym okresem przed końcem roku szkolnego w pracy.
A jak było książkowo?
Cudownie!!
Przeczytałam 13 książek, biorąc pod uwagę, ze miałam sporo pracy, bo moje Dzieci zaczęły oddawać prace kontrolne, a ja dodatkowo miałam małe zlecenie, mniej czytałam, więcej pisałam
oglądając seriale. Kilka recenzji(w tym recenzję "Sprawy Kramerów", które pod wpływem 1z10 zaczęłam oglądać w poniedziałek wieczorem, a dokończyłam we wtorek rano).
Chciałabym zwrócić Wam uwagę na książki, które moim zdaniem były wspaniałe, genialne, WARTO, przypatrzcie się im, moim zdaniem bardzo warto je przeczytać. Były to:
Obecnie kończę "Wszechświat kontra Alex", pewnie skończę jutro, bo jednak dziś w obejściu nieco pracy było i trzeba korzystać póki nie pada. Już wiem, że będzie entuzjastyczna recenzja. Kilka wosków też czeka na opisanie. Jutro wieczorem może sobie wyjdę na spacerek ze znajomymi, a tak niestety praca, praca i praca. Już mnie głowa boli i doła dostaję jak o tym myślę...
Ale jak się dołować gdy na świecie jest tak pięknie, nawet gdy jest burzowo.
Znowu jestem na odwyku kupowania książek, ale coś tam przybyło, więc na dniach będzie stosik.
A tak wyglądał mój miesiąc w zdjęciach. Po kliknięciu - zdjęcie zrobi się ogromne ;)
Lubię maj... to piękny miesiąc. :)
OdpowiedzUsuńi miesiąc konwalii :))
UsuńGratuluję takiej ilości przeczytanych książek, pomimo nawału pracy:) A chandra niech ucieka, hen daleko. :)
OdpowiedzUsuńUcieka:) na razie poszła w siną dal :)
UsuńDziękuję!!
Dziewczyno, zaraziłaś mnie tymi woskami! :) Zaglądam na Twojego bloga od niedawna, ale poza dobrymi tekstami właśnie te urocze woski mocno wryły mi się w pamięć, w poniedziałek jadę po kominek i zaczynam zabawę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się!! Rozpoczynasz piękna, pachnącą przygodę :)) Samych pięknych zapachów i dziękuję za odwiedziny :))
UsuńI ja dziękuję! ;)
UsuńPowiem Ci,że dobra jesteś:)ja w kwietniu tylko 4 książki przeczytałam:))tylko trzy z nich to wielkie tomiszcza które czytałam około tygodnia każdy:)))byłam w empiku i w martensie i jeszcze nigdzie nie ma Evansa:)i już nie mogę się doczekać kiedy będzie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń