Jestem
ogromną fanką Magdaleny Wali, jak na razie czytałam trzy jej książki, ale
powiem Wam, że na każdą kolejną czekałam niecierpliwie i nie mijało 24 godziny
od chwili, gdy trafiały do mnie do domu. Tym razem miało być inaczej, ale nie
wytrzymałam, naprawdę chciałam czytać coś innego, ale akurat musiałam
posiedzieć u Rodziców a tam była książka, no i tak z nudów sięgnęłam, a jak
zaczęłam, to wiadomo, że nie puściłam książki z łapek. Strasznie tego żałuję,
bo teraz mam książkowego kaca, okrutne uczucie niedosytu i chciałabym więcej i
więcej. A tutaj nie mam innej książki autorki, ale niech natknę się na coś w
księgarni, wtedy moją silną wolę szlag weźmie i trafi.
Zakazane lektury, niebezpieczne tajemnice i grupy konspiratorów to niemalże codzienność dla młodziutkiej Rozalii, która w tajemnicy przed ojcem wyjeżdża do majątku w Czarnowcu. We dworze dzieją się rzeczy dziwne. Dziewczyna widzi niepokojące światła, kogoś chodzącego w nocy po ogrodzie, a położone nieopodal ruiny wydają się idealnym siedliskiem dla spiskowców.
Pewnej nocy, gdy postanawia wyjść z dworu i zaspokoić ciekawość, wpada na tajemniczego mężczyznę. Tymczasem służba plotkuje na temat Wąpierza, który nawiedza mury Czarnowca. Jednak legendy pozostawić należy tym, którzy pragną w nie wierzyć. To co czeka Rozalię jest dużo bardziej przerażające, choć prawdziwe.
XIX wiek jeszcze nigdy nie był tak pociągający! Zanurz się w dworskie intrygi, powstańcze rebelie i miłosne manipulacje.
Rozalia
jest młodszą siostrą Marianny, z innej książki autorki. Dziewczyna, jak siostra
jest niepokorna, z naturą buntowniczki. Mariannie udało się wyrwać z Litwy od
despotycznego ojca. Rozalia ma siedemnaście lat, zaczytuje się Dziadami i marzy o przyjacielu swego
brata. I cios spada niespodziewanie, dziewczę podsłuchuje ojca, rozmawiającego
z okrutnym i obleśnym Wrońskim, że ów przyjaciel brata, Artur nie żyje, a brat
zagrożony jest więzieniem, chyba, że Rozalia zostanie żoną owego Wrońskiego.
Wydaje się, że wyjścia nie ma, akurat rodzina szykuje się na wyjazd z wizytą u
Marianny, spodziewającej się kolejnego dziecka. Rozalia postanawia uciec, tak
się staje, trafia do dobrego domu, jako panna do towarzystwa, młodej i uroczej
panienki, która przygotowuje się do wyjścia za mąż. Praca nie jest ciężka, a
Rozalię bardziej nurtują inne rzeczy. Tajemnicza postać w parku, rodzinne
niedomówienia, zamknięte pokoje i lęk służby. Czy w niepozornym dworze mieszka
wampir, który wychodzi na świat tylko wieczorami? I czy Rozalia umknie z
długich i bezwzględnych łap Wrońskiego?
Magdalena
Wala pisze według schematu, to prawda, mamy znowu dziewczynę, która bardzo nie
chce wyjść za mąż, z jakiegoś powodu. Mamy też tajemniczego mężczyznę, który
stanie się jej dopełnieniem, chociaż tutaj trochę tych motylków mało, raptem
kilka razy Rozalia rozmawia z tym jegomościem, nie wiem dlaczego skoro
Magdalena Wala po mistrzowsku pisze te sceny, chociażby ten moment z bliznami,
jest piękny, tkliwy, tak wzruszający. Magdalena Wala jest jak ulubiona herbata,
chce się ją pić dużymi kubkami, a gdy w końcu pokazuje się dno, jest smutno…
Książka
jak zwykle wspaniale oddaje klimat XIX wieku, widać, ze autorka, ogrom pracy
włożyła w kwerendę, by jak najlepiej opisać polskie dwory, obyczaje, jak
chociażby mycie okien, czyszczenie pierza. To się ceni, to są takie szczegóły,
które odróżniają twórczość od masowej, taśmowej produkcji. Niespieszna jest ta
powieść, tak się chce usiąść z filiżanką dobrej herbaty i poczytać o tym, jak
kiedyś było, gdy kobiety najpierw musiały słuchać ojca a później być zależne od
męża, a jedyną szansą na normalność było szczęście do ludzi.
Bardzo
polecam tę książkę, za bohaterów, fantastyczną parę pierwszoplanową, ale i
drugoplanowi bohaterowie są bardzo ciekawi, za klimat polskiego dworku, za całokształt.
Bardzo sympatyczna, dobra lektura!
Może i pisze według schematu, ale jeśli jest to dobrze napisane, to czasem warto taki schemat sobie przeczytać:)
OdpowiedzUsuńtez uważam że jak schemat dobry to nie ma co narzekać
UsuńKlimat polskiego dworku mnie ciekawi, poszukam
OdpowiedzUsuńpolecam naprawdę zacna rozrywka
UsuńMiło się czyta, sympatyczna i dużo ciekawostek, ale nie porywa i nie zachwyca
OdpowiedzUsuńMnie porwała, tzn. nie mogłam się oderwać, nie jest to arcydzieło ale chyba nie było takich aspiracji
Usuń