Dekadę temu do jakiegoś periodyku dołączane były książki o Arsene Lupinie, wówczas moja Mama zwróciła uwagę, że to ciekawa seria o Dżentelmenie Włamywaczu, jako że ja wówczas miałam ambiwalentny stosunek do kryminałów to zignorowałam to totalnie i ten pierwszy, gratisowy tom leży gdzieś zagrzebany, chyba wiem gdzie, ale nie sprawdzę, bo dzieli mnie od niego kilkadziesiąt innych książek. Teraz Lupin wraca za sprawą serialu na Netflixie a że ja rzucam się na wszystkie książki, których ekranizacja jest na tej platformie, to i zapałałam chęcią do lektury tych przygód.
Arsene Lupin jest znanym w całej Francji włamywaczem, specem od spraw niemożliwych, ale cały tom zaczyna się od… ujęcia Lupina, na statku, bo ciekawość jego została uśpiona obecnością kobiety, którą adorował, jednak w tym nieszczególnym czasie ma odrobinę farta. Poznamy perypetie Arsene Lupina, jego sztandarowe włamy, brawurowe ucieczki, zobaczymy jak wodzi za nos policję i jak nie traci grama wdzięku. Książka to zbiór opowiadań, co jak pewnie wiecie nie jest moim ulubionym gatunkiem, ale w tym tygodniu sprawdziło się świetnie, jedno opowiadanie przed snem, ze dwa do kawy i mknęłam jak pociąg wiozący Lupina w daleką podróż. Bardzo jestem ciekawa serialu, bo wydaje mi się, ze ten zbiór jest ciężki do zekranizowania, wprawdzie książka zawiera fotosy z serialu, ale jakoś nie do końca mogłam sobie zwizualizować postać, o której czytałam z twarzą ze zdjęć. Nic to, może w trakcie seansu zmienię zdanie.
Jest to typowy kryminał w starym stylu, język może trącić anachronizmami, jednak dla mnie ma to ogromny urok i wdzięk i byłam zachwycona klimatem. Muszę sprawdzić, co jeszcze mnie czeka, kiedy wyjdą kolejne tomy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.