Dawno nie zdarzyło się tak, żebym jakąkolwiek serię pochłonęła jednym tchem. Pięć dostępnych tomów serii Garnet pochłonęłam błyskawicznie. Zaczęłam czytać wieczorem w sobotę, w poniedziałek wieczorem już było po herbacie – a byłam w międzyczasie w pracy i to wyjątkowo dziewięć godzin. Byłam pewna, że ta seria jest zakończona, a tu muszę teraz czekać, a już mam za dużo serii przy których trwam i czekam na kolejne tomy. Tym razem starsza siostra wysuwa się na pierwszy plan.
W czwartym tomie Isabelle
wróciła z Anglii i próbowała odzyskać syna, którego przed wyjazdem zostawiła u
byłych służących. Okazuje się, że jej powrót do Anglii nie był taką sielanką o
jakiej marzyła. A teraz musiała odzyskać syna po pięciu latach, a on kochał
swoich nowych rodziców. I po kolejnych latach obserwujemy duże zmiany. Po
pierwsze Isabell i William nie mieszkają już w Garnet, które pustoszeje, złoto
się kończy i nikt nowy już tam nie przyjeżdża. William zajmuje się teraz
handlem bydłem i właśnie przy takich spędach pracuje przybrany ojciec Tima –
syna Katie. Podczas jednej z wypraw mężczyzna zostaje ukąszony przez węża,
wdaje się zakażenie a na łożu śmierci on każe Katie walczyć o uczucia syna. I
ta zdeterminowana postanawia tak zrobić. Ponieważ Tim chce jechać na pędzenie
bydła to Katie chce mu towarzyszyć, co budzi różne emocje, ale Isabell nie ma
za bardzo jak protestować ma bardzo dużo dzieci, rodzina ją pochłania. Taki
spęd jest bardzo wyczerpujący, a w tym konkretnym uczestniczą różne typki,
chociażby syn prostytutki, jak i również dwóch pół-Indian. Katie musi bardzo
się przełamywać walczyć ze słabościami. Czy zbliży się do swojego syna? Czy po
latach bardzo nieudanego małżeństwa w końcu znajdzie normalne życie i udaną
relację?
Ten tom jest bardzo
dynamiczny. Pędzenie bydła po Dzikim Zachodzie niesie wiele zagrożeń, zwierzęta
i natura są nieprzewidywalne, a dodatkowo na prerii jest mnóstwo dziwnych i
groźnych typów, zresztą do pewnego groźnego epizodu dojdzie. Mamy też ciotkę
dziewcząt, która powraca i tak zacznie się porwanie Katie. Pojawia się wątek
indiański, tego złego podchodzenia białych do rdzennych mieszkańców. Ostatnio
wspominałam, że Katie mnie irytuje, ale poznajemy ją bliżej. Widzimy, że wszystkie
jej problemy zaczęły się od ciąży, do której doszło, bo ona kapitana Allena
kochała, a on złamał jej serce. Późniejsze bardzo traumatyczne małżeństwo,
nieomal ją zniszczyły. Ten tom piąty kończy się w taki sposób, że naprawdę nie
mogę się doczekać co tam się dalej wydarzy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.