Wrzesień chyli się ku końcowi, a mnie wzięło na lektury z wakacji. Gdy Miłość szuka właściciela do mnie dotarła, więcej było dni upalnych niż chłodnych a ciepłe ubrania leżały gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie. Na ten okres przejściowy(nie dajcie się zwieść, ja uwielbiam kolorowe liście, dźwięk wiatru i kapanie deszczu) wybrałam książkę Abby Jimenez, która raz mnie oczarowała, do tego stopnia, że po kolejne książki sięgam prawie w ciemno . Oczekiwałam troszkę czegoś innego po lekturze opisu.
Sloan dwa lata temu pochowała narzeczonego. Mężczyzna, którego kochała, z którym miała spędzić życie zginął w wypadku, a ona pogrążyła się w marazmie. Przyjaciele robią co mogą, by wypchnąć ją do świata, ale ona zarabia bo musi, żyje bo nie ma wyjścia. Jadąc autem pod koła prawie wpada jej pies, który prędko wskakuje na maskę, na dach i finalnie na kolana Sloan. Kobieta dostaje mandat i zostaje z cudzym psem. Pies ma niewyczerpane pokłady uroku, ale Sloan jest zła na właściciela, który tak niefrasobliwie zaopiekował się czworonogiem. Sloan wydzwania na numer z psiej obroży, ale bez skutku. Jednak po kilkunastu dniach, właściciel oddzwania, okazuje się, że to gwiazdor rocka, który wyjechał w trasę, a opiekunka, którą wybrał dla psa nie była dobrym wyborem. Sloan i Jason prędko zaczynają gadać godzinami i pojawia się chemia, tylko czy ona wystarczy by oboje wyszli ze swoich skorup?
Czytając opis oczekiwałam innego rozwoju akcji. Rzadko w tego typu powieściach romans nawiązuje się tak szybko, rzadko bohaterowie tak prędko rozumieją, że to jest TO tymczasem tutaj autorka decyduje się prędko połączyć Sloan i Jasona, którzy zakochują się w sobie szybko i głęboko. Jednak początek związku nie jest końcem akcji, bowiem Sloan nie wychodzi z żałoby jak na pstryknięcie palcem, a życie, za sprawą uczucia nie staje się bajką. Przed bohaterami wyzwania, kłótnie i koniec sielanki. Wszystko opisane jest lekko i interesująco. Lektura idealna na chłodne wieczory. Niby zakończenie jest do przewidzenia, ale czyta się naprawdę dobrze!
Nie udało mi się przeczytać tej książki wakacje, więc może wezmę z Ciebie przykład i przeczytam właśnie teraz.
OdpowiedzUsuńCzytałam poprzednią część i nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, więc tą sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń