Janek
z Tramwaju nr 4 to jest szuja i nygus, zachęcał mnie do serii Gorzka czekolada, mamił, obiecywał, ale
o tym, że Śnieżka to dopiero tom
czwarty wspomnieć zapomniał. No i prawda, dobrze, że mi się udało i mam trzy
wcześniejsze tomy, bo inaczej serce by mi pękło, albo by mnie krew nagła
zalała. Kiedyś próbowałam czytać kryminały obyczajowe, bez baczenia na
kolejność, ale zobaczyłam, że nie jest to dla mnie. Gdy mam nóż na gardle,
owszem, da się, ale jednak wolę po kolei.
Rzadko czytam niemieckie kryminały, rzadko sięgam po literaturę, która
rozgrywa się u naszych zachodnich sąsiadów. I bez pojazdów o ksenofobii. My z
Galicji, jeszcze nie do końca ogarniamy kwestie poprawności politycznej.
Przynajmniej ja : P Ale jak już tak wszyscy zachęcali, że taka ta seria super,
to co miałam robić. Złamałam się i już myślę, gdzie będę miała półkę dla
Gorzkiej Czekolady upatrzoną. Chociaż, ja nawet gorzkiej czekolady nie lubię.
Chyba, że z gorącą herbatą. W zimie.
Pierwszy, dotąd niepublikowany tom serii z parą sympatycznych śledczych.
W sierpniowy niedzielny poranek policja znajduje zwłoki prokuratora. Na miejsce przybywa komisarz Oliver von Bodenstein i jego nowa współpracowniczka, Pia Kirchhoff, by już po godzinie udać się na miejsce znalezienia kolejnych zwłok. U stóp wieży Atzelberg w Kelkheim leży kobieta. Początkowo funkcjonariusze nie wiążą ze sobą obu spraw, lecz wkrótce wychodzą na jaw pewne niepokojące fakty. Śledztwo doprowadza policję do luksusowej stadniny koni na obrzeżach Kelkheim, a kolejne pikantne wątki z życia ofiar sprawią, że śledztwo nie oszczędzi rodzin, znajomych, ważnych akcjonariuszy i biznesmenów oraz ich zazdrosnych żon.
Weekendowy
spokój przerywa telefon o znalezieniu zwłok. O ile pierwsza sprawa jest dosyć
oczywista, o tyle druga, bo ironiczne poczucie humoru Kostuchy, sprawia, że to
dwa samobójstwa, zdaje się być grubymi nićmi szyte. Może i by się udało, gdyby
nie tylko jeden but denatki. Bo raczej nikt nie idzie się zabić w jednym bucie.
Z kieszenią pełną pieniędzmi i z samochodem z pełnym bakiem. Pia Kirchohoff po kilku latach przerwy, wraca
do pracy w policji, będąc na urlopie starała się być modelową żoną, tylko że
jej mąż – wielce ambitny antropolog, bardziej zajęty był swoją karierą, kobieta
nie wytrzymała, trzasnęła drzwiami i wróciła do pracy. Dzięki jej mężowi
bubkowi, możemy obserwować, jaki fajny duet będzie tworzyła ze swoim szefem Oliverem
von Bodensteinem. Szef Pii pochodzi z
arystokratycznej rodziny, ma ciekawą, nowoczesną rodzinę i ogromną
intuicję. Nielubiana to opowieść o rozwiązaniu sprawy morderstwa, pięknej femme fatale, która omotywała mężczyzn i
wykorzystywała do swoich niecnych celów. Im dalej brniemy w las, tym dookoła,
jak grzyby po deszczu(aby pozostać w tym samym ekosystemie metaforycznym),
wyrastają potencjalni sprawny, bo osób, które chciały zabić Isabel, zdaje się
być naprawdę bardzo dużo.
Gdy
na Fanpejdżu pokazałam, że mam tę książkę na tapecie, ostrzeżono mnie, że ona
jest jedną ze słabszych powieści autorki. Zaczęłam ją czytać w poniedziałek
wieczorem, ale już we wtorek przerwałam, bo zabrałam się za Łaskuna,
do książki wróciłam wczoraj, ale już lektura poszła mi bardzo płynnie. Podobają
mi się bohaterowie i z ciekawością będę obserwowała jak autorka będzie ich
konstruować.
Jestem
troszkę niedopieszczona wątkiem psychologiczno-obyczajowym, jeśli mogę tak to
nazwać, książka bowiem obfituje w bohaterów, potencjalnych sprawców, a także
ofiarę o ciekawej konstrukcji psychologicznej, sądzę, że gdyby autorka zechciała
pociągnąć wątek, chociażby szczątkowo, przemocy domowej, czy też tego dlaczego
kobiety stają się modliszkami, byłoby to miłym akcentem. No nic zobaczymy.
Trochę
pogubiłam się w intrydze, jest tyle wątków w tej sprawie, tyle zaangażowanych
potencjalnych sprawców. Dla mnie było tego nieco za dużo i tak w okolicach ¾ książki
dostałam oczopląsu, a fale mózgowe zaczęły mi się prostować. Na szczęście, im
bliżej końca, to autorka tonuje całą akcje, stopniowo wyjaśnia sprawy, więc
książka, wcale mnie nie odrzuciła, przeciwnie, zaciekawiła mnie do czytania
dalszych części. Coś tam na półkach już leży. Mam nawet firmową torbę tej
serii, ale nie wiem czy moja prowincja, jest gotowa na widok mnie z tą torbą. :
P
A
Wy znacie tę serię? Polecacie szczególnie jakieś tytuły?
Może nie z tej serii i nie tej autorki, ale z niemieckich twórców (i to polecam szczerze, bo niemiecka proza bardzo rzadko do mnie przemawia i wydaje mi się toporna, bez względu na tłumacza :P) poleciłabym ci thrillery Charlotte Link. Przeczytałam kilka i na żadnym się nie zawiodłam. Trzymają w napięciu i zaskakują, nawet starego wyjadacza jak ja :) Spróbuj! :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod tym! Link pisze świetnie, również polecam :D
UsuńA ja Link raz zaczęłam, bo nawet jedną ksiażkę mam i jakoś odłożyłam. Nie wiem dlaczego.
UsuńGdzieś już widziałam nazwisko tej autorki. Ja też rzadko sięgam po niemiecką literaturę, ale tak jak przedmówczyni polecam Charlotte Link. Jest naprawdę dobra.
OdpowiedzUsuńNie kuście mnie tą Link, nie mam czasu teraz :(
UsuńCzytałam większość tomów, zaczynałam od Śnieżki i generalnie jestem zachwycona. Jak będziesz na etapie "Złego wilka", to nie popełnij mojego błędu i nie czytaj opisu na okładce, zdradza prawie wszystko z treści i nie ma takiej przyjemności czytania.
OdpowiedzUsuńDzięki za ostrzeżenie :) Będę uważała, bo jeszcze "Złego wilka" nie mam :)
UsuńTeż nie znoszę czytać bez zachowania chronologii, to zupełnie nie dla mnie i nawet te obyczajowe kryminały muszę poznawać po kolei. Nie znam jeszcze tej serii, nie znam autorki, ale cóż, czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńKolejność musi być :) Polecam Ci, a wrażenia z lektury tej serii będę zdawać na bieżąco.
UsuńZnam tę autorkę, przeczytałam większość jej książek. A Link jest naprawdę świetną pisarką.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo i jak nic po tę Link muszę sięgnąć.
UsuńPrzeczytałam wszystkie książki Nele Neuhaus z parą śledczych von Bodenstein - Kirchhoff i polecam. Są świetnie napisane, trzymają w napięciu i bardzo wciągają. Faktycznie, ta pierwsza, dopiero teraz wydana jest słabsza, ale następne trzymają wysoki poziom.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i cieszę się, że będzie jeszcze lepiej
Usuń