Na północnym Atlantyku toczy się zażarta bitwa, podczas której życie trzech tysięcy marynarzy zależy od decyzji jednego człowieka.
Komandor porucznik marynarki wojennej USA George Krause dowodzi czterookrętową eskortą, która ma zabezpieczyć przed nieprzyjacielskimi atakami konwój, złożony z trzydziestu siedmiu statków, płynący z Ameryki do Anglii przez mroźny Atlantyk. Na konwój polują wilcze stada niemieckich okrętów podwodnych i, aby uchronić ważny ładunek, Krause musi rozegrać z U-Bootami grę na śmierć i życie, zmagając się przy tym ze zmęczeniem, głodem, pragnieniem i osobistymi demonami.
"Greyhound" to klasyka literatury marynistycznej i jedna z najlepszych powieści o II wojnie światowej i toczonej wówczas wojnie morskiej.
czwartek, 6 sierpnia 2020
"Misja Greygound" - Cecil Scott Forester
1 komentarz:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
<nie ani powieści marynistyczne nie ciągną ani wątek marynarki czy żołnierzy. Według mnie mają one specyficzny typ narracji, w którym ja osobiście jakoś nie umiem się odnaleźć. Ale może to też wynika z tego, że morze zawsze przegra u mnie z górami, choć kocham wodę.
OdpowiedzUsuń