Shaun Ellis to pierwszy człowiek, który został członkiem wilczego stada.Temat książki mnie zaintrygował. Opowieść o człowieku, który żył z wilkami. Wilki jawią mi się jako piękne, ale szalenie niebezpieczne zwierzęta. Z jednej strony byłam sceptyczna, bałam się przechwałek moralizatorstwa, z drugiej byłam zafascynowana. Zdecydowałam się!
Na rok dołączył do watahy żyjących na wolności drapieżników, spał, jadł, polował i walczył jako jeden z nich. Bez odpowiedniego treningu nie wytrzymałby tego żaden człowiek, ale Ellis odpowiednio się przygotował - rok spędził w lasach Północnej Dakoty, ucząc się żyć jak zwierzę; wcześniej kilka lat mieszkał w rezerwacie w Idaho z Indianami z plemienia Nez Percé, którzy przekazali mu niejedną tajemnicę, dotyczącą wilków; jeszcze wcześniej przeszedł mordercze szkolenie podczas służby w oddziałach specjalnych armii brytyjskiej. Jednak wszelkie przygotowania nie zdałyby się na nic, gdyby Shaun Ellis nie nauczył się ufać przede wszystkim własnej intuicji.
I na samym początku się popłakałam… Książka zaczyna się od wspomnień z dzieciństwa, dzieciństwa na wsi w zgodzie z naturą i umiłowania przyrody, życia z nią w koegzystencji. Fragmenty przesycone są odwieczną mądrością, która dziś jest w zapomnieniu i brak jej poszanowania. Autor dzięki mądrości dziadków znalazł swoje miejsce w świecie przyrody. To doświadczenia dzieciństwa pchnęły go na taką a nie inną drogę. Trudne relacje z matką sprawiły, ze po śmierci dziadków, włóczył się po kraju. Różne były koleje jego losu, wszystko zdawało się być szkołą mającą go przygotować do wyzwania jego życia. Zbliżenia wilków i ludzi. Trafił do miejsca, gdzie wilki były w niewoli i miały bliższy kontakt z człowiekiem, postanowił się przyłączyć do tej watahy, coś niesamowitego, sposób w jaki to opisuje. Niesamowite, okazało się, że to za mało, postanowił wyjechać do Stanów i tak stopniowo podnosił poprzeczkę aż wyniósł się do lasu i dołączył do watahy dzikich wilków.
Czytało się błyskawicznie. Książka wciąga od pierwszej strony, wielokrotnie trzyma w napięciu, a także wzrusza, autor wprowadza nas w świat wilków i tłumaczy motywy ich zachowań, rozprawia się z mitami, pokazuje jak wiele go nauczyły, mimo że w rzeczywistości zniszczyły jego życie prywatne.
Jako właścicielka psa , dowiedziałam się ciekawych rzeczy o zachowaniu psów wynikających z ich pokrewieństwa z wilkami i w gruncie rzeczy podobnego zachowania stada.
Jest tam fragment o Polsce, gdy autor przybywa do Naszej Ojczyzny badać wilki i ich zachowania, milo pisze o Polakach, czyli nie jest z tym naszym wizerunkiem tak źle. Ciekawy rozdział!
Uwielbiam biografie, ta jest o tyle ciekawsza, że zabiera w podróż w dzikie ostępy, gdzie trzeba przypomnieć sobie swoją zwierzęcą naturę, do czego muszę się przyznać nie byłabym chyba zgodna.
Przy okazji język jest prosty, sam autor nie jest człowiekiem wykształconym, nie posiada połowy alfabetu przez nazwiskiem, nie wyznaje zasady, że im trudniejsze słowa, tym mądrzejszy przekaz, doszedł do wszystkiego sam, ciężką pracą, samozaparciem, obserwacją i wyrzeczeniem.
Brak mi słów jakimi mogłabym jeszcze polecić tą pozycje, moim zdaniem książka, temat bronią się same:)
Za ksiażkę ślicznie dziękuje Wydawnictwu
Jestem zaintrygowany, widziałem chyba film o tym facecie, wiec po książkę chyba też sięgnę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki opowiadające o ludziach żyjących w zgodzie z naturą, zyjących wśród natury :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem fragmentu o Polsce, w końcu wilków w Bieszczadach mamy sporo :)
On nie pisze o Bieszczadach, a raczej o Północy, samej Pólnocy kraju, na granicy z Rosją.
OdpowiedzUsuńFilmu nie widziałam, ale nadrobię!
Dość ciekawy temat na książkę, taki niebanalny. Może uda mi się ją przeczytać, chcę ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuń