Należę do ludzi, którzy nie miewają krwotoków z nosa. Po co o tym piszę? Ano, żeby podkreślić jak bardzo źle szła mi lektura książki, którą miałam na tapecie, a szła mi dosłownie jak krew z nosa. A szłam słuchajcie na paznokcie, aby nie marnować czasu, zabieram wtedy jakąś książkę. Na Legimi miałam zapchaną półkę, ale nie przeskoczyła ta iskra, koleżanka z pracy, która wprawdzie często mi dokucza, ostatnio ją kupiła i mówiła, że jest bardzo fajna. Stwierdziłam, że raz kozie śmierć i zaczęłam czytać. Poszłam spać po północy i wstałam o piątej, nie zrobiłam śniadania, nie rozpaliłam w piecu, bo musiałam wiedzieć co się będzie dalej działo.
Zaaranżowane małżeństwo, zakazane pragnienie, rodzinne intrygi i elektryzująca chemia – ta emocjonująca historia udowodni, że czasem „niewłaściwa panna młoda” okazuje się tą jedynąRaven kocha Aresa Windsora, odkąd pamięta – jako starszego brata najlepszej przyjaciółki, bliskiego powiernika i narzeczonego swojej siostry. Według umowy pomiędzy ich rodzinami to ona miała zostać jego żoną… dopóki Ares nie zakochał się w jej siostrze.Przez lata Raven stała z boku, tłumiąc własne emocje. Ale kiedy jej siostra po raz kolejny odwołuje ślub, rodzina Windsorów żąda, by ceremonia w końcu się odbyła – i to Raven musi stanąć na ślubnym kobiercu.Teraz dziewczyna żyje w swoim najpiękniejszym, a jednocześnie najbardziej bolesnym marzeniu: jest żoną mężczyzny, którego zawsze pragnęła… i który nigdy jej nie wybrał. Gdy między nimi wybucha namiętność, a na światło dzienne wychodzą skrywane od lat sekrety, Raven i Ares muszą zmierzyć się z prawdą o swoich uczuciach i przeszłości.Czy Ares naprawdę kochał jej siostrę? A może jego serce zawsze należało do Raven?
Raven
jest od lat zakochana w Aresie Windsorze, bogatym dziedzicu koncernu, który
zajmuje się różnymi biznesami. Rodzice Aresa zginęli jak był dzieckiem i nim
oraz rodzeństwem zajęła się bardzo despotyczna babka, która uważa że aranżowanie
małżeństw to najlepsza opcja i sama wybiera swoim wnukom żony. Pierwszy w
kolejce do ślubnego kobierca jest najstarszy Ares, któremu babcia upatrzyła na
żonę Raven, ale na urodzinach siostry Ares poznał Hannah, siostrę Raven i
ubłagał babcię, aby pozwoliła mu zmienić siostrę, co w rodzinie to nie zginie,
a i tak chodzi o fuzję dwóch firm. Raven ustępuje starszej siostrze, bo robiła
tak od dziecka, to Hannah jest pupilką rodziców, a matka nie cofa się przed
byciem turbo toksyczną, aby pokazać Raven gdzie jest jej miejsce. Raven
pogodziła się z tym ze jej ukochany żeni się z jej siostrą, chociaż raz, w
desperckiej próbie ostatniej szansy, chce uwieść Aresa, ale ten mówi, że on
nigdy nie będzie jej pragnął. To łamie serce Raven, kolejny raz. Jednak tuż
przed ślubem Hannah uznaje, że nie chce jeszcze wychodzić za mąz(chociaż już
przenosiła termin ślubu), babka Aresa jest nieprzejednana, ślub ma się odbyć,
jeśli nie z Hannah to Raven, a ona chociaż bycie wyjściem awaryjnym ją rani, to
jednak jak zawsze niezawodna – zgadza się.
Oczywiście
jest to literacki fast food, ale jakież to jest fajne czytadełko. Bardzo lubię
motyw aranżowanych małżeństw, tutaj jest to przeprowadzone świetnie, chociaż o
dziwo bez wątku niechęci, bo jednak mamy dwójkę przyjaciół. Jedyne co mogłoby
mnie drażnić, to jednowymiarowi bohaterowie. Raven jest idealna, że czekałam
kiedy przyjedzie komisja z Watykanu by ją kanonizować, Hannah jest dla
kontrastu wcielonym złem, matka jest podła, Ares jest wcieleniem romantyzmu i
takim dobrym bohaterem. Bardzo nie lubię gdy autor tak robi, ale o dziwo tutaj
to jakoś się trzyma w kupie, chociaż już pod koniec myślałam, że dostanę zeza od wywracania oczami, gdy ten Ares
był taki cudowny. Dodałam wszystkie książki na półkę w Legimi i pędzę czytać
drugi tom, chociaż w kolejce mam tę książkę, którą męczę no i czeka na mnie
Hemingway. Bardzo polecam The Wrong Bride.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.