Kolejna książka o Pepie Guardioli? Tak, ale ta jest inna. Nie opowiada o nim żaden dziennikarz, nie snuje swojej historii sam Pep. Tym razem oddaje głos innym – tym, którzy patrzą na niego z boku i dlatego postrzegają go w sposób prosty i prawdziwy, bez żadnego filtru. O Pepie mówią rodzice i rodzeństwo, koledzy i nauczyciele ze szkoły, przyjaciele i wrogowie z boiska, od Guillermo Amora i Andoniego Zubizarrety po Fernando Hierro, jego wielkiego rywala z Realu Madryt. Jego trenerzy, czasem o przeciwstawnym spojrzeniu – od Johana Cruyffa po Louisa van Gaala i Fabio Capello – agenci piłkarscy, szefowie klubu, w tym były prezydent Joan Laporta – ten sam, który, kiedy zaproponował Pepowi prowadzenie pierwszej drużyny Barcelony, otrzymał dosadną odpowiedź: „Nie będziesz miał jaj, żeby to zrobić”. Dosłownie. Bez owijania w bawełnę. W tej książce Czytelnik odkryje niektóre sekrety Pepa Guardioli, a przede wszystkim pozna go za pośrednictwem ludzi, którzy odegrali ważną rolę w jego życiu. Ich różne punkty widzenia łączą się na końcu książki, niczym swoiste puzzle, układające się w obraz przejrzysty, wyjątkowy i do tej pory nieznany: prawdziwego Pepa Guardioli.
Gdy Barcelona wczoraj rozgrywała kolejne
spotkanie w Lidze Mistrzów, ja dokańczałam książkę „Pep Guardiola. Oczami
innych”. Dla mnie FC Barcelona wciąż ma twarz Pepa, nie mogę się przyzwyczaić
do Vilanovy. Barca to Pep. Pep to Barca. I może Was dziwić ta książka w moich
rękach. W moich, pierwszej madritisty literackiej blogsfery ;]. Tylko, że bez
względu na futbolowe sympatie nie sposób odmówić Guardioli, talentu, może nawet
charyzmy, wielkich osiągnięć i pozytywnych cech charakteru. Z Pepa emanuje
ciepło, a ja lubię czytać o takich ludziach.
Nie tak znowu dawno pisałam Wam o
biografii tego trenera, tamta książka skupiała się na jego karierze,
dokonaniach, faktach z życiorysu. „Oczami innych” jak sam tytuł wskazuje jest
książką w której o wiele większy nacisk jest na subiektywizm. Moim prywatnym
zdaniem i poprzednia książka była subiektywna, ale podtrzymuje swoje zdanie na
temat subiektywnej biografii, bardzo ciężko taką znaleźć ;].
Z tej książki uwielbienie Pepa
przez autora wręcz emanuje, mam wrażenie, że Jordi Pons gdyby mógł wzniósłby na
Camp Nou kapliczkę w której codziennie odprawiane byłyby nabożeństwa ku czci
Guardiolu i taka postawa mogłaby zaszkodzić każdej innej książce, nie tej,
bowiem to nie jest studium pod tytułem „Jaki naprawdę jest Joseph Guardiola”.
To rozmowy z osobami bliżej, lub dalej związanymi z Guardiolą. Czytając ich
wypowiedzi mamy możliwość skonfrontowania tego wizerunku Guardioli jaki widzimy
na konferencjach, na meczach, o czym
czytamy w prasie z uczuciami osób, które go znają, które zjadły z nim beczkę
soli. Nie zawsze są to fani Barcelony, o zgrozo legenda Realu Madryt również
ceni Pepa.
Po lekturze tej książki jeszcze
bardziej lubię Pepa, okazało się, że moje wrażenia były prawdziwe, to po prostu
dobry człowiek. Nie jest istotne, że duszę oddał innemu, niż ja klubowi. Ważne,
że w to co robi wkłada ową duszę. Chociaż inskrypcja na okładce głosi: „Fanatyk,
perfekcjonista i największy cule” a słowo fanatyk ma jednak pejoratywny
wydźwięk, uważam że cała ta książka maluje bardzo pozytywny portret Pepa
Guardioli, jako człowieka oddanego swojej pracy, ale również swoim bliskim.
Kto „świadczy” o Guardioli, ano
bardzo zacne nazwiska, sławne w świecie futbolu, Vilanova(obecny trener
Barcelony, Laporta – były prezes. Swoje cegiełki dokładają również krewni
Guardioli, ale również wybitne osobowości ze świata sportu, piłki nożnej.
Ktoś może nazwać tę książkę
panegirykiem, dlaczego nie, ale taki malkontent jak ja był zadowolony. Czytało
mi się ją bardzo dobrze, ponieważ emanuje ciepłem, przywraca wiarę w to, że
można być sławnym, pięknym i bogatym, a jednocześnie pozostać porządnym człowiekiem.
Polecam czytanie sobie po
rozdziale wieczorami, jak kubek dobrego kakao…
Dodatkową atrakcją jest ankieta
na temat Guardioli. Swoich interlokutorów autor poprosił o jej
wypełnienie, są tam niby banalne pytania
typu „Jakim kolorem byłby Pep, czy jaką książką(ciekawostka dla mola
książkowego), czy jakim byłby politykiem”.
Niby banały, ale powtarzalność niektórych odpowiedzi, to jak podobne zdanie,
mniemanie mają różne osoby na temat tego samego człowieka daje do myślenia,
dodaje prawdziwości tej książce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.