W tym roku dałam się wciągnąć w stosikowe losowanie i oto, nieco przed lutym wpadł nowy numer i padło na Przenikanie, jestem fanką prozy Edyty Świętek i kupuję w ciemno każdą jej książkę. Ta już trochę przeleżała. Nawet kilka razy zmieniła stosik. Edyta Świętek nie jest równą pisarką, niektóre książki ma bezapelacyjnie świetne, niektóre mniej mi się podobały. Ma bardzo charakterystyczny język i styl byłam zatem ciekawa jaka będzie ta książka o enigmatycznym tytule.
Natalia jest architektem i współwłaścicielką biura projektowego. Wraz z mężem, Szymonem, planuje adopcję dziecka. Procedurę przerywa tragiczny wypadek, który na zawsze zmienia życie kobiety.Rodzice zaczynają naciskać na Natalię, by ułożyła sobie życie na nowo. Kobieta, choć czuje się osamotniona, nie zamierza niczego zmieniać w swoim życiu. Jej relacje z rodzicami i siostrą nacechowane są dystansem i brakiem zrozumienia.Gdy Natalia poznaje Remigiusza, biznesmena, który zleca jej wykonanie projektu hotelu, nie wie jeszcze, że wkrótce przyjdzie zmierzyć jej się z kolejnymi przeciwnościami losu.Jak potoczy się historia bohaterki? Czy jej rodzinne relacje ulegną zmianie? I czy w sercu zawsze jest miejsce dla kogoś nowego?Edyta Świętek kolejny raz doskonale maluje ludzkie emocje i historie, pokazując, że w życiu zawsze jest miejsce na nowy plan.
Natalia zbliża się do
czterdziestki. Jest wziętą i nagradzaną architekt, mieszka w oryginalnym domu
który zaprojektowali z mężem. Prowadzi naprawdę dobre życie, ale przed laty
okazało się, że nie mogą mieć z mężem biologicznych dzieci. Rozpoczęli
procedurę adopcji, ale po gali prestiżowego konkursu, ratując życie Natalii jej
mąż został potrącony przez samochód. Od długiego czasu jest w hospicjum, w
śpiączce, Natalia stale go odwiedza, ale jej rodzina namawia ją na nowy
związek. Dodatkowo Natalię dręczą dziwne sny, z różnych epok, zawsze przeżywa
tam dramat i zawsze gdzieś obok jest tajemniczy mężczyzna z blizną na policzku.
Kobieta jest w impasie, coraz mocniej doskwiera jej samotność, trudny kontakt z
matką. Gdy poznajemy Natalię, coś się zmienia, dostaje intrygujące zlecenie, a
w jej życiu rodzinnym dochodzi do tragedii, co się wydarzy dalej.
Napisałam wyżej, że autorka
nie jest równą pisarką, ale przecież nikt(prócz Wiesława Myśliwskiego chyba)
nie jest doskonały. Ciężko mi uwierzyć, ze ta książka to nie jest debiut a nasta
powieść. Popełniono chyba wszystkie błędy debiutanta. Po pierwsze bohaterowie
są bardzo prosto napisani. Matka Natalii jest tak antypatyczna, jednoznacznie niedobra
dla córki, że brakuje przypisy „zła bohaterka”, ona też się nawróci. Po prostu,
w filmowym stylu. Po stronie Natalii jest ojciec, miałko napisany, on dla
odmiany popiera Natalię. Siostra Natalii jest interesowna, paniusiowata, robi
wszystko na pokaz, jest ulubienicą matki, rozpieszczona i kiepska matka. Znajomi
Natalii są tłem, nowy amant jest z papieru i to szarego, a Natalia też nie
sprawia wrażenia pełnokrwistej postaci, jest poskładana z wątków, które autorce
wydają się stosowne. Fabuła jest sztampowa, plus te wątki snów, które chyba
tylko zapychają strony, bo to w jaki sposób wątek ten jest rozwiązany jest
nader rozczarowujący. Trudno było mi się naprawdę oprzeć wrażeniu, że jest to
książka debiutantki, ten happy end na każdej płaszczyźnie, ta nierówno
rozłożona fabuła. Nie uważam tej powieści za udaną. Blurb, który opisuje doskonale
odmalowane ludzkie emocje i historie, jest chyba do innej książki. Będę sięgała
po inne książki Świętek, Wam również polecam jej prozę, ale tę książkę można
sobie odpuścić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.