Ariadna Gierek-Łapińska. Towarzyszy jej legenda genialnej polskiej okulistki. Każdy chce leczyć oczy tylko u niej. Ale sławę wyprzedza plotka: synowa Edwarda Gierka musi przecież mieszkać w marmurach, jeździć na ciuchy do Paryża, kąpać się w kryształowej wannie oraz być córką Leonida Breżniewa. W marcu 2007 roku cała Polska ogląda w telewizji jej białą, koronkową bieliznę. Alkohol zabija jej karierę, ale ona zaprzecza, że pije. Traci prawo do wykonywania zawodu i szpital, który zbudowała w Katowicach. Słynna Gierkowa strącona z piedestału? - Nie-do-cze-ka-nie - mówi nam.
Lubię od czasu
do czasu poczytać biografię. Najwyraźniej mam to po Mamie, która, gdy usłyszała
o biografii synowej Gierka, zażyczyła sobie w prezencie, bodajże na Dzień
Matki. Pewnie z sentymentu… Mama ma dobre wspomnienia z epoki Gierka, żyło się
nieźle, miało się te ponad trzydzieści lat mniej… ja mam troszkę inaczej..
epoka Gierka przyniosła mi Siostrę…. No ciężko z radością o tym mówić… bo
więcej wspomnień osobistych z tym I Sekretarzem nie mam… w końcu jeszcze przez
kilka lat najbliższych, byłąm szczęśliwą nieobecną, na tym łez padole…
Ale nie o tym
chcę przecież pisać, nie o mojej Siostrze, ani o młodzieńczych latach mojej
Mateczki, piszą autorzy „Czerwonej księżniczki”. A o czym?! I tu pojawia się
pierwszy problem… ciężko sprecyzować… niby wszystko jasne, bohaterką biografii
jest Ariadna Gierkowa, synowa I sekretarza KC PZPR, jej życie, praca, skandale
jej dotyczące… ale nie tylko. Właściwie to książka o wszystkim co dotyczy
Ariadny Gierek. A jak coś jest do wszystkiego… tak w końcu mówi przysłowie.
Mam kolejny
dylemat… bo książkę się połyka, czyta jednym tchem, jak weźmie się ją w ręce
nie można jej wypuścić, aż się przeczyta. A z drugiej strony treść.. ciekawa –
nie powiem, ale… kolejny przykład, że o żyjących biografii się nie powinno
pisać, zwłaszcza we współpracy z tymi osobami, chyba, ze książka ma być
maszynką do zrobienia pieniędzy, ta ksiażka bez wątpienia ma zarobić, jak za
nieco ponad 200 stron, cena 39.90 wydaje się wygórowaną, ale wydawnictwo Agora,
wie jak zarobić, wie na czym. Wie, ze jest liczne grono osób, które będą
chciały zaglądnąć za kulisy PRL poznać bliżej osoby, widziane na pierwszych
stronach gazet, czy w TV, i kupi książkę o synowej Gierka, która powinna
przecież obfitować w pikantne szczegóły, no i może w końcu dowiemy się czy
została adoptowana przez Breżniewa.. Dowiemy się? Nie sądzę.
Nie poznamy
prawdy z kart tej książki, ta biografia to relacja, opis zdarzeń, bez
interpretacji, zapis zdarzeń, w większości mogących być uznane, jedynie za
zasługi. Ciężko szukać głosu krytycznego.
Ariadna Gierek
jest często dopuszczana do głosu, ale gloryfikuje swoją osobę, usiłuje się
wybielić, pokazać w jak najlepszym świetle, jej słowa konfrontowane z
wspomnieniami innych osób w większości nie znajdują pokrycia.
Książka jest
zapisem ciekawego życia, ale jakoś obraz jest niepełny, brakuje czegoś, bo ja
wiem,… opisu jakiegoś życia rodzinnego, przyjaciół, pasji? Bo niby wiem, że
praca może być pasją, ale przecież to nigdy nie jest zajęcie na 24 godziny
i siedem dni w tygodniu. Pani Ariadna miała
też rodzinę, ale o nich również jest najwyżej napomknięto
Ale dzięki tej
książce będziemy mogli się przekonać ile prawdy było w plotkach o niezwykle wystawnym stylu życia
synowej I sekretarza, po części, chociaż dowiemy się ile z kariery zawdzięcza
teściowi, a co zawdzięcza Ojcu i własnej pracy.
Mimo wszystko
polecam, moim zdaniem jest nieco lepsza niż autopanegiryk p. Wałęsowej…
Ciekawa
historia, diabelnie wciąga, ale moim zdaniem do idealnej biografii jest jej
daleko. Chociaż nigdy biografii idealnej nie czytałam, ani takiej nie szukam,
postrzeganie danej osoby zależy w tak dużym stopniu od sympatii, lub jej braku
autora… że cudów nie ma co oczekiwać.
Aczkolwiek
autorzy w „dowcipny” sposób starają się nas o tym obiektywizmie przekonać…
Czytałam - moim zdaniem bardzo dobra a że o rodzinie nic nie ma ? Coś musiała zachować dla siebie.
OdpowiedzUsuńdla siebie zostawiła niemal wszystko. człowiek jest sobą także dziwki rodzinie,
UsuńNie przepadam za biografiami, rzadko po nie sięgam, podobny więc los spotka pewnie tą Ariadny Gierek.
OdpowiedzUsuńniespecjalnie lubię biografie... zatem jednak odpuszczę lekturę
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Po przeczytaniu książki, zgadzam się z Twoją opinią: autorzy cytują sprzeczne opinie, nie komentując tego w żaden sposób, a czytelnik nie wie jak było naprawdę. A przecież jest coś takiego, jak obiektywne fakty.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) biograf powinien probować przedstawić jak najobiektywniej osobe o której pisze a nie tylko wypuscić książkę na rynek. Książkę z której niewiele wynika
UsuńMiałam do czynienia z panią profesor Gierek wiele lat temu i mimo to, że nadużywała alkoholu i z czekało się w kolejce 48 h a nawet i dłużej, to zawdzięczam jej wzrok. Jest dla mnie kobietą aniołem i podziwiam jej osiągnięcia zawodowe do dnia dzisiejszego. Naturalnie, że bibliografia prof Gierek jest ciekawsza od bibliografii p. Wałęsy, bo niby co p. Wałęsa zrobiła takiego nadzwyczajnego w swoim życiu???
OdpowiedzUsuńNapisałam bibliografia... a wiadomo, że chodzi o biografię....;-)
OdpowiedzUsuń