Czy
książka o tytule Melanżeria może być
wielka? Tytuł sugeruje opowieść o młodych, pięknych i bogatych, którzy
przepijają fortunę, nigdy nie schodzą z bani i korzystają z życia pełną piersią
i obolałą wątrobą. Chciałam komedii w stylu Przyjaciół,
chciałam lekkiego powieścidła w którym odnajdę sens moich ostatnich,
imprezowych wakacji. Nie odnalazłam, dzięki Bogu, a książka okazała się…
naprawdę mocnym przeżyciem. Nie chcę rozwlekać wstępu, szczerze, chociaż od
półtorej godziny układam w głowie co napisać, jeszcze nie wiem. Pójdę na
żywioł.
Nowa powieść Anny Klary Majewskiej, autorki między innymi bestsellerowego „Roku na Majorce” i „Powrotu na Majorkę”.
Wciągające studium relacji przyjaciół, w których pozornie beztroskie i frywolne życie wkrada się tragedia. Osadzona w Warszawie, w środowisku modnych klubów, branży modowej, ludzi bogatych, wpływowych, ale niekoniecznie spełnionych czy szczęśliwych, historia wieloletniej przyjaźni młodej kobiety i jej homoseksualnego przyjaciela.
Melanżeria
zaczyna się opowieścią o trzech różnych osobach. Jest Iza, pochodząca z
Białegostoku, która marzy o lepszym świecie, chce się wyrwać z szarzyzny
miasta, gdzie wschodnie wpływy są synonimem zacofania. Jest Anita, dziecko,
które ma wszystko i uważa, że na wszystko zasługuje, która ma pazury, by to co
wymarzyła zdobyć. Jest Tomek, który pochodzi z nieźle sytuowanej rodziny, a
jednak czuje, że jest inny. Ucieka do Włoch, a później wraca do Polski i żyje ponad
stan i używa życia. Drogi tej trójki
spotykają się w Warszawie w latach dziewięćdziesiątych, transformacja
ustrojowa, nowe nieograniczone możliwości. Świat należy do nich. I chociaż
każde z nich jest tak różne od pozostałych, to w jakiś sposób ta relacja się
zacieśnia i przeradza w pewien rodzaj symbiozy. Żyją, jak królowie życia.
Imprezy, narkotyki, luksusowe hotele, ekskluzywne wyjazdy. Mają życie jak w
serialu. Tylko, że za wszystko w życiu trzeba zapłacić i niepostrzeżenie ta
bajka zamienia się w prozę życia. Paskudną, odrażającą. Jakby życie chciało
odpłacić im proporcjonalnie, za super dotychczasowe życie, dając w kość.
Nie
mogę odnieść się do moich wspomnień z lat dziewięćdziesiątych, bo na mojej
prowincji grałam w gumę i emocjonowałam się nowym odcinkiem Czarodziejki z księżyca, ale pewne
rzeczy są powszechnie znane. My zachłysnęliśmy się gorbaczówką(aluzja do kabaretu Tey), to właśnie opowieść o takich
ludziach, którzy uznali, że nowa rzeczywistość daje im niemalże nieograniczone
możliwości, że są panami życia, że są nieśmiertelni a błędy nie mają
konsekwencji. Cudownie napisana jest postać Izy, sądzę że wciąż są takie szare
dziewczyny, z szarych mieścin, które ciągną do stolicy, pełne ideałów i marzeń,
po kolei odrzucają zbędne balasty i okazuje się, że przeobrażają się nie do
poznania. Tylko później, odrzuciwszy istotę swego człowieczeństwa, zostaje tak
jakby pusty szkielet. Jako kontrapunkt mamy Anitę, która jest wyrachowana,
prędko dławi ewentualne wyrzuty sumienia i zawsze spada na cztery łapy.
Zupełnie wyjątkową postacią jest Tomek, niby niebieski ptak, który jak Ikar
wznosi się coraz wyżej, aż w końcu…
Gorzka
jest ta lektura, refleksyjna. Taka bardzo dobra, pomimo, że nie ma jakiejś
oszałamiającej objętości, to jednak daje do myślenia i naprawdę rusza. Jedyne co mogę jej zarzucić, to, to, że jest
taka krótka. Tylko tyle.
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Wiem, że nie powinno oceniać się książki po okładce, ale uważam, że ta okładka tej książce szkodzi. W ogóle się nią nie zainteresowałam bliżej, gdy zobaczyłam ją pierwszy raz i w życiu bym nie przypuszczała, że może być tak dobra, jak piszesz.
OdpowiedzUsuńNoooo okłądka nie pasuje ni w ząb
UsuńCzasem mniejsza objętość ma więcej treści niż na siłę rozwlekana fabuła. Tytuł sobie zapiszę.
OdpowiedzUsuńKsiążka, jest bardzo oszczędna, nie ma przegadania
UsuńNo właśnie, każdy ze względu na rocznik urodzenia, odbierze tę książkę inaczej. Ja jestem dziecko lat 70. i mnie zachwyciła Melanżeria, mam sporo wspomnień takich, jakie opisuje autorka.
OdpowiedzUsuńNo wspomnień nie mam, ale ciekawa jak byś odebrała "Niedzielę, która wydarzyła się we wtorek" Szczygła
UsuńSkoro można jej zarzucić tylko krótka formę to na pewno będę ją mieć na uwadze.
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto, za cicho o niej ;)
Usuń