Urzekająca opowieść o przeznaczeniu i prawdziwej magii, które mogą odmienić życie każdej kobiety
Jaśmina porzuca rodzinną prowincję, która wywołuje w niej wiele przykrych wspomnień. Przeprowadza się do Warszawy, gdzie chce rozpocząć nowe życie. Wkrótce zaczyna pracę wróżki i powoli zapomina o problemach.
Jednak nieoczekiwanie wraca do niej przeszłość. Jaśmina rusza w mazurskie strony przesycone zapachem ziół, legend i leśniczego Bojana. Mężczyzna nadal zajmuje szczególne miejsce w jej sercu i choć wygląda na to, że on też jej pragnie, to uparcie ją odrzuca.
Kiedy Jaśmina postanawia walczyć o jego miłość, los stawia na jej drodze Krzysztofa, któremu wręcza swój amulet. Pojawi się także starsza pani, która zdradzi jej rodzinną tajemnicę sprzed lat i rzuci na nią urok…
Czy Jaśmina odnajdzie wreszcie szczęście i miłość, których tak bardzo pragnie?
sobota, 21 lipca 2018
"Amulet Jaśminy" - Adrianna Trzepiota
5 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Niby Wydawnictwo Kobiece, ale ja bym sam Kaśku poczytał. Pozdrawiam w tę duszną noc !
OdpowiedzUsuńCzytałam "Zwilczoną" i choć nie do końca lubuję się w takich powieściach, to jednak ta miała coś w sobie. Miło ją wspominam i bardzo chętnie sięgnę po dalsze losy bohaterki.
OdpowiedzUsuńO, że też mi nikt nie proponuje pracy wróżki w telewizji! A mam wrodzone ku temu uzdolnienia, bo zdolności karciane i jeszcze tzn. prorocze sny.
OdpowiedzUsuńTakie książki sprawdzają się u mnie jako odskocznia po tych cięższych. Mozliwe, że kiedyś się na nią skuszę 😊
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuń