Seria „Był sobie szczeniak” to opowiedziane na nowo i ilustrowane historie psiaków, znanych z książki „Był sobie pies”.Ellie to bardzo mądra suczka, z bardzo odpowiedzialnym zadaniem. Od szczeniaka była trenowana na psa ratownika i potrafi teraz odszukać zagubione w lesie dziecko albo wskazać zasypanego przez gruzy człowieka. Ta psina ma nosa! Znajduje ludzi. Ratuje ich. To jej misja.Jednak Ellie ma też bardzo ważne zadanie w domu. Jej opiekunowie — Jakob, który stracił żonę i bardzo samotna Maya — również są zagubieni. Jednak w zupełnie inny sposób niż ktoś, kto chciał sprawdzić, co jest po drugiej stronie placu zabaw. Teraz Ellie musi wykorzystać wszystkie swoje sztuczki, aby dotrzeć do swoich opiekunów i ich uratować.Historia Ellie to piękna opowieść dla młodych miłośników zwierząt, a urocze czarno-białe ilustracje, sprawiają, że jej przygody ożywiają na Twoich oczach!
sobota, 7 lipca 2018
"Był sobie szczeniak: Ellie" - W. Bruce Cameron [ rozkłada na łopatki ]
4 komentarze:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Ellie poznałam już w "Był sobie pies" - równie uroczej historii. Generalnie pewnie sięgnęłabym po ten tytuł, ale boję się, że nic więcej tu nie znajdę niż dowiedziałam się o Ellie we wspomnianej książce, bo autor dość skrupulatnie opisał jej żywot... Ale co fakt to fakt - psy to najlepsi przyjaciele! :)
OdpowiedzUsuńJuż w "Był sobie pies" ujęła mnie historia Ellie, dlatego z chęcią sięgnę po tę książkę, chociaż podzielam obawę Sylwii, że będzie to jedynie powielenie tego, co już było...
OdpowiedzUsuńTeż jestem wrażliwy na los zwierząt. W latach 1999 - 2015 miałem kocicę o imieniu Tuptuś. Po jej odejściu za Tęczowy Most nie zdecydowałem się na kociaka w domu.
OdpowiedzUsuńTaka historię z wielką przyjemnością obejrzałabym też zekranizowaną!
OdpowiedzUsuń