Rzadko sięgam po książki tiktokowe, książki reklamowane przez ciacha instagrama. Aż tu w pracy się zgadało, że jakiś ziomeczek o nader przyjemnej aparycji napisał serię książek. Napisał je wspólnie z jakąś kobietką, ale to jednak On był główną siłą napędową. Moja relacja z romansem mafijnym jest burzliwa, są książki z tego gatunku, które uwielbiam, głównie to powieści Cory Reilly, ale zasadniczo jestem zdania, że ciężko poruszać się w tym gatunku, żeby nie ulec jakiemuś durnemu romantyzowaniu, tu dodatkowo specyficzny miks czyli człowiek z półświatka i policjantka. Książka miała naprawdę wysokie oceny w serwisach czytelniczych.
Maja Nowicka to ambitna pani oficer policji, dla której praca jest najważniejsza. Artur Konop to gangster przez duże G, mający w kieszeni władnych tego kraju. Pewnego dnia ich drogi przecinają się na skutek zwykłego przypadku. Ale czy na pewno?Łączy ich wiele, a dzieli jeszcze więcej. Od pierwszego spotkania los zrzuca na nich wiele sprzeczności, co powoduje, że zaczynają robić rzeczy, których wcześniej w życiu by nie zrobili. Mają podobne priorytety, a jednak zupełnie inne, za to obydwoje wierzą w jedną z cnót – prawdę. Można by powiedzieć, że z tej mąki chleba nie będzie, jednakże nadejdzie moment, w którym Maja i Artur będą musieli połączyć siły, aby skutecznie walczyć z wrogiem – ze sobą nawzajem.„Rtęć” jest inwokacją serii Paradoks Cnót – historii kryminalnej o zabarwieniu erotycznym, osadzonej w realiach polskiej gangsterki.Farion i Gostyński to duet, który łączy dwa kompletnie przeciwstawne światy, pokazując, że nie wszystko jest takie, na jakie się kreuje. Wzburza, stawiając szalę gdzieś na granicy prawa, zdrowego rozsądku i uczuć. Chwyta za serce, pokazując, że nie ma właściwego podziału na dobrych i złych, by później rozpalić czytelnika do czerwoności niegasnącym pożądaniem.
Maja jest policjantką z
aspiracjami i jako takiej nie jest jej łatwo w wielkim mieście. W życiu
prywatnym niezbyt jej się wiedzie, dotychczasowe związki były z gatunku
niewypałów i rozpadały się z powodu pracy, gdy spotyka Artura, chociaż wie że są
ze skrajnie różnych światów, to coś ją ciągnie. Podobne przyciąganie widzimy u
Artura, który chociaż jest twardym i brutalnym gangsterem, to jednak przeżywa
śmierć żony i chce ją wyjaśnić, okazuje się, że można trząść półświatkiem a i
tak bezradnie patrzeć jak ktoś odchodzi. Jego drogi przecinają się z Mają i
zaczyna się pomiędzy nimi coś dać, chociaż w takiej sytuacji nic nie będzie
proste.
Co dobrego mogę
powiedzieć o tej książce, że w jedno popołudnie można ją przeczytać, lektura
idzie szybko. I to by było na tyle. Naprawdę nie mam pojęcia skąd tak wysokie
oceny. Jestem zła, bo mam jeszcze trzy tomy, a ochota jest zerowa. Nie było
aspektu, który bym mogła uznać, za warty uwagi. Bohaterowie nie rozmawiają, a
wymieniają się ripostami, zresztą kreacja bohaterów też jest średnia. Oni są
tekturowi, nie mają cech, ciężko mi obdarzyć ich sympatią, czy antypatią, bo
nie sprawiają wrażenia realistycznych. Fabuła tez kuleje, te rozdziały takie
poszarpane, brakuje mi spójności, no strasznie jestem rozczarowana jeśli mam
być szczera. Mam za swoje, po co było kupować cztery tomy od razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.