
tak na marginesie i na początku jednocześnie...
uwielbiam tą piosenkę... albo ją, albo "se parece masa ti" mam jako budzik i dzwonek
i ta piosenka mnie wprawia w lepsiejszy humor...
trochę.
bo napisałam część! referatu który ma prawie 8 stron, a podkreślam iż jest to część, a cały referat miał mieć gdzieś 7 stron.. jak się jutro Najjaśniejszemu wytłumaczę to nie mam pojęcia.
secudno, miałam zaliczyć wczesniej budowlankę, ale zmęczona jestem i mi się nie chce...
bo to jest za łątwe, żeby mnie zmobilizowac i otrzeźwić...
i nie jest obligatoryjne.
a ja ostatnio mam problemy z samomobilizacją...
jak nie stoi nade mną ktoś z batem, względnie pejczykiem to doopa.
a z drugiej strony to jest banalne. kwestia powtórki. w czerwcu umiałam to na perfect.
teoretycznie....
o, ja tę piosenkę też lubię :D
OdpowiedzUsuńMamo, bierz się w garść. Wiem jak trudno się zmobilizować (bo sama mam z tym problemy), ale czasem po prostu trzeba.
mogę ponarzekać i ja? nie mam weny :/ idąc do szkoły wpadłam na pewien pomysł, nawet "pisałam" sobie w myślach pierwszy rozdział, a gdy wróciłam do domu wszystko szlag trafił.
i rysować też już nie umiem.
nie mówi takich głupstw :P
OdpowiedzUsuń