Celem książki, obejmującej lata 1930?1939, jest jak najpełniejsze zrekonstruowanie poszczególnych etapów procesu tworzenia polskich samolotów bojowych, poczynając od planów, decyzji o przekazaniu projektu do realizacji, a na oblataniu, próbach, bądź skierowaniu do produkcji seryjnej kończąc. Nie chodzi o jak najdokładniejsze ukazanie dziejów każdego z samolotów. Istotniejsze jest poszukiwanie odpowiedzi na poniższe pytania: - czy przygotowywane samoloty odpowiadały potrzebom polskiej polityki obronnej? - czy postanowienia o ich budowie zapadały we właściwym czasie? - czy prawidłowo wytyczano kierunek rozwoju polskich konstrukcji? Jakby jednak procesów tych nie oceniać, pewnym pozostaje, że pod względem technicznym dopracowano się niesłychanych, fenomenalnych niekiedy osiągnięć, gdyż na skalę światowych mocarstw. Po raz pierwszy w skali dziejowej państwa polskiego.
Gdyby ktoś mnie zapytał dlaczego sięgnęłam po tą książkę nie wiedziałabym co odpowiedzieć. Interesuję się historią, ale nie maszynami. W muzeum Wojska Polskiego byłam dla towarzystwa i jakoś nie porywały mnie wystawione tam samoloty, czołgi itp. Książka jak mniemam skusiła mnie tylko dlatego, że rzut beretem od domu mam lotnisko wybudowane właśnie w czasach o których pisze autor, dziecko COP-u, a ja spędziłam na tym lotnisku bardzo dużo czasu. Jednak czytanie książki specjalistycznej, a taką ta właśnie jest wymaga znajomości, lub może co ważniejsze nawet, zainteresowania tematem.
Widać, że temat jest pasją autora, widać to zarówno po kierunku jego badań jak i sposobie napisania książki, jest ona dokładna, dopracowana. Idealna praca naukowa, natomiast jeśli chodzi o to czy to jest książka ot, tak do przeczytania, moim zdaniem zdecydowanie nie. To nie jest nawet książka dla pasjonatów lotnictwa, chyba że ta pasja łączy się z duszą historyka, wtedy faktycznie na pewno chwile spędzone na lekturze będą obfitowały w masę pozytywnych wrażeń.
Bo czym jest ta książka? To chronologiczny opis dziejów polskich sił powietrznych w okresie dwudziestolecia międzywojennego, etap za etapem możemy śledzić burzliwe i bez wątpienia trudne początki lotnictwa w Polsce dopiero odzyskującej niepodległość. I będziemy mogli do wybuchu drugiej wojny światowej obserwować losy lotnictwa, można prześledzić poglądy poszczególnych gabinetów na sprawę rozwoju lotnictwa, niemalże na bieżąco obserwować wprowadzanie do Polski nowych modeli samolotów.
Jak wspomniałam idealna praca naukowa, naukowca pasjonata dla laików nie wniesie nic szczególnego, może zainteresować i pobudzić do badania danej problematyki.
Ksiązkę przeczytałam dzięki uprzejmości instytutu Wydawniczego ERICA i portalowi Sztukater
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.