Bardzo
długi weekend majowy postanowiłam wykorzystać na powtórkę książki, którą kocham
miłością ogromną. Która opisywałam lata temu, gdy tak naprawdę raczkowałam z
pisaniem o książkach. Pretekstem było wznowienie serii oraz fakt, że autor,
Maciej Grabski zdecydował się napisać trzeci tom. Czekaliśmy na kontynuację długo.
Tak się złożyło, że pierwszy tom leżał przy łóżku i tak w końcu stwierdziłam,
że po co mam kupować nowe książki, czytać na wyścigi nowości. Mogę odświeżyć
sobie coś co znam i kocham. Bo uwielbiam klimat Gródka, kocham ten senny klimat prowincji, z dobrodziejstwem
inwentarza, chociaż jako mieszkanka wsi, świadoma jestem wszystkich wad.
Gwarantuję jednak, że każdy kto wejdzie w świat powieści Grabskiego, przepadnie
na, nomen omen, amen.
W
niewielkiej wsi, przedwojennym miasteczku: Gródku umiera proboszcz. Duszpasterz
był człowiekiem srogim, cieszącym się jednak szacunkiem i posłuchem. Przeżył ze
swoimi parafianami ciężkie czasy wojny, ukrywał Żydów, razem z parafią
przeżywał wszystkie trudy i okropieństwa wojny. Zaskarbił sobie tym szacunek. Proboszcz
był blisko z biskupem, chodziły plotki, że to pod wpływem Stanisława, biskup
wybrał kapłaństwo. Dlatego Gródek jest oczkiem w głowie ordynariusza i
postanawia dać tam dobrego nowego proboszcza, mając świadomość, że w Gródku
proboszczem zostaje się na lata, dożywotnio. Tak, w środku upalnego lata do
Gródka przybywa młody, wysoki jak strażacka drabina ksiądz Rafał Nowina. Od
pierwszego dnia zaskakuje, przyjeżdża ze skromnym bagażem, słuchają go
zwierzęta, chce sam sobie gotować, robić zakupy, mało tego umie kosić kosą jak
przodownik pracy. To wszystko jest nowe w tradycyjnej wiosce, gdzie prym wiodą
tercjarki świętsze od papieża, gdzie ludzie piją, kłócą się od pokoleń, ale
kultywują tradycyjne wartości, a w razie zagrożenia jednoczą się i wzajemnie
służą sobie pomocą.
Byłam
ciekawa czy po dłuższej przerwie, ta książka nadal będzie mnie wzruszała do
łez. Odpowiedź brzmi tak, łkałam jak dziecko. Wydaje mi się, że w każdym z nas
mimo wszystko drzemie taka tęsknota, za światem, który toczy się w symbiozie z
naturą. I chociaż Maciej Grabski pisze powieść w którym tryumfuje dobro, bo i
milicjant jest dobry i jest szansa, by ocalić straconego, by pojednać ojca z
synem, to jednak tkwią pod warstwą dobra także dramaty, które niekoniecznie
mogą skończyć się dobrze. Konflikt ojca z synem, niespełniona miłość księdza,
uzależniona podrywaczka bogatych mężczyzn, alkoholizm. Książka jest słodko
gorzka, dobro przeplata się ze złem.
Niezaprzeczalną
zaletą tej powieści jest to, że Maciej Grabski tworzy świat w który momentalnie
wsiąkamy, z jednej strony chcemy go sobie dawkować, by przedłużyć przyjemność
czytania. Pierwszy tom kończy się mocnym akcentem, warto mieć więc w pogotowiu
tom drugi.
Od
jakiegoś czasu ta część była trudno osiągalna, można było polować na allegro,
cieszę się, że będzie wznowienie. Mam nadzieję, że szersze grono pozna i
pokocha tę serię tak jak i ja!
Zaciekawiłaś mnie. Chyba kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie odkładaj tego, nakład szybko się wyczerpuje!
UsuńŚwietna książka :)
OdpowiedzUsuńto prawda, ciesze się, że będzie miała drugą szansę, żeby zaistnieć
UsuńJuż słyszałam o tej książce, u nas jest w bibliotece i chyba po Twojej recenzji przyjrzę się jej bliżej :)
OdpowiedzUsuńNie wahaj się, sięgnij koniecznie!
UsuńPamiętam, że przeczytałam tę serię dzięki BiblioNETce i to było jedno z moich najlepszych odkryć dzięki temu portalowi. Sama bym po nią nie sięgnęła. A tak, zaliczyłam wtedy pełen zachwyt. :)
OdpowiedzUsuńto ucieszy Cię nius o trzecim tomie. Ja się cieszę, że kilka osób zaraziłam :D
UsuńOdkryłam i uwielbiam. Zalowalam, że nie było wtedy tomu trzeciego .
OdpowiedzUsuńGenialnie napisane.
Może masz rację by powrócić.. .
Powróć koniecznie, akurat do trzeciego tomu dojdziesz.
Usuń