Najkrótszy miesiąc w roku już się skończył. Chociaż w tym roku, jak co cztery lata i tak był dzień dłuższy. Dla mnie to niewiele zmieniło, bo akurat wczoraj i pracowałam i niewiele czytałam.
Luty, ja lubię ten miesiąc, chociaż wolę jak jest porządny i śnieżny, mroźny. Luty to ferie, chociaż miesiąc zaczęłam z przytupem i u lekarza... ale skończyłam z takim kozackim przytupem : P
Mimo, że najkrótszy to mam wrażenie, że trwał i trwał, taki przewrotny luty.
Złapało mnie kilka kryzysów książkowych, bo kurczę, nadziałam się na kilka słabych, książek, które przyhamowały mój zapał odkrywania nowych powieści. Z drugiej strony, były też zachwyty, Wychodzi więc na to, że jak zwykle czasem słońce, czasem deszcz.
Przeczytałam dwadzieścia cztery książki, w tym jedna, której nie będę znowu opisywała, bo o Ani Shirley powiedziałam wystarczająco wiele. Powtarzam sobie ten cykl powoli.
Miejmy z głowy książki, które przyprawiły mnie o ból głowy. na pewno Normana Daviesa
Europa. Rozprawa historyka z historią sądzę, że bez trudy można wyeliminować z tej książki błędy i uczynić z tego, co autor chciał, czyli kompleksowe dzieło o historii starego kontynentu. Następnie, zmęczyła mnie cała seria
Parabellum zresztą
Przewieszenie również mnie nie zachwyciło. Po prostu zupełnie nie moja bajka. Nie mogę też zapomnieć o
Królowych przeklętych, niestety książka zupełnie wtórna i nudna.
Jakby nie patrzeć, tych książek, które mnie tak bardzo mocno zawiodły było sześć, naprawdę łapałam solidne kryzysy i patrzyłam na te książki takim złym wzrokiem pt: która następna mnie zawiedzie? bałam się wchodzić do księgarni, bo znowu kupię coś dennego.
Na szczęście były moje książkowe zachwyty.
Nie mogę nie wspomnieć o
Zanim się pojawiłeś odliczam czas do premiery, na wspomnienie tej książki robi mi się...dziwnie. Wiem, że wiele osób po zachwytach oczekiwało fajerwerków, ja wiele nie oczekiwałam, ale dostałam naprawdę, bardzo, bardzo dużo.
Następnie wspomnę, bo listonosz właśnie przyniósł mi Puszkina o książce
Za cudze grzechy, udana kontynuacja. Chcę więcej!
Powtórka
Północ południe wyleczyła mnie z weltschmerzu. Polecam. Na YT wrzuciłam filmik i gadam o tej książce ; )
No i oczywiście
Ross Poldark niecierpliwie czekam na kontynuację. Bałam się trochę tej książki, ale ostatecznie czytałam jednym tchem...
Tradycyjnie już, chcę Wam pokazać migawki z lutego. Mniej, lub bardziej udane zdjęcia, pokazują, że było nawet nieźle... Oby było tylko lepiej ; )
A ja tylko 13 książek mam za sobą w lutym. Nigdy Cię nie dogonię!
OdpowiedzUsuńWiesz, obie znamy czytających na akord, a chyba nie o to chodzi ;)
UsuńFenomenalny wynik! Nie mogę się pochwalić aż tak wysokim :(
OdpowiedzUsuńAle to nie wyścig! najważniejsze to czytać :)
UsuńJak Ty to robisz, że czytasz tyle książek miesięcznie???
OdpowiedzUsuńpo prostu prawie nie śpię ;)
UsuńWow. Jaki wynik. Podziwiam, po prostu podziwiam. I nie wiem, czy wcześniej nie zauważyłam, czy może mnie przyćmiło, ale chyba tło bloga zmieniło się na koniczynowe?
OdpowiedzUsuńP.S. Jak się czyta po raz kolejny Anię?
Anię czyta się cudownie... jak zawsze, leczy chandrę i smutki bezkonkurencyjnie ;)
UsuńTło się zmieniło, uwielbiam zieleń :D
Przepraszam, że się wtrącam, ale nie mogę się powstrzymać. Anie są świetne na smutki. Ja czytałam je po raz któryś, gdy miałam lichą atmosferę w pracy. I pomogło.
UsuńTo już wiem co będę czytać jak mnie szefowa w depresję wpedzi po raz kolejny;)
UsuńMatko, ile książek przeczytałaś. Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńmogło być więcej, gdyby nie te kryzysy...
Usuń24 książki? O rany, w życiu nie osiągnę takiego wyniku... :D
OdpowiedzUsuńosiągniesz!
UsuńMój luty też był płodny czytelniczo. 15 sztuk, ale nie tyle co Ty!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ostatnio zastanawiam się nad sensem naszego blogowania, skoro nie potrafimy nijak wpłynąć na ten ocean głupoty wokół. Jakiś '1984' się pleni i zatacza szersze kręgi. Szok w trampkach, jak mawiał mój brat.
Po co czytać, po co pisać, skoro i tak jesteśmy pionkami?
Czyta się dla siebie ;)Niestety jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził. Czytaj, rób swoje, ciesz się życiem.
UsuńDziękuję!
Usuń