Gdy opisywałam Wam moje refleksje
z lektury kryminału z Poirotem „Karty na stół”, spotkałam wiele głosów
zachwalających odcinek serialu, będący ekranizacją tej powieści. Ongiś
widziałam z tej serii „Zabójstwo Rogera Acroyda”, podobało mi się, ale tak rozminęło
się z moimi wyobrażeniami, że porzuciłam poszukiwanie kolejnych odcinków. Nie
chodziło o zmiany w fabule. Nawet nie o to, że znałam zakończenie. Niestety jak
się się chce i czytać kryminał i oglądać jego ekranizację trzeba pożegnać się z
elementem zaskoczenia, albo w książce, albo w filmie. A w „Zabójstwie Rogera
Acroyda”, element zaskoczenia jest przecież kluczowy, gdyby nie to, cała
książka nie zyskałaby takiej sławy.
Skoro jednak, tyle osób polecało
mi ekranizację „Kart na stół”, Kasiek pomyślał – co mi szkodzi. I wczoraj
wieczorem, gdy Mama usnęła i nie mogłam bez Niej oglądać ostatniego odcinka I
sezonu serialu „The Closer’ włączyłam sobie Poirota. Na wstępie zaznaczę,
jestem zakochana w tej postaci, mocniejszego wyrazu nabierają wszystkie obrazki typu „to nie zdrada, jeśli
są z różnych książek”. Książkowy Poirot może irytować. Filmowy, powala
wdziękiem, inteligencją, rozbraja minami. Jest idealny. Mój mężczyzna po
prostu! : P
|
uczestnicy kolacji |
Pozwolicie, że przybliżę nieco
fabułę, która nie różni się znacząco, od oryginału książkowego, chociaż
oczywiście producenci chcieli wycisnąć na niej swoje piętno i zmiany są. Ale o
tym później.
Poirot staje przed intrygującym wyzwaniem - detektyw przyjmuje
zaproszenie od zafascynowanego zbrodnią Shaitany. Gospodarz gromadzi u siebie
na proszonym wieczorze oryginalnych gości, którzy z entuzjazmem przystępują do
gry w karty. Kiedy Shaitana zostaje znaleziony martwy, przyjęcie zmienia się w
dochodzenie. W jednej z ról wystąpiła Zoë Wanamaker, aktorka znana z filmu
"Harry Potter i kamień filozoficzny".
(opis fabuły pochodzi ze strony sklepu merlin.pl)
Podejrzane są cztery osoby, które nie znają się wzajemnie,
tylko one mogły zabić. Gdy Shaitana zapraszał
|
Pani Oliver i Poirot |
Herkulesa powiedział słowa, które
mogą sugerować, że jedna z tych osób popełniła już w przeszłości zbrodnię.
Słowa, które wypowiada przy kolacji gospodarz, budzą w którymś z biesiadników
lęk i pchają go do morderstwa. Morderstwa na widoku publicznym. Jak wielka musi
być desperacja mordercy, że śmie dokonać morderstwa, gdy pod tym samym dachem
znajdują się przedstawiciele organów ścigania, Ariadna Oliver i Herkules
Poirot. Ale im dalej w las, tym sprawa
staje się bardziej skomplikowana. Czyżby po 28 latach w końcu udało się komuś
pokonać Herkulesa Poirota?!
W tym odcinku występuje plejada świetnych aktorów, Pani Hooch
– z Harrego Pottera – jako Ariadna Oliver. W Panią Lorrimer, wcieliła się
aktorka, która świetnie sprawdza się w filmach kostiumowych, widziałam ją w
świątecznym Cranford, jak również w serialu North and South. Doktor Roberts to
pastor ze świątecznego Cranford. A policjant ze Scotland Yardu to Karenin z „Anny
Kareniny” z Sophie Marceau. Z taką obsadą serial nie może być zły.
Faktycznie jest bardzo dobrze zrobiony, muzyka świetnie współgra
z akcją, buduje napięcie. Aktorzy w pięknych kostiumach, czynią z tego filmu
ładny obraz.
Czy jest ale? Jest, niby jest. Zastanawiam się czy fan
Christie może dopuścić odstępstwa od fabuły. Dochodzę do wniosku, że tak.
Zmieniono to i owo, niektóre zmiany, były łatwiejsze do przełknięcia, inne
trudniejsze. Ale rozumiem trudne, okrutne prawa rynku filmowego.
Osobiście jestem zachwycona tym odcinkiem. Niebawem
spodziewajcie się recenzji „Morderstwa w Orient Expressie”, które oglądałam
dziś rano oraz „Pięciu małych świnek”, które zaczęłam oglądac tuż po trzeciej w
nocy, ale sen mnie zmorzył jednak.
Kocham Herkulesa!!
źródła zdjęć - wyszukiwarka gugle
Oglądałam to kiedyś, też byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie książka i film są bardzo dobre :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ekranizacje powieści Christie, zarówno te z Herkulesem, jak i te z Panną Marple :) O nieścisłościach fabularnych się nie wypowiem, ponieważ już wiele szczegółów pozapominałam, ale przynajmniej będę miała podwód, żeby do tych historii wrócić :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sucheta w roli Poirota, jest genialny.
OdpowiedzUsuńMam całą serię filmów na dvd. Często do nich wracam. Mimo, iż wiem kto jest mordercą nie ma znaczenia. Chodzi o sam film, genialną grę aktorską, wszystkie szczegóły,scenografię:)
Muszę zerknąć na tą wersję filmową, Poirot wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuń