Nauczyciel języka hiszpańskiego, w jednej z amerykańskich szkół średnich, Will Schuester (Matthew Morrison), chcąc przywrócić szkolny Glee Club do dawnej świetności, postanawia zostać jego kierownikiem. Nie spodziewa się tylko przeciwności jakim będzie musiał stawić czoło: od niechęci i sceptycyzmu uczniów, do podłych intryg trenerki (Jane Lynch) szkolnej drużyny cheerleaderek.
Nie musiałam długo przekonywac się do tego serialu, właściwie była to miłość od pierwszego oglądnięcia, od pierwszego posłuchania.
Serial, który wciągnął błyskawicznie i całe szczęście, ze jest tylko jeden sezon, bo inaczej bym utknęła na dłuzej a tak to parę dni(chyba 2,5) wystarczyło.
Może czym mnie zauroczył? Muzyka, to wielki atut tego filmu, jakoś tak jest wyważone, ze partie śpiewane nie nudzą a wlewają energię, lepszy humor. Coś niesamowicie optymistycznego.
I ludzie, ludzie i watki, żaden nie jest jednoznaczny. nikt nie jest kryształowo dobry, albo zły do szpiku kości.
Zakończenie pierwszego sezonu....
Naprawdę chcecie zobaczyć to na własne oczy.
Chyba muszę w końcu zabrać się za ten serial, ale może w okresie bozonarodzeniowym - obecnie za dużo na głowie:)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie :) a wcześniej o nim nie słyszałam, muszę nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie. naprawdę z serca polecam :)
OdpowiedzUsuńWiadomo nie jest to egzystencjalny traktat, ale po prostu serial o problemach kogoś tam z elementami humoru(niezłego i sporo) i świetną muzyką :D
A miałam się nie wciągać w kolejne seriale, ech... Czuję się oficjalnie zachęcona!
OdpowiedzUsuń