Ania-Markietanka ze swoją wymianką przysłała mi przepis na swoje ulubione ciasto czekoladowe, które dziś postanowiłam upiec....
Składniki na okrągłą foremkę 23 cm
125 g masła
250 g gorzkiej czekulady
6 jajek
260 g cukru
60 g mąki
Masło roztopić z gorzką czekoladą i zostawić do ostudzenia. W międzyczasie oddzielić żółtka od białek i te żółtka utrzeć z cukrem. Białka ubić na sztywno. Masę z żółtek dodawać po łyżce do czekolady z masłem i dokładnie połączyć. Następnie dodać mąkę a potem białka i dokładnie wymieszać. Gotową masę przelać do tortownicy. Piec w 165 stopniach przez 45 minut.
Nie przejmujcie się że ciasto wygląda jak z zakalcem. Ono jest miękkie i wilgotne, coś a1la brownies
polewa
50 g gorzkiej czekolady
100g mlecznej czekolady.
Po wyjęciu ciasta z piekarnika stopić czekoladę i polać ciasto
Placuszek jest tak obkrojony, bo tak to jest jak domowe hieny się zostawi w kuchni a samemu pójdzie się myć głowę.....
Aniu dziękuję!!!
Ciasto wygląda tak pysznie czekoladowo, że chyba sama spróbuję przepisu ;p
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że Ci wyjdzie cudo i malyna :D
Usuńpochwal się rezultatem
Obkrojony to znaczy, że pyszny!!!
OdpowiedzUsuńNajlepsza rekomendacja :)
teraz Ty muusisz upiec :D
UsuńO jaaaa, pyszności! *_*
OdpowiedzUsuńo tak :D
Usuńto żeś mi smaku narobiła ^^
OdpowiedzUsuńtaki i miałam cel :)
UsuńRzeczywiscie wyglada bardzo apetycznie :) A dzielo tych hien jest dowodem, ze ciasto jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńhieny nie do konca miarodajne są bo pożerają wszystko co upiekę
UsuńChyba muszę zetrzeć ślinę z biurka, tak to apetycznie wygląda... ;P
OdpowiedzUsuńwygląda - będę nieskromna - zaiste apetycznie :D a jak ktoś jest fanem czekulady to już ślinnotok gotowy
UsuńOoo. Mam dzisiaj imprezę i zostałam poproszona o upieczenie czegoś czekoladowego. :) Nie bardzo miałam pomysł. Spróbuję z tym ciastem. Mam tylko nadzieję, że się wyrobię. :)
OdpowiedzUsuńrobi się szybko, najdłużej czekania to na wystudzenie :D
Usuń"domowe hieny" haha dobre! Muszę to zapamiętać. Ciacho wyglada smakowicie i juz skopiowałam sobie przepis ;)
OdpowiedzUsuńbo inaczej ich nazwać nie można... no bo jak inaczej, jak są dni że wyjdę z domu na dwie-trzy godziny a z placka którego wyjmowałam z piekarnika przed wyjściem zostaje cien wspomnienie
UsuńSmacznego.
OdpowiedzUsuńJadłam tyle, żeby skosztować, wbrew pozorom rzadko zajadam ciasto które robię, ja uwielbiam karmić....
Usuń