Nie uwierzycie, tę książkę przeczytałam w lipcu, ale dopiero przy okazji tekstu o tej książce, okazało się, że nigdy nie opublikowałam recenzji książki
Cavendon Hall.
Staram
się walczyć z reklamami. Czasami z przekory nie kupuję czegoś, co jest wszędzie
reklamowane. Niestety jestem również podatna na porównania do książek/filmów,
które znam i kocham i chociaż staram się nie ulegać, to niestety, prędzej czy
później kończy się na tym, że nie umiem się powstrzymać. Zwłaszcza, gdy ktoś
reklamuje książkę, porównując ją do mojego wielkiego odkrycia ostatnich lat,
czyli serialu Downton Abbey,
przeczytałam już kilka książek, mających zabrać mnie do tamtego świata. Jedne
były świetne, inne mniej, a co z Cavendon
Hall? No to posłuchajcie.
Dwie rodziny: losy arystokratycznych Inghamów i służących im od pokoleń Swannów są ściśle ze sobą splecione.
Jedna rezydencja: imponujący Cavendon Hall położony w pięknej dolinie hrabstwa Yorkshire w północnej Anglii.
Przełomowe czasy: Inghamów i Swannów zastajemy w roku 1913; wkrótce życie, jakie znają te dwie rodziny z Cavendon Hall – wyścigi konne w Ascot, wieczorne bale, sezonowe polowania na kuropatwy – nieodwracalnie się zmieni.
Wspaniała saga rodzinna dla miłośników Downtown Abbey.
Cavendon
Hall, jest imponującą rezydencją, gniazdem jednego z najznamienitszych
arystokratycznych rodów w Anglii. Od pokoleń w tym domu mieszkali Inghamowie i
od pokoleń służą im Swannowie, związani z rodziną nienaruszalną przysięgą
lojalności. Jest schyłek epoki edwardiańskiej, w tym starym domu wszystko idzie
ustalonym torem, o określonych porach podaje się posiłki, upływ czasu
wyznaczany jest przez sezonowe przyjęcia. Wszystko jest poukładane i dostojne.
Inghamowie mają szóstkę dzieci i właśnie planują ślub córki Daphne, najlepiej z
synem jakiegoś księcia, co wzmocniłoby renomę domu. Nie zdają sobie sprawy, że
ich uporządkowany świat niebawem runie, że tak wiele się zmieni i że plama z
atramentu na koronkowej sukni, nie będzie już największym problemem.
Pisanie
powieści osadzonych w epoce edwardiańskiej nie jest rzeczą prostą. Te lata nie
są tak pruderyjne, jak epoka wiktoriańska, ale nie był to już czas o tak
swobodnych obyczajach, jak współcześnie, tymczasem, mam wrażenie, że autorka
chwilami popłynęła. I język i zachowanie się bohaterów, zbyt jest bliskie
współczesności. Mam też wrażenie, że bohaterowie cierpią, z powodu bardzo
pobieżnego opisania ich charakterów, nie mamy szansy ich poznać. Właściwie o
siostrach hrabiostwa wiemy, że mają niebieskie oczy, bo to powtarza się dosyć
często. Widziałam, na instagramie, że są kontynuacje, więc liczę, że dowiem się
kilku rzeczy, później.
Książkę
czyta się dobrze i szybko, nawet przedłożyłam dokończenie jej lektury nad
wyjście ze znajomymi. Mam wrażenie, że pomysł na powieść bardzo ewoluował w
umyśle autorki i ona nie do końca nad nim zapanowała, skutkiem tego zakończenie
trochę jest wymuszone, miejscami się ciągnie. Trochę szkoda, bo początek był obiecujący.Naprawdę
rodem z serialu, później trochę się to rozmyło, ale było sporo pięknych,
motylkowych, poruszających momentów, więc absolutnie nie pozwalam skreślać tej
książki lekką ręką.
Nie
jest takim wiernym opisem epoki, ale opowiada o przeróżnych perypetiach, ludzi,
którzy ze względu na swój status materialny nie powinni mieć żadnych trosk, a
jednak zawiłości fortuny, nawet ich nie omijają. Sądzę, że miłośniczkom nieco
lżejszych romansów, chociaż z dramatycznymi wątkami, książka przypadnie do gustu.
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Ja planuję lekturę, ale dopiero, gdy dostanę 2. tom. Nie znoszę czytać "w odcinkach". Mam pecha i książka przypada mi na 100% do gustu, gdy kolejny tom jest poza moim zasięgiem, albo nie napisany, albo jeszcze do mnie nie dotarł.
OdpowiedzUsuńJakoś znając Twój gust nie sądzę, by aż tak Cię porwała
UsuńZapowiada się nawet ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNo włąśnie - zapowiadało się
UsuńNo ja się rzuciłam, bez refleksji :D
OdpowiedzUsuńTo wielka sztuka przenieść akcję, bohaterów w inną epokę, tak by czytelnik ją poczuł. Ale jak spotkam to myślę, że dam szansę tej powieści.
OdpowiedzUsuńAle nie na moje ryzyko :P
Usuń