Wyjątkowe wydanie najpopularniejszej książki Astrid Lindgren: po raz pierwszy z zachwycającymi kolorowymi ilustracjami Magdaleny Kozieł-Nowak, w dużym formacie – idealne na prezent!Lasse, Bosse, Lisa, Olle, Britta i Anna mieszkają w Bullerbyn. To maleńka wioska, ale wcale nie jest tam nudno. Każdy dzień, z pozoru zwyczajny, staje się świetną przygodą. Można łowić raki, spać w stogu siana, szukać skarbów, założyć spółdzielnię wiśniową oraz przesyłać wiadomości sznurkową pocztą. A najważniejsze, że przyjaciele i rodzina zawsze są blisko.Opowieści o dzieciach z Bullerbyn to ukochana lektura z dzieciństwa kilku pokoleń czytelników.
czwartek, 19 maja 2016
"Dzieci z Bullerbyn" - Astrid Lindgren [powrót do tej historii, nigdy mi się nie znudzi]
10 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Różne wydania Dzieci z Bullerbyn widziałam, jednak jestem sentymentalna i pozostaję wierna małej, żółtej książeczce w twardej okładce:) Pamiętam, że była to pierwsza "poważna" książka, jaką wypożyczyłam z biblioteki i przeczytałam samodzielnie w I klasie SP:) Te obrazki i okładkę pamiętam do dziś:) Nie wiem nawet, ile razy ją przeczytałam od tego czasu:) A film-przezabawny, ciepły, uroczy, aż by się chciało być takim dzieckiem i zamieszkać w Bullerbyn:)))
OdpowiedzUsuńPamiętam to wydanie, moja siostra miała :D
UsuńJak mnie ostatnio chęć na tematyczny powrót do dzieciństwa wzięła! A Astrid Lindgren to nieodłączna tego część :). Chętnie bym sobie jeszcze raz którąś z ulubionych przeczytała, ale na razie zabrałam się za jej biografię, co ma dużo wstawek z wszystkich jej książek. Na razie jest świetna :)
OdpowiedzUsuńW końcu i ja się muszę za jej biografie wziąć, bo kurczę nic nie czytałam.
UsuńUbóstwiam "Dzieci z Bullerbyn" - to moja ulubiona książka z dzieciństwa, do której powracam z ogromną przyjemnością.
OdpowiedzUsuńNa powtórkę, nigdy nie ma złej pory
UsuńDzieci z Bullerbyn to moje dzieciństwo:))Jak ja chciałam być Lisą i dostać na urodziny własny pokój:)))
OdpowiedzUsuńO tak!!! też o tym marzyłam! Wtedy jak czytałam, nie miałam własnego :(
UsuńUwielbiam "Dzieci z Bullerbyn" od dziecka - to bezapelacyjnie moja ulubiona lektura z lat szkolnych :)
OdpowiedzUsuńTo jest cudowna, uniwersalna powieść.
Usuń