Bez tej książki nie byłoby Tabletek z krzyżykiem Hołowni Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o niebie, ale nie śniło ci się zapytać to książka autora, który inspiruje Szymona Hołownię. Peter Kreeft jest profesorem filozofii, autorem około 60 książek na temat Boga, wiary, teologii i filozofii. Kilka z nich zostało już opublikowanych w Polsce. Jego pisarska metoda jest bardzo interesująca dla czytelnika, ponieważ Kreft wybiera najczęściej zadawane pytania na temat Boga i wiary, a następnie odpowiada na nie, korzystając z zasobów swojej ogromnej erudycji, a zarazem w sposób lekki i błyskotliwy. Niebo to zaś jeden z atrakcyjniejszych tematów. Pytania takie, jak: czy w niebie będzie seks, czy nie będziemy się tam nudzić, jakie będą nasze niebiańskie ciała, czy też, jak pogodzić istnienie nieba z istnieniem piekła, zajmują nie tylko katolików. Ta książka na pewno zainteresuje wielbicieli twórczości Szymona Hołowni.
Jestem wielbicielką Szymona
Hołowni, to jego książki otworzyły mi oczy na wiele problemów. Gdy usłyszałam o
tej książce bardzo chciałam ją przeczytać, za pierwszą wypłatę(dwa lata temu)
kupiłam, przeleżała na półce, a do lektury zachęciła mnie zapowiedź nowej
książki Hołowni. Oto Szymuś wydaje książkę o niebie, czy to będzie dubel? Czy
powtórzy to co napisał Kreeft? Na ostatniej książce Hołowni się zawiodłam, aby
sprawdzić czy ta tematyka mi leży, chwyciłam za zapomniana już nieco książkę,
wyniesioną do innego pokoju i tam już spokojnie się kurzącą. Długo była czytana, długo… ale to nie jest książka, którą się połyka, to
książka, którą czyta się i przeżywa, rozważa.
Autor w swojej książce porusza
różne tematy, wspólnym mianownikiem jest niebo, życie po śmierci. O niebie
słyszymy często, może tylko o piekle słyszymy częściej. Piekło i niebo te dwa „miejsca”
mają zrobić z nas dobrych ludzi, sprawić iż odstąpimy od zgubnych nałogów i
wstąpimy na drogę cnoty. Nie żyję złudzeniami aż taki, aby sądzić iż nasz
wiedza o niebie jest efektem czytania Biblii, niewielu katolików przeczytało
Pismo Święte, nasz wiedza o tym dokąd zdążamy bierze się z pomieszania naszych
ludzkich wyobrażeń z wyobrażeniami wcześniejszych pokoleń. W efekcie tych
zabiegów niebo jest miejscem „gdzieś w stratosferze’, w którym dominują
cumulusy i cirrusy, ludzie jak aniołowie snują się w powłóczystych lśniących
bielą szatach. Siadują na chmurkach i patrzą w dół, wiecznie się radując. I tak
dalej. Mówiąc, myśląc o niebie nasze oczy, odruchowo wędrują do góry, patrzymy
na nieboskłon, nasi bliscy zmarli, patrzą na „nas z góry”. Gdy ktoś nam umrze,
można usłyszeć, że nie wolno płakać, aby nie zatrzymywać duszy na ziemi, a przecież w niebie jest lepiej. W
takim razie dlaczego mówimy o mękach czyśćcowych. Temat nieba jest źródłem
wielu stereotypów, wielką niewiadomą.
Peter Kreeft odpowiada na pytania,
które pewnie każdemu z nas przyszły kiedyś do głowy, np. czy w niebie będą
nasze ulubione zwierzęta, jak również takie, które nie przychodzą do głowy
każdemu. Np. dylemat czy w niebie będzie można grzeszyć.
Ta książka jest bardzo
specyficzna, czasami czyta się lekko i
przyjemnie, a chwilami, chwilami jest ciężko, gdy autor snuje rozważenia
filozoficzne, czerpiąc z bogatego dorobku znanych filozofów, wtedy trzeba dużo
wysiłku, aby się skupić i podążać za autorem, a nie pozwolić myślom błądzić po
manowcach. Naprawdę bywało ciężko. Niektóre fragmenty czytało się tak ciężko,
że wrzucenie dwóch ton węgla do piwnicy to pikuś. Jednak mimo przelotnych
trudów przy czytaniu książka jest inspirująca.
Zmusiła mnie do przemyśleń. Nie
trzeba być bardzo wierzący, nie trzeba być ortodoksem, radykałem, aby
przeczytać tę książkę z przyjemnością i ciekawością. Nie trzeba być nawet
chrześcijaninem, osobiście, chętnie bym się dowiedziała co, według różnych grup
religijnych, czeka nas po śmierci, lubię czytać o innych religiach, dowiadywać
się nowych – ciekawych rzeczy.
Ta książka jest właśnie z tych
które uczą, zwracają uwagę na pewne istotne sprawy i skłaniają do refleksji.