|
kliknij by powiększyć |
Dobra! Wiem. Jesień to nie tylko czytanie. Chociaż kalendarzowa jesień w pełni, liście mienią się barwami ognia, ciągle chodzę na tenisa, spaceruję, ale już zdecydowanie ciągnie mnie w stronę domu. Po tenisie nie przesiaduję z przyjaciółmi, omawiając mecz i inne ważne sprawy, ale raczej po godzinie żegluję w stronę domu. Tam parzę herbatę, albo spijam mojego ukochanego drinka z miodem i z cytryną i dryfuję w świat fikcji literackiej, albo reportażu, albo... po prostu znikam wśród kartek.
Przedstawiam Wam moje zapasy na jesienne dni.
Po pierwsze o dwóch książkach zapomniałam, po drugie zaczęła mi świrować karta SD, o ile aparat ją czyta, o tyle komp już nie. Muszę coś z tym zrobić. Po trzecie bądźcie dumni, na tym stosie tylko cztery książki to zakupy: Czubaje dwa, Wroński jeden i skusiłam się na
Przeklęte dziecko bo w mojej lokalnej księgarni było w super cenie. To nie wszystkie oczywiście nowości na półce, ale te miałam w pokoju : P Jak chcecie być na bieżąco z tym co przybywa zapraszam na Instagrama -
kaasiekm
Od góry:
Te dwie duuuuże książki, to kulinarne perełki, po pierwsze wspaniałe Wilno. Rodzinna historia smaków, wprawdzie ja bardziej jestem fanatyczką Lwowa, ale mam ochotę wypróbować kilka specjałów wileńskich. Następnie, trochę słabo widoczna, bo lampa się odbiła, spoczywa książka Moje wypieki. Całkiem nowe przepisy, Dorota inspirowała mnie z sześć lat temu, gdy zaczęłam piec bardziej świadomie. Teraz rzadko piekę coś podług przepisów z jej bloga, ale może ta książka mnie zainspiruje.
Już w regularnym stosiku widzicie Muzę, tak Miniaturzystka czeka na półce, więc będzie hurt. Na dodatek Wydawnictwo przysłało mi materiały do odmalowania moich emocji. No będzie się działo. Tak słynę z malarskiego talentu, że Mama zareagowała: Wykrzyżykuj coś : D
W końcu dotarłam Hurrem. Słowiańska oddaliska czyli pokłosie kultowego tureckiego serialu
Paradoks lubię kryminały, chyba wynika to z masochizmu, bo one raczej mało optymistycznie nastrajają do życia : P
Następnie widzicie drugi tom
Fortuna i namiętności. Zemsta. Tom pierwszy, niedawno opisywałam o
Tuuuu
Poniżej dwie książki autorstwa Mariusza Czubaja, z czego
Martwe popołudnie nie tylko przeczytałam, ale i opisałam
a 21:37 czeka na wolną chwilę.
Największa zagadka Polskiego Państwa Podziemnego to właściwie ślepy los, ale powinno być dobrze. Książką już zainteresowała się Mama.
Przypomnij mi kim jestem opis brzmiał, bardzo w moim stylu, mam nadzieję, że będzie refleksyjnie i bardzo, bardzo dobrze.
Sympatyk od czasu do czasu, daję się złapać na jakiś nagrodowy lep.
Królowa Saby, ojej ona mi przypomina moje czasu w scholi, lubię biblijną tematykę.
No i druga połowa stosiku:
Od góry również:
W moje łapki trafiła najnowsza książka pani Fabiani Stary Testament w malarstwie, czytałam inne jej książki, chociaż nie wszystkie i już się cieszę na tę książkę
Harry Potter i przeklęte dziecko, absolutnie mnie nie emocjonowała premiera tego tomu. Raz w życiu stałam w kolejce po Pottera, gdy wychodził
Zakon feniksa, premiera
Księcia półkrwi była podczas mojej studniówki a
Insygnia Śmierci zbiegły się z sesją na drugim roku. Wiedziałam, że ta książka to sztuka, więc zastanawiałam się czy na pewno chcę. Udało się kupić po promocji, może dziś, w Noc Duchów poczytam?
Szóste wymieranie zaczęłam wczoraj. Chyba będzie wielkie WOW.
W końcu będę miała okazję poczytać Wojnę Polsko-ruską, pod flagą biało-czerwoną pamiętam, że ongi było o niej głośno. Nic Masłowskiej nie czytałam. Pora się odcofić : P
Kościół Szpiegów nie jestem bezkrytyczną ignorantką, wiem, że Kościół nie zawsze był w porządku, jestem ciekawa, jak ukazano reakcję Kościoła na zło XX wieku, w tej naprawdę świetnej serii Wydawnictwa Literackiego. O chociażby
tę książkę kocham.
Księga Ryb Williama Goulda tak, wiem, mam poprzednią książkę a tekstu nie było. To będzie jesień nadrabiania zaległości : P
Skrzydlata trumna, pół darmo - allegro, o samolotach, no i
Wroński!!
Ryżowy podarunek fabuła fajnie brzmiała.
Nie uwierzycie, ale w LO miałam znajomych, którzy przez pewien czas utożsamiali się z rastafarianami i nawet mnie można było widzieć jak gibię się do rytmu regge. Np. Bob Marley i Zimbabwe, to świetna nuta. Żeby poznać bliżej ten ruch, chcę sięgnąć po Krótką historię siedmiu zabójstw, zwłaszcza, że Klaudyna tak polecała.
No i tradycyjnie ufam Wam i liczę, że pomożecie mi z wyborem, co czytać najpierw ; )
Wiele ciekawych tytułów :) Miłej lektury życzę.
OdpowiedzUsuńNie dziękuję, mam nadzieję, że się nie zawiodę!!
UsuńWow... ja zwykle zazdroszczę okrutnie! :) Ja bym się (chyba) najpierw zabrała za "Muzę", bo "Miniaturzystka" to była dobra książka. Ale "Harry" też kusi, choć jestem fanką to nie rzuciłam się na tą książkę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ani na jednej ani na drugiej się nie zawiodę
UsuńHm, nie widzę nic co mogłabym Ci polecić. :D
OdpowiedzUsuńAle stosy zacne!
bardzo nieużyta jesteś :P
UsuńCzekam na recenzję "Muzy". "Miniaturzystkę" czytałam i z całej książki najbardziej spodobała mi się....okładka. Książce czegoś zabrakło, niektóre wątki bardzo wydumane.
OdpowiedzUsuńczyli Muza powinna być pierwsza. Wygrywa ;)
UsuńMiałam podobne odczucia co do "Przeklętego dziecka", jakoś mnie to wcale nie jara. Może kiedyś przeczytam, jak mi trafi w ręce. Czekam na recenzję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ciekawa jestem ile ta "kontynuacja" u mnie poleży
UsuńPamiętam, że czytałam pozytywne recenzje ''Miniaturzystki'', na Czubaja i ja mam chęć, a ''Przeklęte dziecko'' sobie darowałam i miałam dobre przeczucia - koleżanka mi streściła, a ja się załamałam. Myślę jednak, że jak się podejdzie na chłodno, to nie będzie rozczarowania.
OdpowiedzUsuńobie mogę Ci pożyczyć :D
UsuńPorządne stosisko! Przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńnie dziękuję, żeby tylko nie zapeszyć
UsuńWrońskiego ukradłabym Ci! 'Kościół szpiegów mam' też i 'Muzę' oraz 'Księgę ryb'. Biblijną tematykę też lubię.
OdpowiedzUsuńŚwietne książki!
Dziękuję!! :)
UsuńNic nie dam ukraść :D
Mnie najbardziej kusi "Muza" i "Sympatyk", ale po polecance Klaudyny, podobnie jak Ty, nabrałam ochoty na Marlona Jamesa ;)
OdpowiedzUsuńKlaudyna to zło :P
UsuńAleś mi pomogła, ja zastanawiam się za co się zabrać i myślę o Sympatyku i Muzie właśnie :P
Jesień i zima jest najlepsza na czytanie :)
OdpowiedzUsuńo tak, w lecie to jednak człowiek zażywa trochę więcej aktywności fizycznej
UsuńSpory stos. U mnie jesień i zima to zdecydowanie czytelnicze miesiące (jeśli można to tak określić). Zaciekawił mnie "Ryżowy podarunek", czekam więc na recenzję.
OdpowiedzUsuńJak tego dużo! Chciałabym i ja mieć czasu przeczytać tyle książek za jesień, ale niestety teraz to tylko czytam podręczniki :(
OdpowiedzUsuń