Młody Pip to sierota mieszkający z siostrą i jej mężem kowalem. Kiedy zostaje zatrudniony do zabawiania ekscentrycznej panny Havisham i jej ślicznej podopiecznej Estelle, poznaje całkiem inne życie niż w kuźni. Po latach i mozołach pracy kowala, Pip niespodziewanie dostaje propozycję zagospodarowania sporej sumy pieniędzy, pod warunkiem, że wyjedzie do Londynu i wykształci się na dżentelmena. Zakochany w Estelle, zdobywając przyjaciół i wrogów, będzie musiał radzić sobie w wielkim świecie, aż w końcu odkryje, kto jest jego dobroczyńcą...
Od 7 czerwca 2013 na ekranach polskich kin!
czwartek, 11 lipca 2013
"Wielkie Nadzieje" - Charles Dickens
11 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Nie miałam jeszcze do czynienia z twórczością tego pisarza. Widzę, że zdecydowanie muszę to nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńTym razem bardziej jestem zainteresowana ekranizacją niż pierwowzorem. Jakoś proza Charlesa Dickensa nigdy nie przypadła mi do gustu...
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać. Znam tę historię z ekranizacji i choć żadna z nich nie bała idealna to miała w sobie to niezdefiniowane "coś".
OdpowiedzUsuńMam w planach i książkę, i ekranizację. Nie przepadam za filmowymi okładkami, ale lepsza taka niż stare wydanie za kilkaset złotych.
OdpowiedzUsuńPróbowałam, ale "Wielkie nadzieje" były dla mnie zwyczajnie przegadane. Już dużo bardziej podobał mi się David Copperfield. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dickensa, ale muszę go sobie dawkowac-1 książka raz na jakiś czas. Moją ulubioną jest...trudno w zasadzie powiedzieć, chyba jednak Wigilijna opowieść.
OdpowiedzUsuńPięknie napisałaś o Wielkich nadziejach.
Z Dickensem to ja się lubię wybiórczo. Wigilijna opowieść czy Klub Pickwicka to tak, ale już Olivier Twist nie. Wielkich nadziei nie czytałam, choć mam na liście, więc pewnie się doczekają.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jego "Opowieść Wigilijną", co roku przed Bożym Narodzeniem ją czytam ;) Z tą pozycją nie miałam jeszcze do czynienia, ale mam je w planach. To może być naprawdę dobra książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: im-bookworm.blogspot.com
Dickensa póki co " znam" jedynie z " Opowieści wigilijnej". Tę książkę mam w planach , ale nie najbliższych.
OdpowiedzUsuńDickensa znam tylko z "Opowieści wigilijnej", którą bardzo lubię. Mam zamiar sięgnąć po inne jego książki. Kto wie, może zacznę od "Wielkich nadziei"? :)
OdpowiedzUsuńno akurat Wielkie Nadzieje Dickensa, uwazam za jedna z jego lepszych ksiazek. A pamietam tez film z Ethanem Hawk i Gwyneth Paltrow na podstawie tej ksiazki - pamietam ze wywarl na mnie duze wrazenie :)ciekawe jaka bedzie ta ekranizacja
OdpowiedzUsuń