Polacy
uwielbiają dyskutować, jednym z takich stałych tematów jest celibat. Na ten
temat schodzi się przy okazji najróżniejszych dyskusji. Czasami kobiety
dyskutują na ten temat pod wpływem przystojnego księdza, inni przy okazji
kazania w którym proboszcz mówi jak żyć, a czasami schodzi na to bez okazji.
Rzadko widzicie u mnie reportaże, właściwie ciężko mi zawsze odpowiedzieć
dlaczego. Ta książka trochę mi to rozjaśniła. Inaczej czyta się fikcję
literacką, a inaczej książkę bazującą na prawdziwych historiach. Wychowano mnie
w wierze katolickiej, mam wielu znajomych księży i też wielokrotnie zabierałam
głos w dyskusji o celibacie. Gdy tylko zobaczyłam, że wśród nowości pojawiła się książka: Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu,
oczy zapaliły mi się jak latarnie. Trochę się bałam, czy gdy w domu odpakują książkę,
nie wrócą czasy stosów. Jednak Agora, wiadomo, są grona w których za trzymanie
w rękach publikacji z tego wydawnictwa można oberwać. Chociaż jestem tchórzem,
to lubię balansować na krawędzi i uznałam, że trzeba wiedzę czerpać z innych
źródeł. Owoc z drzewa poznania został zerwany.
Księża to ludzie z krwi i kości. Odczuwają głód, pragnienie, zmęczenie. I popęd seksualny. Ani sutanna, ani głęboka wiara, ani nawet święcenie kapłańskie tego nie zmienią. Marcin Wójcik w swoich reportażach opowiada nie tylko ich historie, ale także historie ich byłych i obecnych partnerów, partnerek, teściowych, a nawet wnuczek. Robi to z reporterską wirtuozerią, uczciwością i jednocześnie z ogromną wrażliwością.
Pamiętam
zajęcia z prawa kanonicznego i rozróżnienie, celibat to zakaz stałych związków,
natomiast zakonnicy ślubują czystość. Później przyjaciółka mi tłumaczyła, że
lepiej na poważnie zakochać się w zakonniku, bo ich wiążą jeno śluby, zaś
kapłaństwo jest sakramentem. Przeciwnicy celibatu podnoszą zarzut, że w Piśmie
Świętym nie ma mowy o nakazie celibatu. Jezu nie nakazał bezżeństwa apostołom,
powołuje Piotra, który ma teściową, więc kiedyś żona jakaś się tam przewinęła.
Apostołowie w listach nakazują kapłanom, by prowadzili przykładne życie
rodzinne. Pierwsi papieże mieli żony, do średniowiecza kapłani mieli rodziny.
Później uznano, że rozdrobnienie majątków kościelnych, w obliczu sporu o
inwestyturę i budowaniu partykularnych potęg najlepiej zwalczy się właśnie
celibatem, bo księża zamiast o majorem Dei
gloriam troszczyli się o schedę dla rodziny. I tak celibat trwa do dziś,
chociaż w kościele prawosławnym ksiądz może mieć żonę, tyle że kariery nie
zrobi jak będąc batiuszką owdowieje, bądź się rozwiedzie to już drugi raz na
kobiercu nie staje. Ma się ożenić przed święceniami. Nie oszukujmy się,
dyskusje o celibacie wybuchają, gdy media zwęszą skandal, gdy jest na tapecie
pedofilia, homoseksualizm – tutaj jest zwykle bolesne rozdwojenie bo jednak
Kościół powinien oberwać, ale przecież homoseksualizm potępiają tylko zacofani
katolicy(mam wrażenie że tak wygląda). Marcin Wójcik dba bardzo, aby nie
narazić się na zarzuty; że jak Agora to
hejt na Kościół, mamy bibliografię, niezbyt bujną, ale jednak to prawdziwe
historie. W większości osób, które chcą być anonimowe. Cóż, w żadnej firmie nie dostaje się premii za
krytykę. Mamy wypowiedzi z różnych stron, aprobujące celibat, krytykujące,
pokazujące problemy z celibatu wynikające, jak i przykład tego, że żona nie
zawsze rozwiązuje problem.
Wiele
mówi się o nieludzkości, okrucieństwie celibatu. Ostatnio tak sporo nad tym
myślałam i doszłam do wniosku, że każda praca wymaga wyrzeczeń, wielkość tych
wyrzeczeń zależy od naszych upodobań, charakteru, zawsze jest świadomym
wyborem, wybór zawsze można zmienić, wycofać się z niego. Na tym polega
dorosłość, na tym, że musimy zmierzyć się z konsekwencjami tego, co kiedyś nas
pociągało. Tak jak z kacem, dorosły człowiek, który zabalował wiedząc, że
trzeba iść jutro do pracy, wstaje i osiem godzin cierpi, a nie bierze l4. Koleżanka
stwierdziła, że trzeba mieć jaja, żeby zrzucić sutannę, z jednej strony tak,
historie w tej książce pokazują, że nie jest łatwo, wymaga to odwagi, a jednak
dla wierzącego człowieka nie powinno być tak jednoznaczne. Ksiądz stając się
księdzem, ślubuje Kościołowi, tak jak mąż ślubuje żonie, a pochwał w stronę
męża który ochoczo porzuca żonę i biegnie za nową panią, tak łatwo nie
pochwalamy. Wiem piszę chaotycznie i niejednoznacznie, ale taka jest ta
książka. Ona bulwersuje, wkurza,
zasmuca, każe pomyśleć. Wiem, że najłatwiej powiedzieć, że księża to banda
zboczeńców, Marcin Wójcik nie idzie na łatwiznę, pisze mocny reportaż
składający się z różnych stopni cienia, jest miłość, jest pożądanie, trauma,
homoseksualizm, błędne wybory. Jest miłość i nieczułość, delikatność i
nienawiść, wiele stron tego samego zagadnienia, a pewnie można byłoby o tym
napisać kolejne opasłe tomy. I chociaż pisze się o celibacie z doktrynalnego
punktu widzenia, to ten ludzki, zwyczajny kładzie na łopatki.
Polecam,
trzeba odkładać na chwilę i zbierać się jak po ciosie w żołądek. Moim zdaniem
takie książki powinny być polecane. Ja już kilku osobom obiecałam!!
Trudny temat bardzo.....i niełatwo tu zabierać głos...jedyne co mi przychodzi na myśl to "nie sądźmy a nie będziemy sądzeni". A problem polega w ogóle społeczeństwa, które samo grzeszne jest ogromnie nietolerancyjne.
OdpowiedzUsuńKsiążki czytać nie będę...ale dobrze, że jak twierdzisz nie ma ona być tanią sensacją tylko w sposób w miarę delikatny prezentuje temat.
Dziś pierwszy raz natknęłam się na tą książkę i wiem, że znajdzie się na mojej półce. Spodziewam się po niej wielu emocji. Pojawiają się one już w Twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńDobrze, że takie książki istnieją. Ja osobiście to nie należę do osób z wypiekami na twarzy śledzącymi poczynania księży. Każdy ma swój balast do dźwigania. Tak jak w każdym zawodzie są ludzie różni: uczciwi i nie uczciwi. Wydaje mi się, że najbardziej drażni hipokryzja. Ale w gorszym położeniu sa chyba rodziny takich księży, całe życie skazani na ukrywanie się.
OdpowiedzUsuńNie wiem jednak na ile to ich wolny wybór. Ale przecież Kościół jest co do zasady doktrynalny. Księża mówią wiernym: wybrałeś, to cierp. Mówią też: byłeś już dorosły, to ponoś konsekwencje.
Trudno jest mi się wypowiadać na takie tematy.
Przepraszam, walnęłam błąd: ma być nieuczciwi pisane łącznie.
UsuńTemat trudny, ale bardzo mnie interesuje, dlatego mam ochotę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie tematy. Jak mi się uda, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Temat zawsze będzie budził kontrowersje... łatwo nam dyskutować, gdy stoimy z boku... Ale z drugiej strony każdy człowiek powinien mieć wolną wolę i sam o sobie decydować!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam Celibat i cxuje wewnętrzne spustoszenie. Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam sięgając po ta lekturę.
OdpowiedzUsuń