Naprawdę bardzo lubię romanse, nie mam nic przeciwko bardziej pikantnej akcji, ale jakoś do tej pory omijałam powieści z wątkiem mafii. Nie chcę wychodzić na sztywniarę, ale ciężko mi zgrać romans i mafię w spójną całość, może problemem jest to, że do tej pory nie trafiłam na udany mariaż tych tematów. Zwykle autorki sięgają po tę tematykę wychodząc z założenia, że mafia to tylko strzelanina i mnóstwo pieniędzy. Mafia jest także domeną południowców. Trudno faktycznie o jakieś głębsze doświadczenia, więc autorki opierają się na stereotypach i chyba na filmach, ale tu mogę domniemywać, bo ja raczej takich produkcji nie oglądam. Byłam ciekawa w którą stronę zawędruje autorka książki Konstandin. Grzechy mafii.
Zabójczo przystojny, obłędnie namiętny i... śmiertelnie niebezpieczny
23-letnia Alicja usiłuje odzyskać równowagę po ciężkich przeżyciach. Mają jej w tym pomóc wakacje w Leicester. Już na samym początku swojej przygody poznaje 30-letniego Kostandina Tironę. Piekielnie przystojny, bezwstydny samiec alfa bez trudu uwodzi bezbronną Alicję, ratując ją z opresji. Niewinna kobieta nie jest świadoma, że los postawił na jej drodze bezwzględnego zabójcę i szefa mafii. Alicja i Kostandin wyruszają w przepełnioną namiętnością podróż. Jednak pojawienie się kobiety w samym centrum gangsterskiego światka, w którym ludzkim życiem rządzą pieniądze, musi oznaczać kłopoty. Czyhające na nich niebezpieczeństwo jest większe, niż oboje przypuszczali. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, pełna nieczystych zagrywek i brudnych tajemnic.
Alicji przydarzyły się ostatnio ważne rzeczy. Po pierwsze po obronie jest inżynierem, a po drugie złapała swojego faceta na zdradzie. Co ważniejsze, facet zamiast żałować pobił ją, To oznacza koniec związku, ale dziewczyna jest rozbita, ma jechać do Anglii w odwiedziny do kuzynki/przyjaciółki i zapomnieć o smutkach. Już pod lotniskiem spotyka bosko pięknego mężczyznę i wpatrując się w niego jak zaczarowana, prawie traci życie pod kołami pędzącego auta. Przystojniak ratuje jej życie i jeszcze daje oklep kierowcy, któremu Alicja wskoczyła pod koła, a który ma pretensje. I tak zaczyna się wakacyjna przygoda, jak to ongi się śpiewało. Prędko okazuje się, że Konstandin i Rudi(chłopak Wiktorii, do której przyleciała Alicja) są bardzo wysoko postawieni w albańskiej mafii, która dobrze poczyna sobie w Zachodniej Europie. Alicja zakochuje się prędzej niż Izolda w Tristianie po wypiciu magicznego napoju, ale nie byłby to romans mafijny gdyby nie spiski, tajemnice, zwroty akcje, mnóstwo seksu, pieniędzy, alkoholu. Postaram się Wam odpowiedzieć dla kogo jest ta książka.
Po pierwsze jest to specyficzny gatunek w którym możemy spodziewać się sporej dawki erotyki, bohaterów którzy nie mają rozbudowanego charakteru, wśród całej nieprzewidywalności akcji, są pewne schematy do przewidzenia i mnóstwo detalicznych opisów, najczęściej wystawnego stylu życia. A i akcja jest w pierwszej osobie, chociaż z dwóch perspektyw. Jest to po prostu romans mafijny, więc z definicji powieść, która ma nas zrelaksować i pomóc zapomnieć o ciężkim tygodniu, a nie rozbudowana opowieść w której będziemy szukać odpowiedzi na zagadki dotyczące egzystencjalnych problemów. Więc chociaż nie przeżyłam fenomenologicznej iluminacji to jednak spędziłam miło czas, po prostu się relaksując. Ja naprawdę lubię takie książki od czasu do czasu. Liczę, że w następnej powieści autorka podszlifuje warsztat i będzie trochę mniej o drogich torebkach i jedzeniu, ale zasadniczo naprawdę książka była dobrym czasoumilaczem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.