Uwielbiam królewskie klimaty. Prawdopodobnie maluczkich od zawsze ciągnęło w stronę monarchii, nimb jakim się otaczają, emanujące z dworu sacrum, intryguje i przyciąga. W Zjednoczonym Królestwie doskonale przekuli to zainteresowanie w biznes i Windsorowie sprzedają się sami, serial The Crown święci tryumfy, a wszystkie książki, które chociaż mgliście traktują o członkach tej rodzinie osiągają doskonałe wyniki sprzedażowe.
Nie
wiem jak Wy, ale ja daję się łapać na takie haczyki i tej książce też uległam.
Powieść o księżniczce Małgorzacie, tej która tak kochała skandale… Czy powieść
jest tak skandalizująca, czy może znowu ktoś nabija nas w butelkę.
W powojennej Wielkiej Brytanii księżniczka Małgorzata urzeka swoim nowatorskim wyczuciem mody i kąśliwymi żartami. Jest niegrzeczna i wyniosła, zależy jej na sławie i rozgłosie. Ma dziewiętnaście lat i bywa stale w nocnych klubach. Zaczytuje się w pikantnych romansach pisanych przez Rose Lavish i bardzo chce poznać tę autorkę.Dwudziestoczteroletnia Vera bal debiutantek ma dawno za sobą i zaliczana już jest do starych panien. Marzy o wyjeździe do Nowego Jorku i karierze pisarki. Poznaje jednak Małgorzatę i dołącza do jej dam dworu. Wrzucona w sam środek życia towarzyskiego i królewskiego Małgorzaty, obserwuje, jak rozwija się zakazany romans księżniczki z przystojnym kapitanem Peterem Townsendem. Wkrótce obie kobiety będą zmuszone wybierać między statusem, obowiązkiem i miłością.Młodość Małgorzaty opisana jest z perspektywy Very, która widzi głód życia księżniczki i jej potrzebę bycia kochaną. Sportretowana w serialu „The Crown” księżniczka Małgorzata należy do ulubionych postaci widzów.Georgie Blalock – historyczka i miłośniczka kina, która uwielbia łączyć te dwie rzeczy w fikcji historycznej i zdrowej dawce filmów epokowych. Kiedy nie pisze, spotkać ją można w bibliotece w dziale historii literatury faktu, w wykazach brytyjskich filmów albo na szkoleniu karate. Pod pseudonimem Georgie Lee wydaje także romanse historyczne.
Vera
jest młodą angielską arystokratką, jej rodzina ostatnio bardzo zubożała, nie
stać ich na pełne przepychu stroje, rodowa rezydencja popada w ruinę, ale i tak
jej ojciec nie chce parać się pracą, bo to nie uchodzi mężczyźnie z tak zacnego
rodu ot tak pracować. Dziewczyna w czasie wojny straciła narzeczonego, była z
nim w szczęśliwym związku, a teraz opłakuje małżeństwo, miłość, stare życie, na
dodatek musi słuchać matki, która narzeka, że czas mija a Vera niczyja… Vera w
sekrecie pisuje ogniste romanse pod pseudonimie i zbiera pieniądze, aby
wyjechać za ocean i zacząć wszystko od nowa. Na jednym z towarzyskich przyjęć
dostaje informację, że interesuje się nią córka króla – Małgorzata, wymyka się
z przyjęcia i jedzie poznać księżniczkę. Spotkanie początkowo nie rokuje zbyt
dobrze, ale okazuje się, że Małgorzata jest zafascynowana nową znajomą i ich
relacja się pogłębia. Okazuje się, że z pozoru niepokorna księżniczka jest tak
naprawdę samotną, zagubioną dziewczyną, która żyje w cieniu siostry, marzy o
szczęśliwym związku o kimś kto będzie ją kochał, tymczasem mężczyźni bawią się
z nią, ale finalnie odchodzą i zaręczają się z kimś innym. Vera wchodzi w
królewskie kręgi, poznaje jej przyjaciół, sama zaczyna się zakochiwać. Jej dylematy
sercowe splatają się z problemami księżniczki Małgorzaty…
Czy
czuję się nabita w butelkę? Trochę tak,
książka niby ma opowiadać o księżniczce Małgorzacie, jej życie jest już owiane
legendą, jej mąż Lord Snowdon, jego orientacja, jego pochodzenie, skandaliczny
związek z koniuszym zmarłego ojca, ilość alkoholu jaki wypijała. Małgorzata
była buntowniczką, ale nie ma tego w książce. W powieści widzimy rozkapryszoną dziewuchą,
która oblewa ludzi drinkami, domaga się hołdów i atencji, niby kocha Petera,
ale nie aż tak by zrezygnować z tytułów. Jednak nie jest to osią tej powieści.
Akcja skupiona jest na Verze, ale tutaj też nie ma konsekwentnego wątku. W
sumie jest to powieść jakby w rozkroku, miało być z nazwiskiem księżniczki,
żeby dobrze się sprzedało, tymczasem mamy dwa romanse, mnóstwo bohaterów, ale
tak naprawdę jest to o niczym. Średnio i nudno. Czyta się owszem szybko, ale
nie robi szału. Na pewno się zawiodłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.