Nie mogę sobie przypomnieć dlaczego kupiłam Błękit sądzę, że mogła mnie uwieść okładka, uwielbiam błękitne wzorki na porcelanie. Ba! Uwielbiam porcelanę, przypomnijcie mi proszę to, gdy będę narzekać na konieczność mycia tejże przed świętami. Sądzę, że kupiłam ją w 2020, gdy korzystałam ze smarta pandemicznego i szalałam na allegro. Książka trafiła na hałdę pod biurko i naprawdę ciężko mi powiedzieć kiedy bym się za nią zabrała. Na szczęście wylosowałam ją. No właśnie, na szczęście? Te moje trupy, prócz miłej podróży do przeszłości, lubię wspominać czas, gdy wycieczka do paczkomatu była pretekstem do wyrwania się z domu, spacery moje i siostry były haustem normalności. Czytanie po takim czasie od premiery sprawia, że zapominam co o tej książce mówiono, chociaż nie pamiętam aby zrobiła jakieś wielkie wow. Nie było o niej głośno… Czy słusznie?
Miłość, pasja i intrygi w czasach porcelanowej gorączki.Anglia, rok 1758. Trwa szaleństwo na punkcie porcelany. Ludzi ogarnęła gorączka "białego złota” - jedni zbijają majątek, inni tracą go bezpowrotnie. Wytwórnie prześcigają się w pomysłach, byle tylko zaistnieć, zachwycić i wyróżnić się na tle pozostałych. Cel uświęca środki. Genevieve Planché, młoda Angielka z hugenockiej rodziny, dostaje posadę zdobnika porcelany w jednej z fabryk. Nie jest to dla niej szczyt marzeń - nade wszystko pragnie zostać prawdziwą artystką, malować obrazy. Marzy o wyjeździe do Wenecji, gdzie mogłaby doskonalić swój talent i pasję, niestety nie ma środków na podróż, a poza tym nikt nie bierze na poważnie jej wielkich ambicji, mając je za dziewczyńskie fanaberie. W tamtych czasach w świecie sztuki prym wiodą mężczyźni.Los jednak stawia na drodze dziewczyny sir Gabriela Courtenaya, tajemniczego dżentelmena, który obiecuje pomoc w zamian za przysługę: Genevieve ma wytropić pewnego alchemika i wykraść mu przepis na kolor inny niż wszystkie…Czy kobieta podoła temu zadaniu?Kim naprawdę jest sir Gabriel i co go łączy z madame de Pompadour, metresą Ludwika XV i patronką najważniejszej fabryki porcelany w Europie? Wkrótce się okaże, że szpiegowska misja Genevieve to dopiero początek wielkiej przygody.
Genevieve jest hugenotką,
uciekła z Francji, gdzie jej współwyznawcy są prześladowani. Wychowuje ją
dziadek według surowych norm społecznych. Dziewczyna marzy o malarstwie, ale
ten fach nie jest dostępny dla kobiet, wkrótce ma wyjechać do Derby i pracować
w tamtejszej fabryce porcelany. A na porcelanę jest szał. W końcu udało się z
Chin wykraść technikę tworzenia tego materiału i kilka fabryk rywalizuje o monopol.
Gra ma rozegrać się o uzyskanie trwałego odcienia błękitu, co nie jest łatwe, a
my dowiemy się o tym jak odkrywano błękit jako barwę. Genevieve ma być
elementem szpiegowskim, ma wykraść recepturę na błękit z Derby, który wkracza w
decydująca fazę prób, ale zajdzie kilka okoliczności, które wszystko znacznie
skomplikują. Powieść szpiegowska z kruchą porcelaną i magicznym błękitem w tle.
Nie ukrywam, że okładka
mnie zahipnotyzowała, połączenie błękitu i bieli jest piękne i nie dziwię się,
że ludzie tak walczyli o odkrycie i uzyskanie tego pigmentu. Chociaż umówmy się
nie chodziło o piękno, a o prestiż i pieniądze.. Jeśli chodzi o książkę,
zapowiadała się świetnie. Podobał mi się wątek tradycyjnej dziewczyny, ale z
marzeniami, oszukanej przez narzeczonego, zmuszonej iść ścieżką, która wybrał
dziadek, ale cały wątek ze szpiegostwem, jest dla mnie zbyt przekombinowany.
Jest tam tyle zwrotów akcji, dziwnych sytuacji, że naprawdę byłam
skonsternowana i pogubiona. Absolutnie nie czuję realizmu tej książki, ma
nierówno rozłożoną akcję. Sam wątek rywalizacji o produkcję porcelany bardzo
ciekawy, ale ten wątek sensacyjny – bardzo zepsuty. Mogło być zdecydowanie
lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.